reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

reklama
Cześć dziewczyny! Nie odzywałam się do dzisiaj, ponieważ czekałam do wizyty u ginekologa. Na początku września zobaczyłam dwie kreski - radość ogromna, za jakiś czas wizyta u ginekologa i stwierdzenie pustego pęcherzyka. Nie wiem ile nocy przepłakałam czekając na kolejne usg, ale ten tydzień ciągnął się w nieskończoność. Na następnej wizycie usłyszałam, że „jest widoczna jakaś plamka ale nic tu się nie dzieje, proszę czekać”. Tak więc czekałam - do wczoraj. Na usg zobaczyłam fasolka z bijącym jak dzwon serduchem! Płakałam ze szczęścia jak głupek według OM jest to 10 tydz, według usg 9 tydz. W międzyczasie robiłam badania, lekarz zaniepokoił się hemoglobiną. Według laboratorium, w którym wykonywałam badania, zakres hgb wynosi 7.4-9.3, u mnie wynik 7.5. Lekarz na razie nic nie przepisał, kazał jeść czerwone mięso (problem w tym że mój organizm akceptuje teraz tylko bułkę z masłem i ew szynką) i „zobaczymy na kolejnej wizycie”. Stąd moje pytanie, jak sobie z tym poradzić, czym mogę ją w jakiś sposób podnieść?
 
Dzięki kochana. [emoji8] Właśnie długo zbierałam się, żeby coś napisać.
Te depresyjne stany mnie dobijają. Kurczę jak ja zazdroszcze innym dziewczynom radości z ciąży i dobrego humoru. [emoji3526]Byłam na wizycie i podczas USG lekarz powiedział, że maluch ma przepukline pępowinową. To było na granicy 12 tygodnia, jak stwierdził to ostatni czas, żeby ta przepuklina się wchłoneła, że jeszcze póki co może to być fizlologiczne, ale właściwie nie powinno jej już być i dopiero na następnym USG się okaże co dalej. Kazał się nie martwić na razie.
Na początku się posłuchałam i stwierdziłam, że skoro lekarz ta mówi to ok. Nie martwie się na zapas.
Ale po kilku dniach coś mnie tkneło i poczytałam sobie o tym. I niestety wiąże się to w 80% przypadków z innymi wadami. Wady serca, układku nerwowego, pokarmowego, różne aberracje chromosomowe...dużo by wymieniać. I gdy ta przepuklina łaczy się z innymi wadami niestety rokowania są kiepskie.

Jestem przerażona. [emoji22][emoji22][emoji22]Witaj w majówkach! ;) gratulację, ja marzę o takiej dużej rodzinie.
Będzie dobrze, nie martw sie. To ty dopiero zaczęłaś 12 tc bo ja licze skonczony tydzien, więc wszystko bedzie dobrze.

Ja tez mam mdłości, co prawda nie az takie jak w pierwszej ciazy bo wtedy mnie mdlilo caly dzien i wymiotowalam a teraz mnie mdli od czasu do czasu ale momenty w ktorych mdli to jakas masakra, jedyne co to banany mi pomagaja.

Co do jedzenia ja nie moge tknąc miesa tzn. zjem kawalek a po chwili mnie odrzuca a do tego te wszystkie zapachy [emoji57] Jak tylko mąż z synem robia jajecznice to mnie odrzuca.

Ja sie w poprzedniej ciazy smarowalam i do 37tc nic nie mialam a potem cala mnie porozrywalo.

U mnie jeszcze 2.5 tygodnia i w końcu zobacze fasolke poraz pierwszy, nie mogę się już doczekać. Mam tylko nadzieję że jest tam tylko jedna [emoji16]

Co do witamin ja biorę kwas foliowy 5mg i Pregna ale zamierzam poprosic lekarke zeby dala mi witamine D3 1000j bo dotej pory bralam przez 1 5 roku non stop i nagle stwierdziła zebym nie brala i pewnie dlatego nie moge sie wyleczyć o 3 tygodni.
 
Witajcie. Dziś miałam wizytę u lekarza. Badania ok choć jakiś ślad infekcji w moczu i hmg troszkę poleciała przez miesiąc z 13,9 na 12,5 ale jest w normie. Wyraźnie mniej jem, bo nie mogę, czasem wymiotuje i taki skutek. Dodatkowo -1,5 kg na wadze. Cytologia, HIV i kiła ujemne. Kolejna wizyta 6.11, zaś na USG prenatalne mam się umówić prywatnie jednak na 3 lub 4.11. Będzie to wtedy 12t4d. 30.10 kolejne pobranie krwi i i mocz do analizy. Wcześniej przed wizytą z uwagi na weekend listopadowy. Mi lekarz wyznacza wizyty co 3 tygodnie. Tez chodzicie co 3tyg czy rzadziej?
 
Cześć dziewczyny! Nie odzywałam się do dzisiaj, ponieważ czekałam do wizyty u ginekologa. Na początku września zobaczyłam dwie kreski - radość ogromna, za jakiś czas wizyta u ginekologa i stwierdzenie pustego pęcherzyka. Nie wiem ile nocy przepłakałam czekając na kolejne usg, ale ten tydzień ciągnął się w nieskończoność. Na następnej wizycie usłyszałam, że „jest widoczna jakaś plamka ale nic tu się nie dzieje, proszę czekać”. Tak więc czekałam - do wczoraj. Na usg zobaczyłam fasolka z bijącym jak dzwon serduchem! Płakałam ze szczęścia jak głupek według OM jest to 10 tydz, według usg 9 tydz. W międzyczasie robiłam badania, lekarz zaniepokoił się hemoglobiną. Według laboratorium, w którym wykonywałam badania, zakres hgb wynosi 7.4-9.3, u mnie wynik 7.5. Lekarz na razie nic nie przepisał, kazał jeść czerwone mięso (problem w tym że mój organizm akceptuje teraz tylko bułkę z masłem i ew szynką) i „zobaczymy na kolejnej wizycie”. Stąd moje pytanie, jak sobie z tym poradzić, czym mogę ją w jakiś sposób podnieść?

Jedz rodzinki sultanskie, biała rzodkiew, buraki, szpinak tez ktoś ostatnio zalecał.
Ja mam niska hemoglobinę bo 9,5 (norma minimum 11) i dostałam żelazo juz.
 
Witajcie. Dziś miałam wizytę u lekarza. Badania ok choć jakiś ślad infekcji w moczu i hmg troszkę poleciała przez miesiąc z 13,9 na 12,5 ale jest w normie. Wyraźnie mniej jem, bo nie mogę, czasem wymiotuje i taki skutek. Dodatkowo -1,5 kg na wadze. Cytologia, HIV i kiła ujemne. Kolejna wizyta 6.11, zaś na USG prenatalne mam się umówić prywatnie jednak na 3 lub 4.11. Będzie to wtedy 12t4d. 30.10 kolejne pobranie krwi i i mocz do analizy. Wcześniej przed wizytą z uwagi na weekend listopadowy. Mi lekarz wyznacza wizyty co 3 tygodnie. Tez chodzicie co 3tyg czy rzadziej?

Co to jest hmg ? Masz na myśli hgb (hemoglobinę)?
 
Cześć dziewczyny! Nie odzywałam się do dzisiaj, ponieważ czekałam do wizyty u ginekologa. Na początku września zobaczyłam dwie kreski - radość ogromna, za jakiś czas wizyta u ginekologa i stwierdzenie pustego pęcherzyka. Nie wiem ile nocy przepłakałam czekając na kolejne usg, ale ten tydzień ciągnął się w nieskończoność. Na następnej wizycie usłyszałam, że „jest widoczna jakaś plamka ale nic tu się nie dzieje, proszę czekać”. Tak więc czekałam - do wczoraj. Na usg zobaczyłam fasolka z bijącym jak dzwon serduchem! Płakałam ze szczęścia jak głupek według OM jest to 10 tydz, według usg 9 tydz. W międzyczasie robiłam badania, lekarz zaniepokoił się hemoglobiną. Według laboratorium, w którym wykonywałam badania, zakres hgb wynosi 7.4-9.3, u mnie wynik 7.5. Lekarz na razie nic nie przepisał, kazał jeść czerwone mięso (problem w tym że mój organizm akceptuje teraz tylko bułkę z masłem i ew szynką) i „zobaczymy na kolejnej wizycie”. Stąd moje pytanie, jak sobie z tym poradzić, czym mogę ją w jakiś sposób podnieść?
Tabletkami. Chodzi o to bys nie miała anemi. Ważne żelazo a prawd taka ze najwiecej jest go albo w tabletkach albo w czerwonym mięsie. Moja bratowa jest wegetarianka i próbowała warzywami owocami ale niestety skutek byl
Mizerny i musiała brać tabletki. Ciaza była zagrożona. Wiec nie wiem jak Ci pomoc ale jeśli nie dasz rady mięsa to pewnie zostaną tabletki.
 
reklama
Tabletkami. Chodzi o to bys nie miała anemi. Ważne żelazo a prawd taka ze najwiecej jest go albo w tabletkach albo w czerwonym mięsie. Moja bratowa jest wegetarianka i próbowała warzywami owocami ale niestety skutek byl
Mizerny i musiała brać tabletki. Ciaza była zagrożona. Wiec nie wiem jak Ci pomoc ale jeśli nie dasz rady mięsa to pewnie zostaną tabletki.

No właśnie ja też dostałam żelazo bo podobno anemia jest bardziej ryzykowna, niż branie żelaza w pierwszym trymestrze.

Akurat jutro idę na badania, robię morfologię już jestem bardzo zdenerwowana ale ja zawsze tak mam przed morfologia. Oby nic mnie nie zaskoczyło.
 
Do góry