reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

Nie byłam jeszcze w sytuacji, by trzeba byłoby mi współczuć, ale wydaje mi się że potraktowałbym taką sytuację za normalny stan rzeczy i przeszła do normalnego trybu - z dwojga złego wolałabym poronić ciążę ze słabym osobnikiem niż na starcie urodzić chore, niepełnosprawne dziecko (kontrowersyjny temat). Nawet mama ginekolog poroniła i sama o tym opowiadała że to całkiem fizjologiczne i nie jest to niczyja winą, ani niesprawiedliwością losu.

Ja mam takie samo podejście. Ale babcie czy teściowa to by lament podniosły. A nie mogę powiedzieć swoim rodzicom zakazując mezowi mówić jego mamie.
Wiec nie wie nikt.

Ale to tez trzeba podkreślić, ze ja nie jestem rodzinna osoba, moja rodzina jest specyficzna bo wszyscy bardzo się kochamy, zawsze możemy na siebie liczyć ale tez żyjemy mocno autonomicznie. U męża tak nie jest, wszyscy wiedza wszystko, chętnie debatują o zyciu cioci Krysi i każdego dookoła. Wiec ja się w tym czuje bardzo nieswojo i unikam jak mogę wciągania w takie rodzinne klimaty. Wole żeby moje życie nie było szczegółowo omawiane.
 
reklama
Dziewczyny, wlasnie wrocilam od lekarza. Nawet nie mam czasu poczytac Waszych postow, ale pozniej nadrobie.
Jestem szczesliwa i spokojna.
Uslyszalam bicie serduszka[emoji173]
Pierwszy raz w zyciu...cos pieknego.
Bylam zestresowana, bo pierwsza ciaze stracilam..serce nie bilo . I jeszcze sie zastanawialam dlaczego nie mam objawow jak wiekszosc z Was. Lekarz sie smial, ze raczej sie powinnam cieszyc, ze nie mam objawow szczegolnie tych uciazliwych[emoji4]

Super!
Ja za tydzień mam nadzieje usłyszeć ;))
 
Przykro mi bardzo :( Pamiętam Twój post po pierwszej wizycie u lekarza. Faktycznie lekarz zachował się mało kulturalnie - to trzeba przyznać, ale może jego kompetencje nie są takie złe, skoro już wtedy powiedział, że trzeba się przygotować, że nic z tego.
Ja zawsze (co już tu napisałam któregoś dnia) wolę nastawiać się na najgorszy scenariusz i miło się zaskoczyć niż mieć zawód i źle ulokowane nadzieje.
No w sumie masz rację, chyba on już wtedy doskonale wiedział, że coś jest nie tak. W końcu to fachowe oko. Niestety... Teraz tylko przebrnąć przez szpital. I dać sobie trochę czasu.
 
No w sumie masz rację, chyba on już wtedy doskonale wiedział, że coś jest nie tak. W końcu to fachowe oko. Niestety... Teraz tylko przebrnąć przez szpital. I dać sobie trochę czasu.
Trzeba to przepracować w głowie i przede wszystkim uwolnić się od negatywnych emocji. Z tego co piszesz wnioskuję, że podeszlas do tego na zimno a nie z rozpaczą, a to już duży plus :) trzymam kciuki by się udało z samą tabletką, bez zabiegu. Moja przyjaciółka po pustym jaju i samoistnym poronieniu tabletką bez oczyszczania zaszła w zdrową ciążę po dwóch tygodniach. W sensie w pierwszej owulacji zaraz po poronieniu. Takiego scenariusza Ci życzę :*
 
Dziewczyny, wlasnie wrocilam od lekarza. Nawet nie mam czasu poczytac Waszych postow, ale pozniej nadrobie.
Jestem szczesliwa i spokojna.
Uslyszalam bicie serduszka[emoji173]
Pierwszy raz w zyciu...cos pieknego.
Bylam zestresowana, bo pierwsza ciaze stracilam..serce nie bilo . I jeszcze sie zastanawialam dlaczego nie mam objawow jak wiekszosc z Was. Lekarz sie smial, ze raczej sie powinnam cieszyc, ze nie mam objawow szczegolnie tych uciazliwych[emoji4]
Cieszę się [emoji4] ja dzis nie m typowych mdłości, ale zbiera mi się na wymioty [emoji33] ledwo co się powstrzymuje
 
A ja niestety dziewczyny mam pusty pęcherzyk ciążowy. ;( ;( I muszę się stawić do szpitala. Liczyłam, że będzie wszystko w porządku. :(
Przykro mi! Ale trzymaj się i bądź dzielna. Niestety dużo jest poronień, dlatego ja wychodzę z założenia, że natura wie co robi. Zobaczysz, że następnym razem będzie ok i tego Ci życzę z całego serduszka
Dziewczyny, wlasnie wrocilam od lekarza. Nawet nie mam czasu poczytac Waszych postow, ale pozniej nadrobie.
Jestem szczesliwa i spokojna.
Uslyszalam bicie serduszka[emoji173]
Pierwszy raz w zyciu...cos pieknego.
Bylam zestresowana, bo pierwsza ciaze stracilam..serce nie bilo . I jeszcze sie zastanawialam dlaczego nie mam objawow jak wiekszosc z Was. Lekarz sie smial, ze raczej sie powinnam cieszyc, ze nie mam objawow szczegolnie tych uciazliwych[emoji4]
Dobre wieści! Gratuluje ☺️ Ciesz się, że nie masz objawów - bo ja jedyne co mogę zjeść (dzisiaj odkryłam) to żółty mega słony ser. Nic więcej :(
Trzeba to przepracować w głowie i przede wszystkim uwolnić się od negatywnych emocji. Z tego co piszesz wnioskuję, że podeszlas do tego na zimno a nie z rozpaczą, a to już duży plus :) trzymam kciuki by się udało z samą tabletką, bez zabiegu. Moja przyjaciółka po pustym jaju i samoistnym poronieniu tabletką bez oczyszczania zaszła w zdrową ciążę po dwóch tygodniach. W sensie w pierwszej owulacji zaraz po poronieniu. Takiego scenariusza Ci życzę :*
Trochę mnie pocieszyłaś! Bo to przecież taka sytuacja jak u mnie - pierwsza owu po poronieniu i ciąża kolejna. A gin mnie wyzwał, że niby nie wolno i nastraszył chorobami. Mogę spytać czy dziecko przyjaciółki zdrowe?

Ja Wam powiem, że chyba idę spać do mojego maleństwa bo przed chwilą poszła na drzemkę. Pranie zrobione a reszta nie ucieknie
 
reklama
Przykro mi! Ale trzymaj się i bądź dzielna. Niestety dużo jest poronień, dlatego ja wychodzę z założenia, że natura wie co robi. Zobaczysz, że następnym razem będzie ok i tego Ci życzę z całego serduszka
Dobre wieści! Gratuluje [emoji3526] Ciesz się, że nie masz objawów - bo ja jedyne co mogę zjeść (dzisiaj odkryłam) to żółty mega słony ser. Nic więcej :(
Trochę mnie pocieszyłaś! Bo to przecież taka sytuacja jak u mnie - pierwsza owu po poronieniu i ciąża kolejna. A gin mnie wyzwał, że niby nie wolno i nastraszył chorobami. Mogę spytać czy dziecko przyjaciółki zdrowe?

Ja Wam powiem, że chyba idę spać do mojego maleństwa bo przed chwilą poszła na drzemkę. Pranie zrobione a reszta nie ucieknie
Ją też jeden gin zwyzywał ale zaczęłyśmy obie chodzić do takiej super pani dr. I ona jest ogromnym wsparciem. Ona ją zmotywowała do prób zajścia w ciążę od razu.
To było już jej drugie poronienie i ta ginka zaleciła być cała ciążę na Clexane (przeciw krzepnięciu). Ciąża cała super zdrowa, prawie w ogóle nie przytyła. Chłopak urodził się przez cesarkę miesiąc wcześniej bo tracił tętno na KTG jak ona leżała na jednym boku. Ale jest zdrowym, dobrze się rozwijającym dwulatkiem. :)
 
Do góry