Niestety nie chodziło mi o zwolnienie jedynie na ciążę!. Lekarz nie był chętny spojrzeć na moją "historię chorobową". Gdyby zerknął wiedziałby, że kontynuuje zwolnienie od 3 miesięcy( odnawiane co miesiąc) z poważnych powodów.Bo nie ma czegoś takiego jak zwolnienie na ciążę. On musi wpisac jednostkę chorobowa. W razie kontroli on bierze za to odpowiedzialność karną. Też byście nie wypisywały na ich miejscu zwolnień na prawo i lewo nie mając na nie poparcia w swoich dokumentach. Wirus nie wirus- na pewno nie chciałybyście jeszcze dodatkowo płacić kar za bezprawnie wypisane zwolnienia(bez jednostki chorobowej)
Zresztą uczciwie pracuję od 23 lat,- co przypłaciłam problemami neurologicznymi
W pierwszej ciąży pracowałam prawie do końca, a w drugiej do końca roku choć ginekolog goniła mnie na już od listopada - zaczęłam od stycznia
Znam przypadki kobiet, które jak tylko dowiadują się, że są w ciąży od razu idą na L4 - ja bym tak nie umiała ale to ich decyzja
I tyle w temacie.
Zresztą uważam , ze kobiety w ciąży+ ogłoszona epidemia = L4
Zdrowie nasze i małych istotek w brzuszku najważniejsze
Pozdro
E.