reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2020

@Anipul sesja na wesoło 👍👍
Mnie jak ktoś pyta kiedy rodzę, mówię, że w maju, "a to zleci, bo luty krótki, później marzec, w kwietniu święta to szybko" to ja jestem przerażona, ogarnia mnie jakiś strach przed porodem 😕 mimo tego że pierwszy poród miałam ekspresowy i bez żadnych komplikacji, to teraz gdzieś mam jakieś dziwne myśli 😣 oczywiście nie mogę się doczekać kiedy będę miała Młodego w ramionach, ale boję się samego porodu, mam nadzieję, że to tylko przez hormony 😜
 
reklama
@Anipul sesja na wesoło [emoji106][emoji106]
Mnie jak ktoś pyta kiedy rodzę, mówię, że w maju, "a to zleci, bo luty krótki, później marzec, w kwietniu święta to szybko" to ja jestem przerażona, ogarnia mnie jakiś strach przed porodem [emoji53] mimo tego że pierwszy poród miałam ekspresowy i bez żadnych komplikacji, to teraz gdzieś mam jakieś dziwne myśli [emoji21] oczywiście nie mogę się doczekać kiedy będę miała Młodego w ramionach, ale boję się samego porodu, mam nadzieję, że to tylko przez hormony [emoji12]

Ja tez się pocieszam, ze luty szybko leci, w marcu troszkę sie posłuży, w kwietniu święta i w maju tadammm [emoji846]
Nie bój się, przy drugim szło jeszcze szybciej [emoji846] trzecie mam nadzieje, ze jeszcze szybciej [emoji23]
 
Ja też odliczam dni do maja. Chcę by już był. Mimo, że termin mam dopiero 22/24-go, ale nawet jak urodzę 1-go, to już będzie bezpiecznie 😁

Właśnie zjadłam niedobry obiad 😵 Tzn. spagetti z sosem ze słoika, który kiedyś uwielbiałam i jadałam nagminnie. Ale odkąd jestem w ciąży i siedzę na zwolnieniu, zaczęłam gotować zdrowiej, więcej kasz pelnoziarnistych i warzyw, robię swoje sosy, nie dodaję już kostek rosołowych do zup, zero gotowców, a jak mam ochotę na fastfooda, to też robię go sama. Nie ma nic lepszego niż pizza domowej roboty ❤️

Tylko stanie przy garach jest bardzo czasochłonne, a ja już nie mogę sobie pozwolić na stanie 3 h w kuchni. A z racji tego, że mąż wyjechał, trzeba było sobie ugotować coś na szybko... I bleee.... Nie wiem, jak ja mogłam kiedyś się tym delektować 😂

Jak się gusta szybko zmieniają😂 Jak już raz się rozsmakujesz w domowej, zdrowej kuchni, to słoiki i fastfoody na mieście ci nie smakują 😜
 
Ja też odliczam dni do maja. Chcę by już był. Mimo, że termin mam dopiero 22/24-go, ale nawet jak urodzę 1-go, to już będzie bezpiecznie [emoji16]

Właśnie zjadłam niedobry obiad [emoji43] Tzn. spagetti z sosem ze słoika, który kiedyś uwielbiałam i jadałam nagminnie. Ale odkąd jestem w ciąży i siedzę na zwolnieniu, zaczęłam gotować zdrowiej, więcej kasz pelnoziarnistych i warzyw, robię swoje sosy, nie dodaję już kostek rosołowych do zup, zero gotowców, a jak mam ochotę na fastfooda, to też robię go sama. Nie ma nic lepszego niż pizza domowej roboty [emoji173]️

Tylko stanie przy garach jest bardzo czasochłonne, a ja już nie mogę sobie pozwolić na stanie 3 h w kuchni. A z racji tego, że mąż wyjechał, trzeba było sobie ugotować coś na szybko... I bleee.... Nie wiem, jak ja mogłam kiedyś się tym delektować [emoji23]

Jak się gusta szybko zmieniają[emoji23] Jak już raz się rozsmakujesz w domowej, zdrowej kuchni, to słoiki i fastfoody na mieście ci nie smakują [emoji12]

Ja z terminu OM 22.05 [emoji846]
Ale z usg i prenatalnych 13.05 i tego mam sie trzymać.
Ja ogolnie wszystko jem, a przedwczoraj tak mnie naszło na burgera, ze musiałam [emoji23] co wlasnie nigdy nie jem. Pizza tez mi smakuje [emoji846] ale wlasnie wole takie kasze, ryże, po ziemniakach jest mi niedobrze. Tez od 2 tygodni nie stoję przy garach, bo mi ciezko. Mam 17 na plusie 🤦🏼‍♀️ ale tak mam w każdej ciąży, 18-20. Teraz tylko juz maz gotuje. No chyba, ze zjemy gdzies. A do tego maja to tez czekam jak na igłach 🧘🏼‍♀️
 
Oj mi też już ciężko i stać i chodzic i siedzieć nawet , leżenie przynosi mi ulgę. W pierwszej ciąży nie miałam takich problemow, może i to ze młodsza i to ze dziecka nie było człowiek tak na spokojnie czekał na porod. A teraz już tak chce żeby był maj. O gotowaniu nawet nie chce myśleć nienawidzę gotowac , dobrze ze mąż nie jest wybrany co dam to zje 😁
Niby dużo jest już kupione, ale nadal dużo do kupienia zostało. A ja jestem z tych co zawsze są 10 min przed czasem niz po . Lubię mieć zapas i wszystko zaplanowane z wyprzedzeniem to mnie kiedyś zgubi bo tylko człowiek nerwowy jak coś nie idzie po jego myśli.
Tak mi się marzy zrobic generalne porządki i pomalować mieszkanie przed bobasem. Wywalić z szaf niepotrzebne rzeczy , ale czy sił i czasu starczy to nie wiem.
 
Mnie to juz i leżenie męczy przez duży brzuch. Cieżko mi znaleźć pozycje. I tez lubię mieć wszystko przed czasem [emoji4] Tylko łóżeczko zostało złożyć, bo zostawiłam po starszych dzieciach i kupić materac. Remontu robic nie musimy, bo dopiero bedzie dwa lata jak mieszkamy w nowym domu, to spokoj z tym. No i tylko wózek chyba jednak kupimy nowy, bo po drugim synu ma juz 6 lat. I tak siedzę i przeglądam internet [emoji7]
 
Na razie na czczo śliczne, max 84, ale po posiłkach powoli są 125-135.

Jestem po wizycie, Pani dr mówi, że ponieważ nie mam ketonow w moczu, wagę mam stałą od miesiąca, to nie widzi jeszcze powodów do niepokoju i nie dała mi insuliny. Mam lekko skorygować dietę. :)

Ja tez często mam takie po posiłkach i mówi mi mój ginekolog ze ok jest. Ważne ze na czczo nisko a po posiłku do 140 jest teraz norma to się łapie
 
Ketony badań. Wszystko z nimi ok. A po 22 już nie mierze cukru bo nie mam takich zaleceń. Staram sie eksperymentować z jedzeniem i te posiłki o których pisalam pomagają mi ustabilizować ten cukier. Chociaż czasem jest w granicach 90-95 Ale Pani diabetolog mówiła że jeśli nie powtarza się tak codziennie tylko 1-2 razy w tygodniu to nie jest źle

A powiedzcie o co chodzi z tymi ketonami?
Drugi raz mam cukrzyce i pierwsze o tym słyszę
 
reklama
Do góry