reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majoweczki 2011

reklama
jeszcze walcze o ten zwiazek chociaz nie wiem czy jest sens, no ale sie okaze, przynajmniej bede miala satysfakcje ze nie olalam i probowalam i dalam z siebie wszystko i nie wyszlo i nie bede mowic ze moglam robic to czy tamto...

co do karmienia, to ja mialam za duzo pokarmu dla mojej i pojadla chwile i zasypiala, potem obudzila si epo 15 minutach i dalej jadla...nestety moj stres zaczal chyba robic swoje i zaczelam tracic pokarm a mala jak tylk skonczyla 4 tygodnie to potrzebowala wiecej pokarmu niz ja produkowalam i tez ja dopajalam sztucznym mlekiem ale tylko wieczorami...tak samo sie denerwowala i wyginala przy piesi co sie potem okazalo tam juz nic nie lecialo... teraz zaczyna mi wracac pokarm bo odpuscilam psychicznie, nie wiem dokladnie co sie na to sklada, czy to ze wypilam ostatnio piwo karmi ktore niby poprawia laktacje, czy to ze wczoraj zjadlam prawie caly serek chyab 250g waniliowy, nie wiem na prawde, ale dzisiaj juz jest po kapieli, Jula mi wypila z dwoch cyckow i... nie chce butelki. A dochodzilo juz do tego ze 3 razy dziennie jej robilam butelke, ale mimo to zawsze dawalam wpierw piers, zeby nie zatracila odruchu ssania. niestety ale nie moglabym pozwolic sobie na calkowite odstawienie mojego dziecka od piersi bo ona jest tak samo jak pauli, glodomorem i mimo ze zje 90 mleka sztucznego to chwile pozniej dopaja sie jeszcze cyckiem to co mi sie zdarzy naprodukowac po jakims czasie :) wiec moja mala chyba jest caly czas glodna :p- po tatusiu. heheh
 
w sumie to sama nie wiem co z tym pokarmem, bo wtedy mialam tak duzo a dzis normalnie...moze to ten serek zrobil swoje? moze powinnam wiecej takich jesc? a on nie ma 250gram tylko 400:p a zjadlam prawie caly, wczoraj nie jadlam serka w ogole i bez szalu, musialam po kapieli dorabiac mleko jak wczesniej, wiec to chyba to:)

a jak u was dziewczyny? jak dzieci?;> radzicie sobie? ja coraz lepiej daje rade, tylko cos nie moge sie rano obudzic i ogarnac, a wczesniej nie mialam z tym problemu. chyba potrzebuje wiecej snu raz a porzadnie pospac i nie martwic sie o nic, ze mala sie moze zaraz na karmienie obudzic albo ze moj S gdzies polazl i nie ma go jeszcze... tak bez stresowo samej pospac.
 
ja tez spalam razem z mala, bo nie ogarnialam...teraz jest lepiej i za dnia nie potrzebuje drzemek, ale jak mowilam mam problemy z obudzeniem sie i czesto z mala spimy do 11;/ a potem jestem nie przytomna...
 
Kilka dni nie miałam neta, ale już jestem z powrotem ;-)
Moja mała to bardzo duzo je, ale ostatnio to mniej.. Ona ma problemy brzuszkowe. kolka ją męczy.. dlatego tak strasznie się pręży i krzyczy.. Przy tym ma twardy brzuszek...
Ostatnio mi płakała 15 minut a ja razem z nią, bo nie mogłam patrzeć jak płacze i nic nie działało.. Aż w końcu usnęła mi na rękach;-)
A ja jem sery białe, piję dużo wody, jem jogurty, ostatnio nawet poł szklanki karmi wypiłam.. i jakos nie zauważyłam abym miała więcej pokarmu:sorry:

No a co do spania to moja wogóle nie chce mi w dzień spać.. wczoraj od 8 do 16 mi nie spała.. dopiero później na spacerku pospała może z półtorej godziny...
Dziś to mi częściej śpi.. Może dlatego, że spacerkiem szłam z nią na badanie słuchu koło tesco na energetyków..:-)
 
reklama
Paulineczko ne przejmuj sie, ja tez na tym etapie co Ty jestes ze swoja mala tak mialam, specjalnie chodzilam dwa razy dziennie na spacery - rano i wieczorem zeby pospala, bo w domu nie mogla usnac, ale minelo to na szczescie. Teraz chodze z nia tak okolo 11-12 ile sie da, nawet siedze w cieniu, az sie obudzi. Potem jedziemy do domu dam jej jesc i potem jak siedzi grzecznie to sama gotuje czy cos sprzatam, a po 16 przychodzi znowui pora jej spania, a wtedy jest roznie, raz spi 30 minut, a raz godzine, ale musze lulac w wozeczku, no ale coz. potem sie budzi, mija czas, przychodzi godzina kapieli po kapieli, cycek- ewentulanie + butelka i godzina 21-22 zasypia.

Rany ale sie denerwuje bo mam jutro chrzciny...
 
Do góry