Tak, może nie że non stop, ale mam czasem taki skurcz, coś się napina na chwilę i po chwili puszcza. Czasem zakłuje a czasem w jednym miejscu chwilę pulsuje. Ale nie mam żadnych krwawień, nie czuję tego cały dzień tylko co jakiś czas więc jest chyba wszystko ok.
Mnie znowu martwią mdłości - kiedyś gdzieś wyczytałam, że im mocniejsze mdłości tym mniejsze prawdopodobieństwo poronienia. I utkwiło mi to bardzo w pamięci. W zeszłym tygodniu miałam większe i częstsze mdłości a teraz sporadycznie po kilka minut w ciągu dnia. I z drugiej strony myślę - jaka ja głupia jestem że martwię się że mnie nie mdli zamiast się cieszyć