reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2024

Nie no u mnie nikt nie zmusza, nikt się nie dziwi nawet za bardzo, ale akurat na imprezie jest limitowana liczba drinków alkoholowych na osobę (5), więc jak ktoś nie pije to jest na radarze, żeby oddał kupon :D I dlatego jest duża szansa, że ktoś zauwazy i skojarzy, a ja nie chce żeby ktoś jeszcze się domyślał :)

Nie wiem sama kiedy powiedzieć w robocie... Chciałabym po prenatarnych dopiero, czyli 12-16 tydzień, z drugiej strony nie planuję pracować do 9 miesiąca, więc byłoby miło dać menadżerowi nieco więcej czasu na rekrutacje kogoś na moje miejsce... Myślę, że od nowego roku chciałabym być na zwolnieniu.

Kiedy mówicie w pracy?
Myśle ze to zależy jakie masz w tej pracy relacje ale spokojnie możesz poczekać do drugiego trymestru :)
 
reklama
Nie no u mnie nikt nie zmusza, nikt się nie dziwi nawet za bardzo, ale akurat na imprezie jest limitowana liczba drinków alkoholowych na osobę (5), więc jak ktoś nie pije to jest na radarze, żeby oddał kupon :D I dlatego jest duża szansa, że ktoś zauwazy i skojarzy, a ja nie chce żeby ktoś jeszcze się domyślał :)

Nie wiem sama kiedy powiedzieć w robocie... Chciałabym po prenatarnych dopiero, czyli 12-16 tydzień, z drugiej strony nie planuję pracować do 9 miesiąca, więc byłoby miło dać menadżerowi nieco więcej czasu na rekrutacje kogoś na moje miejsce... Myślę, że od nowego roku chciałabym być na zwolnieniu.

Kiedy mówicie w pracy?
Ja we wtorek wracam z urlopu i planuje w tym tygodniu powiedzieć szefowi, bede 8tc. Poproszę, żeby nie mówił jeszcze w zespole ale chce, żeby on wiedział wcześniej i mógł zaplanować to jak mnie nie będzie :)
 
Nie no u mnie nikt nie zmusza, nikt się nie dziwi nawet za bardzo, ale akurat na imprezie jest limitowana liczna drinków alkoholowych na osobę (5), więc jak ktoś nie pije to jest na radarze, żeby oddał :D I dlatego jest duża szansa, że ktoś zauwazy i skojarzy, a ja nie chce żeby ktoś jeszcze się domyślał :)

Nie wiem sama kiedy powiedzieć w robocie... Chciałabym po prenatarnych dopiero, czyli 12-16 tydzień, z drugiej strony nie planuję pracować do 9 miesiąca, więc byłoby miło dać menadżerowi nieco więcej czasu na rekrutacje kogoś na moje miejsce... Myślę, że od nowego roku chciałabym być na zwolnieniu.

Kiedy mówicie w pracy?
Jasne Kochanie, tak jak mówię, to nie Ciebie winię w tej sytuacji. 😘

Ale no właśnie - kobieta nie pije i od razu muszą być domysły?! Serio?! To jest tak kur..a krzywdzące wg mnie. I w całej tej sytuacji zamiast cieszyć się po prostu samą imprezą, to musisz kminić czy ktoś się nie domyśli albo rzuci jakimś tekstem, albo spojrzy nie tak. No dla mnie to absurd.

Ja w pierwszej powiedziałam ~16 tygodnia. Myślę, że to bardzo indywidualna kwestia kiedy.
 
Nie no u mnie nikt nie zmusza, nikt się nie dziwi nawet za bardzo, ale akurat na imprezie jest limitowana liczba drinków alkoholowych na osobę (5), więc jak ktoś nie pije to jest na radarze, żeby oddał kupon :D I dlatego jest duża szansa, że ktoś zauwazy i skojarzy, a ja nie chce żeby ktoś jeszcze się domyślał :)

Nie wiem sama kiedy powiedzieć w robocie... Chciałabym po prenatarnych dopiero, czyli 12-16 tydzień, z drugiej strony nie planuję pracować do 9 miesiąca, więc byłoby miło dać menadżerowi nieco więcej czasu na rekrutacje kogoś na moje miejsce... Myślę, że od nowego roku chciałabym być na zwolnieniu.

Kiedy mówicie w pracy?
Z kolei w tej, powiedziałam już (jestem dziś 5+6 i wciąż przed pierwszym USG), ale mam skomplikowaną sytuację zawodową. 😬 Pracodawca ten sam co w pierwszej ciąży.

Więc no jak pisałam, kwestia bardzo indywidualna i jest dużo zmiennych.
 
Czy któraś z was wie żeby po luteinie dopochwowej można plamić ? Już mnie szlag trafi .. coś tam wypłynie co jakiś czas ... jak tabletkę wkładałam to czasem też coś mam 😟 nie jest to żywa krew bardziej brazowa
 
Nie no u mnie nikt nie zmusza, nikt się nie dziwi nawet za bardzo, ale akurat na imprezie jest limitowana liczba drinków alkoholowych na osobę (5), więc jak ktoś nie pije to jest na radarze, żeby oddał kupon :D I dlatego jest duża szansa, że ktoś zauwazy i skojarzy, a ja nie chce żeby ktoś jeszcze się domyślał :)

Nie wiem sama kiedy powiedzieć w robocie... Chciałabym po prenatarnych dopiero, czyli 12-16 tydzień, z drugiej strony nie planuję pracować do 9 miesiąca, więc byłoby miło dać menadżerowi nieco więcej czasu na rekrutacje kogoś na moje miejsce... Myślę, że od nowego roku chciałabym być na zwolnieniu.

Kiedy mówicie w pracy?
Ja chciałam pracować dłużej, ale czuję się fatalnie i chyba jestem zmuszona powiedzieć w przyszłym tygodniu po urlopie..
 
Nie no u mnie nikt nie zmusza, nikt się nie dziwi nawet za bardzo, ale akurat na imprezie jest limitowana liczba drinków alkoholowych na osobę (5), więc jak ktoś nie pije to jest na radarze, żeby oddał kupon :D I dlatego jest duża szansa, że ktoś zauwazy i skojarzy, a ja nie chce żeby ktoś jeszcze się domyślał :)

Nie wiem sama kiedy powiedzieć w robocie... Chciałabym po prenatarnych dopiero, czyli 12-16 tydzień, z drugiej strony nie planuję pracować do 9 miesiąca, więc byłoby miło dać menadżerowi nieco więcej czasu na rekrutacje kogoś na moje miejsce... Myślę, że od nowego roku chciałabym być na zwolnieniu.

Kiedy mówicie w pracy?
Ja wstrzymam się minimum do 12 tygodnia. Chociaż teraz jak na złość mamy dużo nowych projektów i to się wiąże niestety ze stresem, często praca po godzinach. Niby pracuję zdalnie, ale przez ten natłok zadań już widzę, że będzie problem z umówieniem się na badania o normalnej porze… Wczoraj miałam internistę na 18, a o 17:40 jeszcze siedziałam przed komputerem na callu… I później ten pośpiech i stres, czy zdążę.

Ech, szkoda gadać. W ogóle naszła mnie z mężem taka refleksja, że tyle się mówi o małej dzietności, że to taki problem, ale nic się nie robi dla poprawy sytuacji kobiet aktywnych zawodowo, które decydują sie na ciążę. Z jednej strony „przyjęło się”, żeby nie mówić do końca I trymestru, ale z drugiej strony to jest właśnie najbardziej kluczowy moment ciąży, kiedy jest dużo wizyt lekarskich, badań, największe ryzyko poronienia.
 
Ja wstrzymam się minimum do 12 tygodnia. Chociaż teraz jak na złość mamy dużo nowych projektów i to się wiąże niestety ze stresem, często praca po godzinach. Niby pracuję zdalnie, ale przez ten natłok zadań już widzę, że będzie problem z umówieniem się na badania o normalnej porze… Wczoraj miałam internistę na 18, a o 17:40 jeszcze siedziałam przed komputerem na callu… I później ten pośpiech i stres, czy zdążę.

Ech, szkoda gadać. W ogóle naszła mnie z mężem taka refleksja, że tyle się mówi o małej dzietności, że to taki problem, ale nic się nie robi dla poprawy sytuacji kobiet aktywnych zawodowo, które decydują sie na ciążę. Z jednej strony „przyjęło się”, żeby nie mówić do końca I trymestru, ale z drugiej strony to jest właśnie najbardziej kluczowy moment ciąży, kiedy jest dużo wizyt lekarskich, badań, największe ryzyko poronienia.
Mnie lekarz sam namawiał na l4 jak tylko mnie zobaczył. Przy całodniowych wymiotach i takim samopoczuciu nawet praca zdalna to męka.
 
reklama
Czy któraś z was wie żeby po luteinie dopochwowej można plamić ? Już mnie szlag trafi .. coś tam wypłynie co jakiś czas ... jak tabletkę wkładałam to czasem też coś mam 😟 nie jest to żywa krew bardziej brazowa
Nie mam pojęcia, ja luteinę dopochwowo mam od wczoraj, na razie nie mam plamienia. Ale miałam kilka dni temu taki brązowawy śluz, a nie brałam luteiny, także może być to całkiem niezależne.
Ja chciałam pracować dłużej, ale czuję się fatalnie i chyba jestem zmuszona powiedzieć w przyszłym tygodniu po urlopie..
Ja na razie czuje się ok, oprócz tego, że pobolewa mnie dól brzucha i dół pleców (a nawet bardziej góra tyłka - kość guziczna). Poza tym pracuje z domu, więc mam nadzieje, że nie będę się aż tak źle czuła. Ale myślę, że do końca roku to mój max w tej sytuacji, a zobaczymy jak się będę czuła.
 
Do góry