reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2023

A ja sobie chyba serio wykrakalam te objawy, od wczoraj czuje sie fatalnie, ból głowy, brzucha, senność dzisiaj od rana takie mdłości, ze nie wiem jak dam rade w pracy 9 godzin…. Pierwszy trymestr ciąży to serio nic przyjemnego
Mogę jedynie napisać - łączę się w bólu.

Ja dzisiaj pierwszy raz nie idę do pracy, bo czuję się fatalnie. Trzecią noc kiepsko śpię, ból gardła, podwyższona temperatura, poranne wymioty. Potrzebuję chociaż jednego dnia na regenerację, z dala od stresu ☹️. I oczywiście czuję się winna, że biorę L4, bo wszyscy w biurze mnie dziś potrzebują.
 
reklama
To nie ma znaczenia. Nawet jak Cię zwolnią a o ciąży dowiesz się post factum to zwolnienie się cofa.
Doskonale o tym wiem. Ale w przypadku szefa półgłówka warto być zabezpieczony żeby oszczędzić sobie późniejszych stresu i użerania się z nim.
Niestety, pracowałam kilka miesięcy w fundacji dla kobiet i to jak pracodawcy wykorzystywali nieświadomość prawa kobiety było okropne. Zauważam, że do tej pory tak jest
 
Ja sobie nie mogę poradzić z tym siusianiem…. W nocy co 2 godziny wstaje na siku, ale to już muszę biegnąc bo czuje ze mi pęcherz rozrywa, a potem boli jakbym miała zakwasy w pęcherzu 🫣 w dzień tez, co chwile latam, ledwo wyjdę z domu i już muszę. Dojedziemy do galerii handlowej to pierwsze co szukam toalety.
Ja ogólnie mam pęcherz wiewiórki, przy synu tez sporo susialam, ale to co teraz się dzieje to jest przeginka 😅
Wiecie czy może progesteron/luteina jest moczopędny? Bo nie mogę doszukać się w internecie. Zapalenie pęcherza kiedyś miałam i wiem jak to boli i piecze, i nie dackie wysiusiać, okropne- wiec wiem ze to nie to. 🤷🏻‍♀️
 
Bardzo przykro dziewczyny z powodu Waszych strat :(

Ja pracowałam przed 1 ciążą w państwówce, odeszłam zanim weszły te nowe przepisy odnośnie umów i ciąż. Ciągnęli mi cały czas najpierw zlecenie, a potem umowy czasowe… Zmieniła się szefowa i wszyscy jej znajomi mieli umowy, a ja byłam ciągle na czasowych… przedłużała mi, ale czasowo, a przyjęte było, że jak się sprawdzisz po 3 miesiącach to dostajesz normalną umowę, zaczęło się robić kiepsko, wyścig szczurów. Odeszłam. Rozkręciłam swój mały biznes. Myślę, że dzięki temu że odeszłam i wyluzowałam to zaszłam w ciąże z córką.

Ja dalej też nie najlepiej się czuje… :/ Mdli mnie, jestem senna. Cały czas nawilżam gardło bo też mnie nęci… odpaliliśmy nawilżacz. Na nos pomaga mi bardzo Prena*** (nie mogę napisać pełnej nazwy bo wyskakuje spam) do psikania bo też mam jakiś suchy. Wczoraj jeszcze zaczęła mnie bolec głowa i dziś już od rana to samo…

Jedziemy dziś nad morze. Nie wiem jak ja ogarnę 4 h jazdy… ale życzę Wam miłego i spokojnego weekendu 🙂
 
Kochane :*
Nie przyszło mi być mama majowego bobasa, poroniłam w domu, naturalnie- czyli sprawdziły się przepowiednie pustego jaja. Nie mam sił jechać do szpitala dzisiaj nawet, przecież w Anglii do 12 tyg to nie bobo. Zycze wam wszystkiem lekkich rozwiązań x trzymajcie sie cieplutko x
przytulam mocno, trzymaj się 🥺
 
Kochane :*
Nie przyszło mi być mama majowego bobasa, poroniłam w domu, naturalnie- czyli sprawdziły się przepowiednie pustego jaja. Nie mam sił jechać do szpitala dzisiaj nawet, przecież w Anglii do 12 tyg to nie bobo. Zycze wam wszystkiem lekkich rozwiązań x trzymajcie sie cieplutko x
Bardzo mi przykro 😥😥 trzymaj się, tulę
 
Kochane :*
Nie przyszło mi być mama majowego bobasa, poroniłam w domu, naturalnie- czyli sprawdziły się przepowiednie pustego jaja. Nie mam sił jechać do szpitala dzisiaj nawet, przecież w Anglii do 12 tyg to nie bobo. Zycze wam wszystkiem lekkich rozwiązań x trzymajcie sie cieplutko x
Przykro mi ☹️.
 
reklama
To chyba bardziej zależy od osoby, której to dotyka. Ja jestem po dwóch poronieniach, wiedzą w sumie chyba wszyscy / większość znajomych i reakcje jak to reakcje - są zawsze różne, ale wynikają z próby pomocy/ niewiedzy itp - ale zakładam czyjeś dobre intencje więc po żadnej rozmowie nie czułam się gorzej, raczej normalnie - od „grunt ze macie synka” przez „będzie dobrze” do „zobaczysz że z czasem pomyślisz że tak miało być” (i to ostatnie od 3 różnych osób po poronieniach ! najmocniejsze i najprawdziwsze co usłyszałam)
Mam „szczęście” że moi znajomi są bardzo otwarci a poronienia są trochę tak… znormalizowane? Nikt nie ukrywa, większość mówi, mi to baaaardzo pomogło bo wiedziałam że przechodzę przez trudną ale powszechną, normalną sytuacje na którą nie miałam wpływu.
Trochę jak tu na forum, kiedy rozmawiamy szczerze.
Tak dokładnie, od tego czego akurat my potrzebujemy i od tego jak dobrze znamy naszych' ludzi' czego możemy się po nich spodziewać. Ja akurat moich rodziców znam a mimo to powiedziałam ale to był błąd bo oni to mocno przeżyli a mam z nimi super relacje mogę im o wszystkim powiedzieć ale są też dużo bardziej emocjonalni niż ja bo ja jestem robotem. O następnych 6 już nikomu nie powiedziałam
No ale znów pewnie inna sytuacja bo ja mam spora wiedzę, wiem że to totalnie normalne no i szczerze to nie obeszły mnie jakoś mocno te poronienia wiem że źle to brzmi. Raczej od razu działałam czyli po 3 zrobiłam badania mimo że i tak wiedziałam że nic mi nie jest i że to totalny przypadek możliwe że zrobiłam to żeby uciszyć moje wewnętrzne wyrzuty sumienia że nic mnie nie ruszyły poronienia ( oprócz pierwszego)
 
Do góry