Na pewno wielki szok dla wszystkich. Mąż nie mógł uwierzyć.
ogólnie to śmiać mi się chce z tej sytuacji, No bo jak to trojaczki? Cieszymy się potrójnie, ale z tylu glowy tez mam troche obawy, bo dopiero sie przeprowadziliśmy do innego miasta, a teraz bedzie trzeba znowu szukac czegos większego. Mieszkanie, większy samochod, pampersy, mleko, wszystko x3. To jest ogrom pieniedzy, ale damy radę. Wiem tez, ze jeszcze nic nie jest pewne, bo jeszcze moze byc tak, ze z trójki bedzie sie rozwijać i zostanie np. tylko jedno.
W kazdym badz razie na chwile obecna jest szok, radość i strach jednocześnie. Powiedzialam tylko mężowi, zeby lepiej na dupie siedział, bo jak rozwód wezme, to bedzie pracował tylko na alimenty.