Ja dziś mam ostatni dzień laby, jutro do pracy
aż się boję tych choróbstw. Koleżanka z pracy miała nie fajną sytuacje z ginem. Pisałam wam, że zaszła w ciążę w czerwcu i w sierpniu poszła na L4. Chodziła prywatnie, ale poszła też na NFZ, żeby dostać skierowanie na badania. Prywatny powiedział, że na iść na zwolnienie, wtedy nie wzięła L4 za to u tego z NFZ zapytała o to. Jak ją zjechał, że chyba zartuje, ewentualnie tydzień przed porodem, że chce naciągnąć państwo itd. tłumaczyła się, że chore dzieci w przedszkolu i się boi, ma mdłości itd. jeszcze dodał na końcu, że zaraz napisze do prywatnego (bo się przyznała, że prywatny chciał jej dać L4
) że w żadnym razie nie ma dawać zwolnienia