U mnie jeszcze na prenatalnych 12+4 było wszystko ok, robiłam nifty etc tez super. Potem musiało z dnia na dzień pójść coś nie tak. Jedyny podejrzany na te chwile to wyniki krwi, teraz w obecnej ciazy okazuje się, ze mam sticky platelet syndrome, hiperkoagulacje, jakies kosmiczne przeciwciała anty-z, które same w sobie mogą powodować straty. Biorę leki, mam nadzieję, ze to jedyny powod i pomogą
U Ciebie wyglada to na absolutnie przypadkową sprawę, jest ogromna szansa, ze już nigdy się nie powtórzy, musisz być dobrej myśli
Ale rozumiem, ze nie mówicie szybko w rodzinie, ja poczekam na świąt tak dla własnego spokoju