Wiem jakie to trudne ale nie możesz myśleć negatywnie, wiele z nas tu ma różne historie za sobą, i każda się boi. Ja w 1 ciąży miałam dwa zarodki ciałka żółte ale cóż...widocznie tak miało byćCześć, obserwuję grupę już od jakiegoś czasu, ale nie miałam śmiałości się odezwać . Dziś potrzebuję Waszej otuchy.
OM 19 sierpnia,owulacje mam mega bolesne wiec potrafię wskazać dokładna datę (około 31 sierpnia). Wg OM dziś 7+1 tc. Objawów brak, oprócz pogorszonego stanu cery i nawracająca opryszczka w skutek obniżonej odporności. Mutacje, hashimoto, dwa lata temu strata. Powiezialam wtedy, ze jak kolejny raz Bóg da to wynagrodzi mi to podwójnie.
Dziś się lecze u dr Wrony w Warszawie. Biore metyle, heparynę, luteinę, akard, eutyrox. Chyba lepiej obstawiona być nie mogę.
Pierwsze USG miałam 15 września, dzień po tym jak zrobiłam test ciążowy. Nie było widać nic. Dziś miałam wizytę. Tak jakby Bóg wysłuchał, bo widać DWA pecherzyki ciążowe ale bez uwidocznionych zarodkow i pęcherzykow żółtkowych. Jeden ma 10 mm, drugi 8 mm. Lekarz sugeruje młodsza ciąże, po wielkości pęcherzyków wg niego może to być 5 tc. I ze trzeba mieć nadzieje. Za dwa tygodnie wizyta kontrolna. Jeżeli nic się nie zmieni to szpital.
Jestem załamana
Za to druga ciąża była Oki i mam synka... Teraz też różne strachy mi towarzyszą, paraliżują, ale to są sprawy niezależne od nas... Daj im rosnąć spokojnie, nie zamartwiaj się na zapas, jestem z Tobą