reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

Ja planuje rodzic w szpitalu, w ktorym panuje ponoc rezim naturalny w karmieniu:p tzn. Polozne mocno stawiaja na to, aby po porodzie kobieta karmila piersia od razu. I co ciekawe dowiedywalam sie ze w Krk z dokarmianiem MM w szpitalach jest roznie.
W jednym dokarmiaja, ale zapytaja wczesniej. W drugim nie pytaja nawet bo traktuja to jako element procesu LECZENIA (!!!) o ktroym decyduje lekarz, a nie woli i decyzyjnosci matki. Brzmi logicznie co nie :D?

Ja chce rodzic w Zeromskim i tam nawet jak dokarmiaja to robia to z takich jakby dziubkow/kubeczkow- nie butelkowo-smoczkowo jak zazwyczaj, zeby nie zaburzyc ssania. Kazda z poloznych tez ma ponoc przeszkolenie laktacyjne o dbaja o to, zeby zawsze jedna byla na dyzurze.
Mojej kolezance ktora miala tam cc dokarmiali dziecie bo nie byla sama w stanie, ale o tym wiedziala i polozne i tak walczyly zeby chociaz sprobowala. Potem przy wypisie jej tego nauczyly i ze duzo jej ta widza dala.

Prawda jest taka ze czy polozna powie co i jak czy nie to i tak wszystko zalezy od nas i naszej woli i determinacji. Nawet jak trafimy na jakas beznadzieja polozna w szpitalu to zawsze mozemy poszukac doradcy laktacyjnego przed porodem i sie z nim umowic zeby przyszedl do szpitala jako Twoj gosc ;)
 
reklama
Witam sie i ja:)
Karmienie.... Chciałabym, ale moja mama przy dwóch ciążach miała pokarm wodę... Moje "balony" urosły tak pięknie ze moze u mnie bedzie inaczej:D ale jesli bobo ma być głodne jestem gotowa na dokarmianie. I powiem wam, że czytam wasze historie o kp i zaczynam sie tego obawiać.
Co do spania, ja śpię dobrze. Budzę sie koło 3 na siku, pozniej do 4 staram sie zasnąć i jak dzwoni budzik mojego A jakoś tak zasypiam:D
Co do bujaka, my kupiliśmy taki zwykły, nożny. Z trzema zabawkami na chwytaku. Chciałam taki elektryczny, ale ten był w dobrej cenie, imPuls i jest :)
Pogoda mnie dobija- ostatnio zawitała wiosna na 4 dni (nie było zimy, ale wiosna piękna) i od dwóch dni... Ulewy i wiatry. Jak żyć?
30 i 0 u mnie dzisiaj:) czyli całe 70 dni do konca :)
 
U mnie wklesly sutek. Teraz zamierzam go miętolić, żeby wyszedł, kapturki i wszystko co mi przyjdzie do głowy byleby obeszło się bez MM. tez byłam głupia, sąsiadka mi mowila, żeby do skutku - w końcu złapie i zacznie pić, ale szkoda mi było dziecka i tym sposobem przyzwyczaiła się do butelki, a później to już wygodna się zrobiła, bo z butli samo leciało...
 
O kobietki
Mała wieczorem była obkręcona głową w dół i już się cieszyłam a teraz znowu buszuje jak zegarek dookoła brzucha -a w tyłku z tym.

Co do karmienia to wiecie że było mi wszyatko jedno? Nie wiem jak to wyszło że karmiłam piersią ale było to wygodne i tyle.

Maui jak moja się darła z głodu 2 dni swoim operowym głosem, tak że aż z innego piętra przychodziły zobaczyć jak katuję dziecko -to kazałam dac mm. Tylko że u nas podawało się kateterem a nie butlą -no ale teraz kateter be bo pod nadzorem położnej więc łatwiej butlę jednorazową dać.

Mam dziś kiepski dzień -po 1 nieprzespana noc bo córa odkaszluje i szkoda mi jej było a po 2 mam problem a już się przyzwyczaiłam do życia bez problemów. Ten też da się rozwiązać zapewne ale po co komplikacje ech. Z tego wszystkiego posprzątałam chatę -po ostatnich tygodniowych porządkach to w sumie żadna sztuka...

Będę pidczytywała bo produkcja meeeega
 
Dziewczyny, wkleslymi brodawkami się nie przejmujcie. Ja byłam w szoku jak mała piła przez kapturek, a zobaczyłam jak ten skutek się rozciąga, to myślałam, że padne ;) po kilku dniach juz karmiłam bez kapturka. Mała mi tak wyciągnęła sutki, że do teraz mi sterczą ;)

13x13 myślę, że podejście co będzie, to będzie jest lepsze, bo kobieta się tak nie stresuje, a nic tak nie pogarsza laktacji jak stres.

Ja bardziej od karmienia boje się hormonów po porodzie i tej huśtawki nastrojów. Nie wiem czy możemu mężowi wystarczy cierpliwości do mnie ;) a jest przecież jeszcze starsza córka. Oj nie mogę sobie na to pozwolić ;)
 
Kameleon ja kupuje podkłady, bo pokrowców nie chce mi sie prać co chwilę. A podkład to się zużyje i się wyrzuci a dzieci tak lubią sobie posikać jak są przewijane albo kupka :)

U mnie sprzątanie na raty. Udało mi się odkurzyć, teraz odpoczynek i dalej do roboty :)
 
U nas tez podkłady. Później wystarczały na dłużej, bo nie zawsze były osikane, a robiłam tez tak, że kładłam na jednej części, wiec były dwurazowe ;)
 
Basi89 mama nie miała pokarmu –wodę, tylko pokarm zawierający dużą ilość wody np. z uwagi na temperaturę otoczenia- jak rodzisz latem, dziecko potrzebuje więcej wody, a że się nie dopaja, pierś wystarcza, to w tej piersi jest odpowiedni pokarm dla klimatu i pory roku; pomysły na „tłusty pokarm" to są właśnie takie pozostałości „wiedzy” ludowej, jak to baby oglądały w szklance pokarm czy tłusty… W XXI wieku wiemy już, że jest to bzdet, ale nawet o tym z matką nie gadaj… Jak ja karmiłam to też matka próbowała swoich teorii z PRL typu dopajanie herbatką i karmienie na czas, ale moja babcia, która rodziła w wojnę była mądrzejsza i dała świadectwo, że kobiety rodziły, karmiły, nie wymyślały i nie było nic poza piersią a dzieciaki zdrowe; dziś wracamy do natury, a w szklance radze trzymać napoje do picia, a nie do analizy chałupniczej pokarmu matki ciężarnej… Bosie…..

Będziesz miała piękny pokarm, jak będzie ciepło, to nawet rzadki i good! Tylko jedz jak człowiek i się nie stresuj, bo ze stresu to można pokarm dopiero stracić.


13x13 no właśnie wygodnie, a kateter to na pewno lepsza sprawa, sytuacja awaryjna, co robić…


Szlag mnie jaśnisty trafił od rana. Mówiłam, ze między ludzi się już powoli nie nadaję, wszystko mnie wkurza i na czas poszłam na L4. Chciałam bezstresowo spędzić dzień, bez wyłażenia z chaty na zakupy, ale nie- baba w aptece sama dobrała mi lek- recepta swoje a ona swoje. Miałam zapisane żelazo o przedłużonym działaniu, a dziś patrzę- kolor inny tabletki niż poprzednio, na opakowaniu napisane, że zwykłe i że ma kwas foliowy za to. To dzwonię i pytam czy ciężarnej same komponują teraz suplementy, bo ja kwas foliowy mam już w innych lekach. Co to za pomysł? Myślałam, że nie ma na stanie, ale gdzie tam- ma… Malutkiej Sambucolu nie sprzeda, a mnie sprzeda co uważa. Jadę tam. Mogę być czasami na TVN24 !:growl: powinni mi dowieźć, bo przecież NIE POWINNAM PROWADZIĆ AUTA!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry