Tymek nie sypia na brzuchu ale pewnie jakby spał to mialabym stresa tak jak Wy przynajmniej na początku.U nas keyzys maly chce tylko cyca o resztę jest coraz wièksza walka...nawet jego ukochane buraki mu nie pasują.Nie wiem czy Mu u góry zęby nie zaczynają doskwierać...noni sz6kuje się ciekawa nocka... od 19 go usypiam i budzi się co kilkanaście minut....Mam nadzieje że dzieciaczki alergiki powyrastają z tego z czasem. Corrine wybierasz sie na targi z pomponem ? Bo ja się chyba przejdę i mam pytanie jeszcze przyszedł mail o zmianiach na forum może byśmy zrobily zamkniętą tą grupę ...tak rzucam luźno taką myśl ☺jest nas kilka więc jak uważacie ☺milej nocki
reklama
Migotka współczuję problemów z zasypianiem. Nie raz tak miałam wiec wiem jak jest ciężko. Może rzeczywiście zęby. Choć u mnie czasami jest taki gorszy dzień zupełnie bez powodu.
Tradycyjnie budzenie w nocy co godzinę, w ciągu dnia także gdy ktoś tylko wejdzie do klatki lub idzie po schodach. Taki leciutki sen niestety. Ale i tak ostatni miesiąc jest z postępem w zasypuaniu wiec mam nadzieję że do końca roku zniknie bądź ograniczy się to rozbudzanie przy każdej zmianie pozycji w czasie snu.
Z alergiami jest jak wiadomo różnie ale rzeczywiście wiele z nich potem samoistnie mija. Oby w waszym wypadku tez tak było.
Corrine, poduszkę dałam jak był katar i chciałam by trzymała głowę na boku by lepiej oddychać. Teraz się do niej przytula i przy zasypuaniu pomaga. Przez te kilka dni ja obserwowałam i wybiera coraz częściej pozycje na boku lub brzuchu, na plecach tylko jak ja ją od łoże juz spiaca a i tak przekręci się po chwili. Zmienia tez sobie swobodnie strony chyba wiec przestanę się zamartwiac.
Nad ranem kolo 5-6 biorę małą do nas do łóżka by pospać jeszcze do 7-8 i jak wczoraj po nią poszłam gdy krzyczała, usiadłam obok łóżeczka na fotelu, a ona patrzy na mnie, woła eee i patrzy na drzwi. I tak kilka razy pod rząd. Zupełnie jakby mnie popedzala; )
Tradycyjnie budzenie w nocy co godzinę, w ciągu dnia także gdy ktoś tylko wejdzie do klatki lub idzie po schodach. Taki leciutki sen niestety. Ale i tak ostatni miesiąc jest z postępem w zasypuaniu wiec mam nadzieję że do końca roku zniknie bądź ograniczy się to rozbudzanie przy każdej zmianie pozycji w czasie snu.
Z alergiami jest jak wiadomo różnie ale rzeczywiście wiele z nich potem samoistnie mija. Oby w waszym wypadku tez tak było.
Corrine, poduszkę dałam jak był katar i chciałam by trzymała głowę na boku by lepiej oddychać. Teraz się do niej przytula i przy zasypuaniu pomaga. Przez te kilka dni ja obserwowałam i wybiera coraz częściej pozycje na boku lub brzuchu, na plecach tylko jak ja ją od łoże juz spiaca a i tak przekręci się po chwili. Zmienia tez sobie swobodnie strony chyba wiec przestanę się zamartwiac.
Nad ranem kolo 5-6 biorę małą do nas do łóżka by pospać jeszcze do 7-8 i jak wczoraj po nią poszłam gdy krzyczała, usiadłam obok łóżeczka na fotelu, a ona patrzy na mnie, woła eee i patrzy na drzwi. I tak kilka razy pod rząd. Zupełnie jakby mnie popedzala; )
Maja to mała siè już wycwaniła ale fajnie,że Ci dosypia...na ranne spanie też nie narzekam☺a u nas zęby,widać już takie białe plamki i chyba prawa jedynks będzie pierwsza.a już rano miałam wrażenie że ma spuchnięte dziąsęłka ...tobteraz będzie kąsał ...już mu piersi tak łatwo nie wyjmę jak się zassa☺
Migotka, raczej nie wybieram się na targi. Aleks jest jeszcze za mały żeby coś z tego wiedzieć, a mnie to jakoś nie ciągnie, poza tym prawdopodobnie wyjedziemy na weekend. Za to chodzę do klubu "Mama nie sama", zapisałam się też na zabawy podłogowe, warsztaty masażu i wybieram się na basen i do kina :-) mieliśmy iść we czwartek na Baranki w Pieluchach - Steve Jobs, ale Aleks nie spał pół nocy i rano miałam ochotę strzelać do wszystkich... Nie wiem czy to te zęby nadal, skok czy inna cholera ale ostatnio też mamy problem ze spaniem. Budzi mi się co godzinę lub dwie, czasem wystarczy przytulić, a czasem trzeba dać jeść.
Ostatnio myję zęby (własne ) w łazience i słyszę dziwny, nie słyszany dotąd dźwięk z salonu gdzie zostawiłam dziecko. Pędzę, a tam Aleks uradowany dorwał się do mojej draceny i szczęśliwy macha jedną gałęzią (!!!) jak chorągiewką myślałam, że go uduszę mam (miałam) takie śliczne drzewko, hodowane od wielu lat. Niestety nadszedł czas, kiedy trzeba usunąć wszystko z zasięgu jego wzroku i rączek..
Co do zamkniętej grupy, dla mnie dowolnie, zostało nas bardzo malutko i z czasem coraz mniej.
Ostatnio myję zęby (własne ) w łazience i słyszę dziwny, nie słyszany dotąd dźwięk z salonu gdzie zostawiłam dziecko. Pędzę, a tam Aleks uradowany dorwał się do mojej draceny i szczęśliwy macha jedną gałęzią (!!!) jak chorągiewką myślałam, że go uduszę mam (miałam) takie śliczne drzewko, hodowane od wielu lat. Niestety nadszedł czas, kiedy trzeba usunąć wszystko z zasięgu jego wzroku i rączek..
Co do zamkniętej grupy, dla mnie dowolnie, zostało nas bardzo malutko i z czasem coraz mniej.
etsa
Fanka BB :)
Rozszerzanie diety idzie nam powoli, bo bardzo musimy uwazac. Byłam u alergologa. Prawdopodobnie najpierw uczulenie było na białko mleka krowiego, a w zupce na seler. Musimy zrobić ige całkowite, ale dopiero jak synek skończy 7 m-cy. Jutro spróbuję dać synkowi kaszkę dla alergików.Efka, i jak, już po chorobie?
Etsa, jak sobie radzicie z alergią?
Meczymy się z katarem już drugi tydzień. Najpierw córka, potem synek, a na końcu złapałam i ja. Byłam osłuchac dzieciaki i na szczęście jest ok. Jednak cały czas ten katar. Najgorzej jest w nocy. Kupiliśmy nawet nawilżacz, żeby się lepiej oddychało.
Mój synek pelza, dzisiaj pierwszy raz sam usiadł.
etsa
Fanka BB :)
Teraz tak dużo ludzi choruje, pewnie zaraziła się od siostry.A moja mała wstała dzisiaj z okropnym katarem :-(
I nie wiem czy załapała od Martynki czy gdzieś zmarzła czy co. Może to moja wina
reklama
Ja to już nie wiem kiedy jest przed a kiedy po chorobie. Jedna przechodzi w drugą zapalenie oskrzeli już przeszło, teraz katar u Mikiego, a katar z mokrym kaszlem u Majki. Kupiliśmy dziś nawilzacz powietrza, zobaczymy czy coś pomoże.
Mikołaj strasznie się ślini, od kiedy skończył 3 miesiące. Lekarze mówią, że po prostu niektóre dzieci nie ogarniają śliny. A od paru dni rzuca się na niektóre zabawki i zapamiętale je gryzie. I patrze podczas kąpieli, a tu na dole spuchniete, czerwone, jak nic jutro będzie pierwsza jedynka na dole.
Byłam dziś z Majką na "Disney on Ice". Polecam wszystkim mamom które maja dzieci od 1,5 roku. Mieliśmy ze sobą bardzo żywego półtoraroczniaka i bez problemu wysiedział, a patrzył jak zaczarowany. Super sprawa.
Mikołaj strasznie się ślini, od kiedy skończył 3 miesiące. Lekarze mówią, że po prostu niektóre dzieci nie ogarniają śliny. A od paru dni rzuca się na niektóre zabawki i zapamiętale je gryzie. I patrze podczas kąpieli, a tu na dole spuchniete, czerwone, jak nic jutro będzie pierwsza jedynka na dole.
Byłam dziś z Majką na "Disney on Ice". Polecam wszystkim mamom które maja dzieci od 1,5 roku. Mieliśmy ze sobą bardzo żywego półtoraroczniaka i bez problemu wysiedział, a patrzył jak zaczarowany. Super sprawa.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 308
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: