reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2015

reklama
AnnaMaria moja kolezanak tez ma termin na maj ale ioza po wielu latach staran i wielu zabiegach i bierze teraz 30 mg kwasu folowego ( my bierzemy 0,4) i nic jej nie jest, nadwyrzka jest wysikiwana.
 
Ja bylam dziś u gina wszystko ok dzidzia to wiercipięta i nie dał rady jej poogladać :) kazał mi brac kwas foliowy do końca 14 tygodnia a potem same witaminy
 
Dziewczyny czy ktoras z Was nie ma odpornosci na toksoplazmoze tak jak ja? Czy bedziecie robic czeste badania w tym kierunku? Co Wasi lekarze na to?
Ja oprocz zachowania oczywiscie maks.srodkow ostroznosci, zeby przypadkiem teraz tego nie nabyc, mysle, zeby robic na wlasna reke czeste badania krwi na toxo. Podobno mozna jeszcze zastosowac leczenie w ciagu paru tyg. Od zakazenia zeby zminimalizowac ryzyko przekazania dziecku.

Zaluje, ze przed zajsciem w ciaze nie zbadalam sie i nie zaszczepilam. Cale zycie mam stycznosc z kotami, w dziecinstwie duzo grzebalam w piachu i paluchy obgryzalam, bylam pewna, ze toksoplazmoze mam juz za soba a tu zonk.

Ja jeszcze nie zrobiłam badań (jutro idę), ale podejrzewam, że nie mam odporności na toxoplazmozę.
W każdym razie nie miałam kilka lat temu.

Toxoplazmozą zaraża się NIE OD KOTA!!!! TYLKO JEDZĄC SUROWE LUB NIEDOGOTOWANE MIĘSO! (chyba, że się zje surowego kota)
Ja byłam wege przez ponad 10 lat, więc toxo nie miałam. Koty mam.
Kot zaraża tylko przez 2 tygodnie podczas całego swojego życia (zwykle jako małe kocię). Należałoby zjeść jego stare odchody (są niebezpieczne dopiero gdy kot je wydalił ponad dobę temu).
Za to jedząc tatar lub sushi spokojnie można zachorować.

Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy lekarze każą kobietom oddawać koty, a nie wspominają o mięsie.

O szczepieniach nigdy nie słyszałam. Są takie? Mam wrażenie, że nie ma.
 
Moje koty byly niewychodzace. Teraz tez mam kota, ktory swiat zna tylko z widoku przez okno. Od takich raczej nie mozna zlapac bo one same nie mialy gdzie sie zarazic. Teraz tez zachowuje ostroznosc z owocami i miesem, a kotu w kuwecie sprzata partner:)

Apropos kota. Kot wierci sie od paru dni w okolicach mojego brzucha. Kreci to w lewo to w prawo, az w koncu klapnie i mruczy. Ciekawe czy dzieciatko to jego mruczenie czuje:)
Nie dajesz kotu mięsa czasem?
Jeśli tak, to właśnie tak mógł się zarazić.
Normalnie zaraziłby się jedząc mysz, ale jak zje kawałek surowego kurczaka to też może.
 
Ja jeszcze nie zrobiłam badań (jutro idę), ale podejrzewam, że nie mam odporności na toxoplazmozę.
W każdym razie nie miałam kilka lat temu.

Toxoplazmozą zaraża się NIE OD KOTA!!!! TYLKO JEDZĄC SUROWE LUB NIEDOGOTOWANE MIĘSO! (chyba, że się zje surowego kota)
Ja byłam wege przez ponad 10 lat, więc toxo nie miałam. Koty mam.
Kot zaraża tylko przez 2 tygodnie podczas całego swojego życia (zwykle jako małe kocię). Należałoby zjeść jego stare odchody (są niebezpieczne dopiero gdy kot je wydalił ponad dobę temu).
Za to jedząc tatar lub sushi spokojnie można zachorować.

Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy lekarze każą kobietom oddawać koty, a nie wspominają o mięsie.

O szczepieniach nigdy nie słyszałam. Są takie? Mam wrażenie, że nie ma.

Nikt nie napisał, że toksoplazmozą zaraża się tylko od kota. Oczywiście, że dużo łatwiej zarazić się przez surowe mięso lub niemyte warzywa/owoce i dlatego też o tym pisałam, ale od kota też można. Na pewno nie przez jego głaskanie ani spanie z nim ale sprzątanie kuwety kota wydalającego oscyty toksoplazmozy i potem nieumycie rąk już mogłoby już być powodem (bez przesady z tym jedzeniem odchodów). Masz rację, że koty wydalają to tylko przez dwa tygodnie i są to koty wychodzące (polujące) lub takie, które jedzą surowe mięso (kot też może nabyć toksoplazmozę jeśli się mu takie daje). Błędne jest panikowanie i wyrzucanie kota z domu, a znam taki przypadek gdzie niestety kot został oddany z tego powodu. Ja jestem pewna, że mój kot nigdy nie miał okazji żeby się zarazić a już napewno nie w ciągu ostatnik paru tygodni.

Grzebanie przez całe dzieciństwo w piaskownicach gdzie prawdopodobnie dzikie koty załatwiają swoją toaletę, a potem branie brudnych łap do buzi to jest wystarczający powód żeby sądzić, że mogłoby się już tokso przechodzić. Ja owoce raczej myję (choć teraz to we wrzątku:)) a surowego mięsa raczej nie jem. Kota nigdy bym nie oddała nawet jakby mi jakiś lekarz to powiedział. Ale serio? Gdybym miała takiego lekarza to bym go zmieniła, bo to chyba świadczy o jego braku wiedzy.
 
Co do witamin to ja od 3 tygodni biorę Pregna Plus.

Na pierwszej wizycie lekarka zabroniła mi brać preparatów wit. a to dlatego, że zawierają one jod, który mógłby zaburzyć wyniki badań na TSH. Powiedziała, że do czasu zrobienia badań Kwas, a po badaniach jeśli TSH wyjdzie w normie to dopiero witaminy i poleciła Pregna Plus.
 
reklama
Nie dajesz kotu mięsa czasem?
Jeśli tak, to właśnie tak mógł się zarazić.
Normalnie zaraziłby się jedząc mysz, ale jak zje kawałek surowego kurczaka to też może.

Nie daję. Mój kot nie je nic oprócz chrupek kocich bo zwyczajnie nie lubi.
Poza tym nawet gdyby jadł, to przecież zgodnie z tym co napisałaś musiałabym zjeść jego odchody, a jednak mam trochę inne preferencje smakowe.

Nie popadajmy więc ze skrajności w skrajność. Koty nie są niczemu winne ale to, że od kota nie można się zarazić to nie prawda. Można, ale prawdopodobnieństwo jest znikome z powodów, które opisałaś.
 
Ostatnia edycja:
Do góry