Edyta skoro piszesz że bez różnicy zachowuje się mały ( w zależności od tego czy go dokarmiasz, czy nie) to sama widzisz, że Twoje mleko jest wartościowe, poprostu dziecko to mały ssak i jak mu proponujesz to będzie ssał , tak mi to bynajmniej tłumaczyli w szpitalu.
odciągania tez nie polecali,bo i po co, skoro dziecko pije , nabiera wagi, to znaczy ,że się najada i niepotrzebnie zwiększać laktację i prowokować nawały.
Na nawał najlepsze dziecko , niech pije, no i kapusta , nawał dosc szybko mija, o ile nie będzie się ściągać mleka. Karmienie jest fajnie , ale cholernie obciążające kobietę, no i początkowo mega bolesne. W szpitalu pani doktor na moją prosbę o jakąs pomoc stwierdziła, że to boli i trzeba zacisnąć zęby. Dziecko mi w pierwszej dobie w domu samą krwią ulało ( oczywiście ja zawał, bo nie wpadłam w pierwszej chwili na to , że to od cycków), zadzwoniłam do poradni laktacyjnej , pani zaleciła kapturek , ewentualnie laktator , ja natomiast tej nocy poprostu nie karmiłam , dałam dziecku mm , a piersi smarowałam co chwilę nagietkową maścią i się wygoiło przez noc , ok 9 godz przerwy dla cycków. Teraz narazie problemów brak , na szczęscie, choć piersi czasami flakowate, ale przybiera aż za dużo zdaniem pediatry więc mam nadzieję, ze sie najada.
Mleka nie odciągam , bo tego nie znoszę i w zasadzie mało mi go wtedy leci.
Noelle pociesze Cię ja mam tesciową piętro niżej i prawie codziennie rano nalot , a to z lubczykiem do zupy, a ta ze słodką bułeczką dla córki itd, wkurza mnie to, ale moja tesciowa jest do wytrzymania
Noelle jak chcesz karmić piersią, to podawanie tego mleka modyfikowanego może Ci trochę w tym przeszkadzac, może nakręć sobie laktację laktatorem jak masz z nią problem, fajne są takie profesjonalne maszyny do wypożyczenia w szpitalu, miałam taka przy pierwszej córce, albo podawaj tylko piers, nawet jakby to miało być co godzinę albo się tym nie przejmuj, dzieci na mm lepiej spią