reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

pusto tu jakos sie zrobilo

po wizytach....pediatra-wszystko dobrze
laryngolog-badanie sluchu prawidlowe, za rok na kontrol z migdalkami, T. bardzo grzeczny
 
reklama
no rzeczywiscie pustki...
Elajar super ze dzieciaki ok.

A reszta gdzie?
Ewcia jak tam po swietach i w pracy? wykaraskalas die z tych opałów?

ja nadal bez pracy...lipa ze szok...
 
Camel no mam nadzieje. Na razie przygaslo. Czekam aż zaskoczą mnie konsekwencje. Natomiast zmieniono mi godziny pracy 7-15 i 12-20. Strasznie nam to podnosi koszty i utrudnia zycie. Będę musiała Młodemu zmienić zlobek co mnie martwi a od września chyba wyślę do przedszkola (i znowu zmiana) nie wiem co robić. Rozważam wszystkie za i przeciw.
Po świętach mam większy bęben niż miałam :( okropnie wyglądam w letnich ciuchach :(
Młody chyba wchodzi w bunt. Wszystko nie cem. Nawet rzeczy które kiedyś uwielbiam. No i coś mi słabo je ostatnio.

Camel a czemu mówisz ze szkoda mężowej pracy? Taka dobra czy chodzi o to ze może też być trudno znaleźć wiec lepiej nie rzucać.?
 
Hej, hej...
U nas po świętach afer rodzinnych ciąg dalszy. O ile u mnie jest dość śmiesznie, to u M. w rodzinie jakaś istna tragedia. Ale ja mówiłam wcześniej, że tak będzie... Nikt z nikim nie rozmawia, teściowie nawet ze sobą świąt nie spędzili, telenowela normalnie;)

Co do wiosennych ciuchów, to ja się dziś wybrałam na zakupy i też załamka... przydałoby się coś ze sobą zrobić, ale dwójka potworów, brak pomocy, brak czasu i przesilenie wiosenne robią swoje i jedyne na co mnie stać, to pizza o 21;) Masakra...

Aniazetka, hop, hop, jesteś tam? Mam prośbę do Ciebie wielką... Mogłabyś mi przybliżyć troszkę tajniki waszych wycieczek kamperem? Bo mój mi suszy głowę, że on chce... Czy Wy macie jakiś lepszy czy bardziej zwykły, czy sypiacie w hotelach czy nie i ogólnie z czym to się je... I jak to się sprawdza przy dzieciach...
 
Wiosna w koncu :))) dzisiaj piękne słońce we Wrocławiu, od razu wróciła mi chęć do życia.
Święta minęły spokojnie, byliśmy u moich rodziców, sypało śniegiem to wykorzystaliśmy sytuacje, m dojechał kamperem i pomknelismy na dwa dni do Zielenca, m pojeździl na desce a my na sankach.
Ela zdrowka dla dzieciaczków i spóźnione życzenia urodzinowe dla Bliźniaków. Super, ze u lekarza wszystko dobrze.
Ewcia współczuje zmiany godzin pracy, mam nadzieje, ze jakos sobie to poukładacie by było dobrze.
Filipia co do kampera, to świetna sprawa, ale specyficzna i naprawdę trzeba to lubiec, i niestety ale nie jest to tania zabawa, począwszy od samego pojazdu po opłaty za autostrady, promy, paliwo i miejsca na sensownych kamperowiskach. Jadąc kamperem nigdy nie korzystamy z hoteli, to mijałoby sie z celem. To co mi sie najbardziej podoba to to, ze jesteś na takim wyjeździe całkowicie wolna, stajesz gdzie chcesz, parkingi, kamperowiskach etc, nie podoba Ci sie w jednym mieście jedziesz dalej, hotel to uwiazanie. W całej Europie jest niesamowite zaplecze kamperowe, chociaż nie w każdym miejscu możesz stanąć. Raz na kilka dni trzeba wylać nieczystości, uzupełnić czysta wodę,'podłączyć sie do prądu.
Co do wyjazdu z dziećmi, jak najbardziej, tylko trzeba sie zorganizować i zabrać najważniejsze rzeczy. W kamperze masz wszystko: łazienkę, toaletę, kuchnie, sypialnie, telewizor, oczywiscie kamper dla dzieci musi byc większy, aby było troche przestrzeni, koszt fajnego używanego to ok 100 tys pln. W zeszłym roku byliśmy z mała przez 3 tygodniena Lazurowym Wybrzeżu, było super, miała 10 miesięcy, to najlepszy nasz wyjazd, potem w maju i sierpniu w Chorwacji, do tego weekendy nad jeziorami i zima snowboard. Sens posiadania kampera tylko w sytuacji gdy faktycznie będziecie dużo jeździć, a na to trzeba mieć czas, jeśli miałby to byc jeden, dwa wyjazdy w roku to bez sensu. Taniej i wygodnie bedzie samolot i hotel all inclusive. My sie zdecydowaliśmy, bo m bierze rowery, deskę, czasami przyczepę i motor, latem wake, zima snowboard bo my cały czas w ruchu.
Moze wypożyczycie sobie kampera na jeden wyjazd i spróbujcie, jak Wam sie spodoba to wtedy kupicie.
 
Ostatnia edycja:
Jestem i ja - nie odzywałam się, bo jakoś cisza nastała i było mi głupio :zawstydzona/y:

U mnie też z walką z kilogramami nie jest najlepiej... Jeszcze duuużo mi brakuje...

A poza tym w końcu Marcinowi przebiły się wszystkie piątki. Znowu noce bez pobudek. Jeszcze tylko niech zacznie mówić... A nie tylko "nie" i "tata" (tatą również i mnie nazywa)
Udało też mi się w końcu zaszczepić Marcina zaległym 5w1. Przy okazji zabrałam Dorotkę na bilans 4-latka i... zaszczepiłam na pneumokoki.... A miałam nie szczepić.... Pewnie podczas bilansu 2-latka zaszczepię też i Marcina...
 
Ja mam zaległa ostatnią dawkę pneumokoków, nie wiem kiedy pójdziemy, może przed bilansem dwulatka zdążymy i potem po 6 tygodniach jeszcze ospa.
Ja dzisiaj wzięłam sie za porządki, zeby jutro cały dzień spędzić z małą bez tracenia czasu na sprzatanie, ale mimo ogólnego syfu jakos dałam radę, jeszcze odkurzanie i mycie podłóg i bedzie dobrze.
Dziewczyny, czy koras z Was ma parowego mopa? Ma byc jakos niedługo w Lidlu i zastanawiam sie nad kupnem.
 
Ja już poczekam na dwa latka, to będzie jedna dawka. Na ospę nie szczepię.

Ehh... Ja też za sprzątanie muszę się wziąć. Do 15 w pracy, potem odebrać dziecko z przedszkola, pojechać z dwójką na zakupy (chyba, że uda mi się chwilę wcześniej wyjść), zrobić obiad, bo nic wczoraj nie naszykowałam i zabrać się za sprzątanie... Ledwo się ostatnio ogarniam i jakiś nieład w domu mam (o podłogach to wogóle szkoda gadać).

Ja się kiedyś zastanawiałam czy na jakiegoś Eurocampa nie pojechać, ale chyba dzieciaki wciąż za małe. W tym roku mam zamiar zabrać ich na żagle (mam nadzieję, że mi się nie potopią).
 
Aniazetka, pewnie na pożyczeniu na razie się skończy;) Ale gdzieś tam myśl jest, żeby kiedyś sobie takie cudo sprawić;) Fajnie tak od początku do końca być u siebie;) Z samolotami jest ten problem, że trzeba dojechać na lotnisko, tam się oczekać, dolecieć, znów się oczekać, dojechać do hotelu i to wszystko z bagażami i obecnie z dwójką dzieci. Będzie ciężko, ale może koło jesieni się uda;)

Ja muszę moje zapisać na szczepienie. Zośkę na 5 w 1, a Filipa w końcu na ospę, ale coś mi kaszlą i jedno i drugie i nie wiem co robić.

Za porządki też się trochę wzięłam, ale Zofia przylepa odpuścić mi nie chce. Już sobie nawet sprawiłam Tulę, ale jeszcze trochę nam niewygodnie, Zośka za mała. Myślę czy sobie chusty na próbę nie pożyczyć;)
A jutro chyba wkroczę na balkon, trzeba go do użytku doprowadzić.

Witch, Fifi też tata, tata, ale mama też się zdarza w końcu. Choć ostatnio przeglądamy zdjęcia, na jednym Fi z M., a Fifi "mama", mówię mu, że to tata, a on dalej paluszkiem i "mama" ;) No i ostatnio króluje "nie", "baja" i "tatet" na tableta. Dziecko technologii mi rośnie;) Ale na wszystko pokazuje i chce, żeby mu mówić jak się co nazywa;)
 
reklama
Do góry