reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

hej kobiety

u nas to akcja za akcja....nie wiem jak dlugo jeszcze wytrzymam

u T. akcja 5....wyje, marudzi, wisi na szyi (oczywiscie mojej....ciezko odkleic), spi byle jak (jestem bardzooooo niewyspana)
dobrze, ze I. troche spokojniejsza

a A. nie chce chodzic do przedszkola, bo nie....tak tlumaczy... codziennie rano ryczy, wrzeszczy, a dzis juz w przedszkolu padla na podloge i wyla....tak ją zostawilam
po podwieczorku poszlam odebrac....dowiedzialam sie, ze szybko sie uspokoila, bawila sie normalnie, dopiero przed leżakowaniem zaczela znowu plakac i nie chciala sie przebrac w pizamke....spala w ubraniu

nie wiem czy to jest przyczyna tej naglej niecheci do przedszkola, ale postanowilismy sprawdzic i w najblizszym czasie zabierac po obiedzie przed leżakowaniem....zobaczymy czy przestanie ryczec

ja jutro zaczynam 2 semestr....troche sie odzwyczailam od szkoly i troszke mi sie nie chce tam jechac.....
 
reklama
Wiolonczela, ale my mu wcale nie ulegamy... Tylko powoli, żeby nie za dużo na raz... Odebraliśmy go tylko godzinkę wcześniej, bo i tak nie chciał spać i pani zadzwoniła czy ma go przymuszać... A on ani nie płakał, ani się nie buntował jakoś specjalnie, tylko nie chciał leżakować.
A teraz padł jak zabity, bo po atrakcjach nie chciał i w domu spać;)
Jutro znowu idzie po śniadanku i będzie kolejna przymiarka do leżakowania, tym razem ma dostać łóżeczko zamknięte i panie mają spróbować tak go uśpić;)

A co do atrakcji Filipowych, to on popada ze skrajności w skrajność. Furia, złośliwość, a za chwilę aniołeczek co to sam po sobie zabawki sprząta.
 
Ostatnia edycja:
Elajar u mnie też jakiś kryzys instytucji zlobkowo-przedszkolnej. Też afery, nie chcial iść, spać nie. I też bladego pojęcia nie mam co się moglo stać.
 
Elajar moze to wina ferii??? u nas tez dzieci mają atrakcje mało ich co chwile inna pani, bo reszta moa wolne w róznych nieswoich salach? na dzieci takie wrazliwe to ma ogromny wpływ.
 
u nas juz po feriach

pierwszy tydzien to A. siedziala w domu, bo zasmarkana i zakaszlana, a w drugim tyg rzeczywiscie byly łączone grupy, pozamieniane panie, wtedy zaczela marudzic
ale ten tydzien juz wszystko wrocilo do normy, znajome panie, dzieci, a jest coraz gorzej
jutro niesiemy do przedszkola cukierki, bo przeciez w sobote stukna 4 lata.....obiecala, ze nie bedzie plakac......ale dzis tez obiecywala....echhhhhhhhh
 
A propos urodzin. U mnie już potwierdzone. Szwagierka przylatuje w e wtorek i jest to dzień urodzin jej syna. M pojechał do Lbn po kolejne dawki leków i juz mi wydysponowal. Mam zamówić mu tort. Oczywiście żeby mi do głowy nie przyszło ze Młody do żłobka e te dni ma chodzić. Jeszcze teściowa dojedzie wiec mam tydzień zaglądania do szafek, szaf i szuflad oraz psychoanalizy mojego dziecka I oceny moich umiejętności wychowawczych. Ciekawe pod czym będą spali bo sorry ale 3 kołder i 7 poduszek nie mam. Nie mówiąc o ręcznikach.

Z resztą. ..będąc u nich też nie byłam przyjęta w królewskich warunkach wiec srac na to.
Ja tylko już się martwię co będzie jak wyjadą.
 
Elajar A może chodzi o leżakowanie? Nie ma u Was możliwości, żeby nie musiała leżakować. Dorotka moja miała 2,5 roku jak poszła do przedszkola i już nie spała. Owszem miała swoją pościel, kilka razy zasnęła, czasem tylko się położyła. Ale większość czasu siedziała cicho przy stoliku i coś rysowała. Później zabierali ją do starszej grupy. U nas 4 latki wzwyż już nie mają leżakowania. A może coś się stało? U nas kiedyś problem się pojawiał jak akurat ulubionej koleżanki nie było. A obecnie najczęściej problemy pojawiają się na linii chłopcy-dziewczynki.

ewcia.83 Nie zazdroszczę takiego najazdu. A co do teściowej - powiedz, że dziękujesz za rady, ale ona już swoje dzieci wychowała... A jak zapyta czy sobie radzisz z dzieckiem - to jej powiedz, że wogóle sobie nie radzisz i że właśnie się wybierasz, by je utopić ;-) Kwestią ich kwaterunku niech najlepiej zajmie się mąż.

U mnie też dwa silne charaktery. Żadne nie ustąpi. Ale ze starszą już powoli da się dogadać.
 
reklama
Hej kobitki;)
Wszystkiego najlepszego na Walentynki;)
Ja mam z tej okazji doła i ból głowy. Chłopa w nocy wygnałam z sypialni, bo już miałam dość jego chrapania, sapania, jęczenia i wszystkiego innego. Ale on nadal utrzymuje, że ja sobie wszystko wymyślam, a on jest cichutki jak myszka. Zośkę mi budzi, mi spać nie daje, szlag mnie trafia. Do tego u Filipa w pokoju włączała się jakaś pitoląca zabawka, a ja nie wiem co to i dlaczego. Jak w horrorze jakimś. Ale jak już wygnałam męża, to sobie wzięłam Zosinę do łóżka i trochę pokimałyśmy. Zośka do tej pory śpi, chłopaki pojechali na basen, a ja korzystam z okazji i za zupiznę się wzięłam;)
 
Do góry