reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

dziś miałam wychodne, starszy u dziadków, młodszy został z tatą, któremu nawet udało się go uspać metodą na smoka, i był tak z siebie dumny, a ja w ramach relaksu poszłam na opóźnioną wizytę do ginekologa, wszystko ok i mogę nawet zacząć powoli ćwiczyć, co mnie bardzo ucieszyło, bo babocha zrobiła się ze mnie nieziemska, a z tym brzuchem to już w ogóle

podczas mojego pobytu w szpitalu z Wojtkiem M. z Pawłem bardzo się z sobą zżyli i nawet mały bardziej słucha ojca niż mnie, bo ja przyznam trochę za miękka jestem, ale z kolei mam więcej cierpliwości szczegolnie przy karmieniu czymś bardziej złożonym niż kanapki czy przewijaniu gdy mały próbuje uciekać na golasa, m by wtedy najchętniej siłą posadził na kanapie, przytrzymał i zrobił swoje, a ja to trochę obracam w żart; no ale my mamy 2 chłopaków więc dyscyplina będzie potrzebna
miałam sąsiadkę, która z kolei miała 4 synów, ta to miała nerwy ze stali i tonę poczucia humoru, bo by inaczej sfiksowała

a wieczorem gdy trzymałam Wojtka po karmieniu, Paweł podszedł i przytulił mi się do kolan, czym mnie rozwalił, nie było pisków, szarpania młodszego itp, oby to się utrzymało, a "si" w ubikacji już się nie powtórzyło, ale nie naciskam, niech sam znowu sę zdecyduje, by się nie zraził, myślę tez o nakładce na sedes

Elajar tzn że Ty też z Białegostoku? :D no i trójka dzieci, w tym bliźnięta, jacie, spacer czy wyjazd gdzieś samochodem to musi być cała wyprawa, szacunek, ja przy dwójce nieźle się nagimnastykuję nad logistyką

Camel zdrowia dla Jaśka, przykre że takie małe dzieci muszą tak cierpieć, choć to matkę zawsze bardziej boli
 
reklama
Camel, sytuacja wygląda tak, że Zośka na tą chwilę się nie drze, ale spać nie chce nadal. Teraz ją wepchnęłam M., bo ręce mi opadają, ale noc nie zapowiada się optymistycznie. Gazy po Boboticu i masażu zlazły, a teraz się drze chyba dla samego darcia i tak gdzieś od 14. Przykimnęła może dwa razy po 10 minut.
Fifi śpi, a ja mam wyrzuty sumienia, że trochę się od niego oganiała dziś, ale od rana Zośka na mnie tylko wisiała, a jak próbowałam ją odłożyć, to Fi się pchał i wybudzał więc się trochę wkurzałam. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
 
Filipia powoli i dacie rade...kurcze musicie dac rade ..tylko ty biedna bedziesz umeczona bez mozliwosi oddechu...
Ale zofia wydorosleje choc o miesac i bedzie troszke lzej...a potem juz z gorki....
 
Camel zdroweczka dla Jasia.

U nas tez podstępnie katar sie rozwija. Zaczęło się od pokaslywania, dzis pierwsze gluty wpłynęły. Momentami go dusi kaszel. Poza tym nie goraczkuje i pogodny i jedzacy wiec licze ze zwalczy.
Problem ze spaniem tylko byl. Dopiero co zasnął. Bedzie problem rano a ja jak na złość nie moge jutro sie za duzo spoznic.
U nas dla odmiany jakies uczulenie. Jak byl thdzien u babci wyjechaliśmy z jakims liszajem czy czym na policzkach. Czerwone krosteczki, szorstka skora. Poszlam w koncu z tym do lekarza. 3 dni Clemastin i Laticort i zeszlo ale teraz widzę ze wróciło. Caly czas ma wokol ust taka szorska luskowata skore i samo emolium nie wystarcza. Chyba znowu sie z tym przejdziemy. Najgorsze ze nie wiadomo po czym. Ale pogarsza mu sie po kwasnym co jest dosc oczywista reakcja miejscowa wiec raczej to nie przyczyna.
Mam jakiś dzień refleksji dzis. Mnie dla odmiany m.doprowadza do pasji. "Działa mi na puder" przez ostatnie dwa dni. Wczoraj w nocy pogadalam z kolezanka z pracy ktora tego dnia oczywiście przez jakies pilne zadanie nie zdążyła odebrac synka z przedszkola, zrobil to tata. Wyrzuty sumienia ja dopadly i sobie pogadałyśmy ile ta gonitwa nas kosztuje. Troche wiec zazdroszczę wam kobiety na macierzynsko-wychowawczych.

Filipia jeszcze z miesiac i Zofija się przyzwyczai. Na razie swiat zewnętrzny z Fifim czy bez ja przeraża.
 
Hej dziewczyny. A u nas zdarzył się cud. Ok. 23.30 powiedziałam sobie, będzie co ma być, idę się położyć, zabieram Zośkę. No i tak zrobiłam. Podarła się chwilkę i zasnęła. Spała do prawie 5 i teraz do 9, znów zjadła i kima dalej. A ja się zastanawiam czy ich nie zostawić na godzinkę i nie wyskoczyć na zakupy, bo Fifi mi wyrósł już ze wszystkiego...
Ewcia, ja w domu siedzę, a też mnie dopadają takie wyrzuty, że czasem coś zwalam na M. Jak na przykład przedwczoraj. Olałam marudzące dziecko i poszłam spać już byłam tak padnięta. I o dziwo M. ją jakoś uśpił.
 
hej..
u nas tez cud...jak zasnal tak spal do 6 wypil mleko i spal jeszcze 1,5h
alem wyspana....

ewcia...tez bym chetnie na wychowawczym posiedziala a nie na bezrobiciu ;-(
co mnie czeka od lutego. a ofert brak :-(
 
U mnie też dzieciaki śpią, ale nie wiem jak długo, bo sąsiad remontowicz znów sobie opukuje ściany.
A potem M. z Filipem i ze znajomymi na salę zabaw jadą;) Mamy takiego znajomego co to znam go od dziecka, mocno do mnie wzdychał kiedyś, a ja go zawsze miałam za najlepszego przyjaciela, a potem go poznałam z M. i od tej pory najlepsi kumple;) I tak sobie spędzają czasem popołudnia z dziećmi. Oni piją kawkę i plotkują, a dzieciaki mają zabawę;)
A ja dziś wylazłam z domu bez dzieci;) Zośka przespała moją nieobecność, a Fifi się dobrze bawił;) I nawet udało mi się kupić sobie bluzkę;)
 
kurcze...bania mnie boli ze szok...Jasiek nadal odmawia jedzenia...szczegolnie obiadow....nie wiem co z nim robic on nic nie je...
a jak wmusze juz kes to trzyma w buzi nawet pol godziny...

Przeanalizowalam wszystko...juz nigdy nie gede chwalic sie co do jaska bomam wrazenie ze to co powiem odwraca sie przeciwko mnie...
Ostatnio tesciowa pyta czy jas zdrowy..a ja tak tak..on rzadko choruje zdrowy zdrowy..na drugi dzien goraczka...
Miedzy czssie byla moja siostra w PL i pyta jaknje..no super wszystko..uwielba jesc..szczegolnie szpinak...cud miod....pare dni potem strajk jedzeniowy..wczoraj zrobilam jego ulubiony szpinak..i co..wielkie G. Druga ulubiona potrawa to ogorkowa..jutro robie....nie sadze ze zje...

Wiec jak bede chciala pochwalic jacha nastepnym razem kopnijcie mnie mocno w dupsko...

A mnie cos kaszel zaczyna dusic powoli...
 
Ostatnia edycja:
reklama
A ja za to dzisiaj sobie nabyłam tabelki na ulżenie sobie (no i rodzince) w czasie PMS. Składnik aktywny bardzo ładnie się nazywa - niepokalanek mnisi - za 3 miesiące dam znać czy działają. Przed okresem robią mi się obrzmiałe i bolące piersi, jestem wredna i niedobra (aż sama ze sobą nie mogę wytrzymać) i jeszcze mam plamienia przed i po.

No i Marcinkowi wszystko się pięknie goi. Kolejna już noc, którą przesypia 19.00-7.00. Bez pobudek na picie! Nie drapie się, a skóra wygląda już tylko na przebarwioną, a nie na wielką ranę.
 
Do góry