Czesc dziewczynki jestem jestem , mała mi coś choruje, w sensie kaszle jak opętana, nie puściłam ją dzis do przedszkola, polazłysmy do lekarza , no i nic, najprawdopodobniej alergicznie, bo osłuchowo czysta, a kaszle jak gruźlik, niestety prócz kaszlu, innych objawów choroby brak , w sensie odrobinę mniej energii
. U nas dziś pięknie , wręcz upalnie, uwielbiam taką jesień .
W weekend byłam na uczelni, fajnie , fajnie wyrwać sie z domu, ale oczywiście dopada mnie pesymizm, że wywale 3500 , a po tym kierunku szanse na znalezienie nowej pracy jakos niespecjalnie mi wzrosną i nie wiem co robić, fajnie wyrwac sie z domu pogadac z ludzmi, zdobyć nowy papierek , tylko kurde tyle trzeba za to zaplacić i jeszcze jakby cos z tego było, wiecie decyzje o tych studiach podjęłam dość spontanicznie i dopiero teraz myśle.
Ewcia co do spotkania , to bardzo chetnie, tylko jak Ty to widzisz, gdzie , kiedy i jak ??od poniedziałku do piątku robisz w weekendy, pewnie emigrujesz na wschód, albo ja w szkole , z dziećmi czy bez , w okolicach bielska czy katowic? Generalnie super byłoby Cię zobaczyć i wypić np piwo, choć nie wiem czy lubisz
Powiem Wam że miałam niesamowita przygodę w drodze ze szkoły do chałpy, uparłam sie na powrót pkp .... i to był błąd.
Poniewaz całe życie podrózowałam w okolicach Katowic, a tam wszystkie drogi prowadzą do Rzymu , to tak mi się wydawało, że i tu tak będzie. Na początku kierowałam sie instynktem i poszłam w prawo , wiedziałam również , że będę musiała skręcićw lewo, bo tak sobie to wyobraziłam . I było nawet jedno w lewo, ale pomyślałam sobie , że za szybko, kierowałam się więc dalej w prawo, coraz bardziej i bardziej, bowiem już żadnego w lewo nie było po drodze, a to co wzięłam za lewo na horyzoncie, po dotarciu na miejsce okazało się zajezdnią autobusową. Oczywiście po drodze nie napotkałam nikogo, aby zdobyć informacje, aż nagle jedna z dróg odchylała się leciutko w lewo, a tam chłop z kosą, widziałyście w tych czasach chłopa z kosą??? no nic lece do niego, bo od razu mi sie uruchomiło, że on już niejedno widział w życiu, streszczam mu moją sytuację i pytam jak dojść na stację, a ten do mnie, ze musze wrócić na to skrzyzowanie skąd rozpoczęłam wycieczkę i skręcić w pierwsza w lewo, bo potem już nie ma przejścia. Jak zobaczył mój wzrok, to dodał, chyba że.....( i to był kolejny błąd) pójdzie Pani tym przejściem pod autostradą , następnie wejdzie na autostradę i będzie się kierowała w prawo do mostku . Podziękowałam i poszłam zrobić rozeznanie w terenie