reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Mnie ostatnio strasznie męczą myśli, jak to będzie z porodem i moją nieobecnością. Do tego stopnia, że wieczorem zasnąć nie mogę. Wolałabym jakoś mieć to zaplanowane, wszystkie ewentualności, ale jak? Wiadomo, będzie z tatą, ale on też będzie musiał mi pomóc od czasu do czasu. A najprawdopodobniej to będzie taki okres, że może być ciężko o jakąś opiekę. Ja jestem w stanie zapłacić chyba każde pieniądze za pewność, że ktoś się nim dobrze zaopiekuje, ale jakoś chętnych nie ma.
 
reklama
Hej kobiety.
Co do nian tez mi to zaczelo przechodzic przez mysl. Ale z kwestii czysto praktycznych. Nie ma tego wybierania rano. Ja teraz z nim sie codziennie spozniam to co będzie jak zima i te cale odzienie trzeba bedzie wsadzić. Juz i tak o 5 wstaje zeby sie wyrobic i ciagle chu.
Ninka by przychodzila i by z nim siedziala, dziecko w swoich piernatach...tylko skad wziac zaufana osobe (Wiolo moze kogos znasz?) i pieniadze na to...
Ale ogolnie na zlobek tez zlego slowa nie powiem. Chodzi mi tylko o czas.
Moja mam znowu u nas byla na weekend. Leos mial wolne od zlobka od czwartku popoludnia (rano bylo pasowanie na zlobkowicza to musial byc) i w piatek. Teraz co mu sie przypomni to wola baba baba. :/

Camel ja juz Leona praktycznie nie karmie. Co zje to zje. Co mu spadnie na podloge to jego strata ale uwazam ze obsluge widelca/lyzeczki robi juz rewelacyjnie. Patrze na niego zawsze z dumą.

Nie wiem czy wam mowilam ale jestem w czarnej dupie z robota. I jestem troszke zla. Ta moja zastepczyni, ta co zajela moje miejsce na macierzynskim...przez caly ten okres przygotowan przeprowadzek nie powiedziała mi ze jest w ciazy. Oczywiscie nie to jest dla mnie problemem tylko w tym tygodniu oswiadczyla ze od pazdziernika idzie na zwolnienie bo ma w dupie robienie tutaj za ta kase co jej dali (bo nie dali jej tyle ile chciala-teraz rozumiem dlaczego zgodzila sie na te warunki, bo wczesniej groziła ze jak jej nie dadza to sie przenosi) i znowu jestem sama ze ni urlopu, ni zwolnienia i nie bedac 24 /dobe w pracy nie masz szans ogarnąć :/

Dziewczyny a jakie macie odzienie dla naszej młodzieży. Mi wypada kupic dwie kurtki. Przejsciowke i na zime albo kombinezon. Na razie ratuje sie podwojna bluza ale juz troche wstyd taka prowizorke robic. Zabijaja mnie tylko ceny...szczególnie tych zimowych...macie jakieś złote rady?
 
Ostatnia edycja:
Widać że nianie praktyczniejsze niż żłobek, dla Ciebie Ewcia to na pewno dobre rozwiązanie, mam zaufaną osobę, co do opieki nad dzieckiem ale u siebie, więc miałaby pewnie za daleko do Tychów, siostrzenica meża , wychowowała swoją 3letnia siostrę od podstaw, bo jej rodzice nie bardzo mają czas i wprawę, ona radzi sobie doskonale, jak chcesz moge ją zapytac, pracowała tez jako niania w zeszłym roku. W sytuacjach trudnych możesz go wozić do mnie, nie ma problemu i tak siedzę w chałpie

Co do kombinezonów i kurtek przejściowych ja polecam szmateksy, można wyłowić świetne rzeczy, albo FF w zeszłym roku kupilam młodemu kombinezon za 20 zł, ale już w okresie wyprzedaży, początek grudnia.

Byłam dzis na spotkaniu organizacyjnym na studiach, w przyszłm tygodniu zaczynam , w styczniu mam 4 egzaminy i dwa zaliczenia z oceną nie spodziewałam się, ze będe musiała sie aż tyle uczyć do cholery
 
Zazdroszczę wam kształcenia. Dla mnie szczytem ale i koniecznością jest angielski i zamierzam wydrzeć na to kasę z firmy. Co prawda okazuje się że i ruski by byl teraz pożądany ale przecież zanim sie cyrylicy nauczę to juz mnie z tej pracy wywala.
 
hej dziewczyny

ja tez dzis zakonczylam pierwszy zjazd w szkole (dla mnie 1, a tak na serio to juz 3)....nawet mi sie juz podoba, a w przyszlosci zapowiadaja sie jeszcze ciekawsze przedmioty :)

moj mąż poradzil sobie calkiem niezle z nasza 3....tylko Iza w piatek sie zbuntowala i zasnac bez mamy nie chciala (na szczescie wypuscili nas wczesniej)...a wczoraj i dzis to juz na spokojnie poradzil ze wszystkim
wczoraj nawet chate wysprzatal....ja tylko obiady przygotowuje :)

uwolnilam sie troche z domu, poznalam juz nowe osoby (moze jakas zanjomosc kiedys sie przyda), wiec jest ok

dzieci jeszcze odrobinke zasmarkane, ale juz jest lepiej

ewcia-ja mam dla Izy kombinezon po Ani, a dla Tomka po kuzynie, wiec nie mam takiego dylematu...ale moze rzeczywiscie poszukac na szmatach....zawsze to troche taniej
 
Witajcie,

Ewcia, ja bym poszukała na all już jakiejś zimowej kurteczki, ewentualnie kombinezonu. Chociaż taki 2częściowy kombinezon jest praktyczniejszy... Czasem można znaleźć całkiem niezłe perełki za rozsądną cenę (czyli około 50 zł). Ostatnio kupiłam małej przejściówki za 20zł i za 45 zł. Jedna z Gapa, druga z Zary.
Elajar, to super że mężasty sobie radzi, a Tobie się podoba. Przyda Ci się odetchnięcie od rodziny.
Filipia, ja powiem Ci że wychodzę z założenia że dziecko musi wiedzieć że matki nie zawsze będzie przy nim. Uskuteczniałam to przy starszym od samego początku (tylko że ja miałam go z kim zostawić, to fakt), ale teraz mi to w sumie procentuje bo wiem że nie mam problemu z zostawieniem go w nowym miejscu u nowych ludzi, a przecież wypadki się zdarzają i może być tak że mnie i męża zabraknie. No i patrząc jak niektóre dzieci reagują na zostawienie ich w przedszkolu to myślę że dobrze zrobiłam ucząc go że nie zawsze ja będę się nim opiekować. Takie bycie z dzieckiem non stop nie jest moim zdaniem dobre dla niego.


No a u nas... jutro idę pierwszy raz do terapeuty. Uszyłam młodej płaszczyk, za dwa lata ubierze - mi się podoba, a na innym forum napisali że to wór pokutny i z bidula lepiej wyglądają. No cóż... będzie wyglądała gorzej niż dzieci z bidula. Wyrodna matka ze mnie :rofl2: Poza tym coraz bliżej końca remont - mamy kuchnię zamówioną a w nast. tygodniu może będzie malowanko.
 
Aneta jednak sie zdecydowałas, powodzenia.
Jeżeli chodzi o udzielanie sie na blogach to niestety w ludziach często jest dużo jadu a anonimowość zachęca do tego żeby komuś dokopać, takim jakimś dziwnym narodem jesteśmy . po wpisie widać, że maszyna jednak działa, zrobić płaszczyk to wyczyn, ja bym się chciała nauczyć coś zaszyć.

Angielski tez mi lata po głowie, po to by stąd wyjechac.

Elajar ,czego się uczysz??? fajnie, że jesteś zadowolona.
 
Cześć :-)
Ewcia super że samodzielny przy stole. Mõj wogõle siė nie wyrywał do łyżeczki i dopiero jakieś 2 tyg temu zaczėłam go trochę zmuszać do samodzielnego jedzenia łyżeczkæ. Moj najchętniej to wszystko by jadł ręką łącznie z owsianką ;-) coraz lepiej mu idzie ale ja muszę jeszcze nakładać na łyżeczkė.

Ja mam 3 kombinezony. Dwa dostałam takie lżejsze i będą dobre na cieplejsze dni zimy a jeden kupiłam za 7 zł w lumpku, na polarze- rewelacyjny jak przymrozi. Teraz zakładam bluzkę, bluzę i polara. Na cebulkę żeby moźna było szybko rozebrać jak wychodzi słońce :-)

Leci już 13 tydzień. Nadal mdłości wieczorne. Byłam na usg i kość nosowa i przezierność super. Maleństwo machało i kręciło się tak słodko. Liczę na córcię :-)
 
Hej dziewczyny.
Ja jakoś nie mogę ogarnąć tego mojego dziecia. Biję rekordy w wypowiadaniu "nie" i "nie wolno", a Fifi bije rekordy w wymyślaniu rzeczy, które jeszcze można zrobić na złość. Kot już siedzi w łazience, bo nie dość, że chory, to jeszcze ten go męczy. W kuchni w końcu mam bramkę, bo ściąganie z blatów i wyciąganie z zamrażalki ostatnio w modzie. Zawartość wszystkich niezabezpieczonych szafek jest na zewnątrz w pięć minut po Filipa wstaniu. No, nie można go na chwilę spuścić z oczu.
Spacery też, jeszcze pojedynczo jest dobrze, ale jak jesteśmy we trójkę, to koszmar. Diabeł mi w dziecko wstępuje. A jedzenie samodzielne? Owszem, bułka czy owoc, jak leży na talerzyku, ale obiad w krzesełku jest passe.

Feelis, ale ten czas leci;) U nas właśnie zaczęliśmy 7. miesiąc i zakładanie skarpetek już z boku wygląda dość śmiesznie;) Schylanie się też, metodą przykucu na żabę;)

Ja kombinezonu nie mam i nie bardzo coś mi się w oczy w sklepach rzuciło. Na małą jeszcze coś tam jest, ale na Filipa jakoś nie bardzo.

Aneta, ja jestem jak najbardziej za zostawianiem dziecka z kimś, tylko problem w tym, że nie mamy z kim. Na razie robimy sobie wolne czwartki. Przychodzi wtedy dziewucha do sprzątania, z tym, że teraz bardziej ona jest od opieki nad Filipem. I akurat na czwartki planuję sobie zawsze lekarza, badania czy zakupy, a Fi zostaje.
 
reklama
Witajcie,
Fifcia Twoje dziecko chce być niezależne i tak już kochana będzie niestety, aż do usamodzielnienia się Fifulca.
U nas dziś dzień pod znakiem lekarzy, okulista córki, odebranie wyników z moich znamion, dopisanie antybiotyków, a potem rozrywka małej na tańcach. Potem sprzątanie, bo w miedzyczasie niewiadomo jak ale nasyfiliśmy i to całkiem nieźle, w jednym pokoju mam ogromną sterte prania do poskładania, posegregowania , dobrze, że nie prasuje, bo chyba bym oszalała.
Dziewczyny co zrobiłyście z sukniami ślubnymi ???? moja zalega w szafie i nie wiem , czy ją wyrzucić , czy co znią zrobić, poza tym foteliki, małe ciuchy, pościele z okresu niemowęcego, barierki ochronne dostaliśmy 2 sztuki, nawet ich nie otwarłam -całkiem nowe leża w szafie, a w szafie miejsce potrzebne
 
Do góry