reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

Witajcie wróciłam, co do marzeń o odpoczynku, to skończyło sie na marzeniach , bardziej przypominało to szkołę przetrwania, a najbardziej nieznośny był mój mąż , któremu zrobiłam ewidentną krzywdę tymi wakacjami , nigdy więcej nigdzie z nim nie jadę na więcej niż kilka godzin.
Dnia pierwszego prawie spierdzieliło nam sie auto, mały w aucie marudny, stary mega marudny - ch...j miał mnie strzelić i tak 5 godz. Wieczorem mała nie dostała kolacji, a własciwie ja , bo dałam jej swoją porcję, wkurzona na maksa opierdzieliłam kelnerkę, recepcjonistkę , ze od następnego dnia mają być obiady na talerzu dla małej, bo w końcu płacę za jej pobyt z wyżywieniem.
Kolejnego dnia mała dostała gorączki i bólów brzucha , nic nie chciała zjeść, mimo ,że obiad dla niej już był.
Kolejny dzien padało, cąły dzień.
Kolejny dzień, mamy zamiar jechał na wycieczkę, stary nie zauważył że mimo braku roślinności na murze, mur ciągnię sie nadal i przypierdzielił przy cofaniu we wspomniany wyżej mur, koniec wycieczki.
Kolejny dzień , kontynuujemy wycieczkę, po opadnięciu adrenaliny dnia poprzedniego, upal w trzy dupy, żar leje sie z nieba, dojeżdzamy w docelowe miejsce a tu oberwanie chmury, my bez kurtek.
Jakby tam nie było tego basenu i jacuzii i groty solnej i tych zabiegów, choć i tak orżnęli nas na 4 , to wyskoczyłabym z tego drugiego piętra, do tego z nikim nie szło dogadac sie po polsku , bo tam same Niemcy i musiały uruchormić swoje pochowane w zakamarkach umyslu słówka z jezyka niemieckiego żeby sie czegokolwiek dowiedzięc, czy pogadac z sąsiadami.


Zapomniałam Wam dodać, iż w owym kurorcie trwały prace remontowe, nie wiem , czy im sie kontrakt z Unią kończył czy jak, w kązdym badz razie deptak, główna uliczka w 3/4 rozkopana , w parkach , też kładli jakąś kostkę i układali jakieś szlaczki, do tego wszystkiego do ok 16 ciągłe terkotanie maszyn , żyć nie umierać, a najlepsze że Ci ludzie zamiast stamtąd spierdzieląc i nie narażać sie na ubytek słuchu , to wylegliwali na tych ławkach , relaksując sie ohoczo, te atrakcje kosztowały nas dodatkowo uiszczeniem opłaty klimatycznej , co całkowicie kłóciło sie z moim sumieniem, ale mąż , stwierdził, że mam nie robić siary , wiec olałam.


Camel zdrówka, a jakies ręce które lecza, próbowallas,wierzysz w cos takiego?

Elajar opiekunka dla dziecka, dżizas , czy ja dobrze czytam?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wiolon...ale mialas wakacjr..jakis koszmar....

Z tych czarodziei to tylko w reiki jestem w stanie uwierzyc...ale raczej nie wierze w nic takiego....
Jestem katoliczka i jakos kłóci mi sie to wszystko z wiara ...
Wierze ze bóg wie co robi i zdecydowanie oddaje sie jego woli...moze dla niektórych z was to dziwnie brzmi..dla mnie jefbak to warzne i ma to sens...każde cierpienie ma sens...mnie wiele nauczylo...


Ormianka..wlasnie dzis o tobie myślałam...a tu bach i jestes...

Zab sie ukruszyl?????

Z chlopami tak juz jest chyba każdy taki sam albo mamy tych samych mężów


Niech sue jeszcze kooska odezwie bi o rosomaki nie ma co marzyc..
 
Uff... ale skwar...

Wiolon niezle wakacje, az pozazdrościć;) jak w jakiejś komedii familijnej. Ale czasem tak to jest, że się licho na człowieka uweźmie.

Camel taka ociupinka... M. nie widzi, ale ja tak... choc niby to ja mam -4;)

Ja dzisiaj bez M. i dobrze, by już mnie irytuje. Za to przyjeżdżają sąsiedzi, a dokladniej rodzice małego Mateuszka, który siedzi tu z babcia i ciocią, wiec sama nie będę.

Dziewczyny widzicie różnice w jedzeniu przy tych upalach. Wojtek prawie nic nie je tylko pije, a ja juz troche zaczynam swirowac:/
 
Hej, mój też mimo że obżartuch je mniej..ale zapycham go owocami mimo wszystko bo wypaca chyba wszysko co wprowadza..a upał nie miłosierny...
jutro musze zrobić badania okresowe do pracy...i jeszcze ide na jakąś rozmowe kwalifikacyjna do Banku Pocztowego..nie wiem nic jak tam się pracuje ale co tam..pojde rozeznam się w sytuacji...

Dziś mój szef stweirdził że on nie widzi inaczej jak zebym wróciła na swoje stanowisko kierownicze..po czym ja odwodziłam go od tego jak mogłam..i oczywiście nie omieszkałam poinformować ze zamierzam skorzystać z prawa do 8 godzinnej pracy...i zeby sie lepiej zastanowił z tym kierownictwem bo już niejestemtak 100% dyspozycyjna jak kiedyś..po drugie po prawie 2 letniej nieobecnosci ktos mnie zastępował..a teraz niby ja wracam nieswiadoma zmian i ktos zwykły pracownik ma szkolić kierownika i uczyc o zmianach...noł łej...ja się na to nie zgodze...zaproponowałam by kolega mnie zastepuje nadal piastowal tą funkcje a ja jesli nadrobie..przystosuje sie i nie zmienie pracy na inna i nadal bede zaslugiwac na to miano moge kiedys przejac kierownictwo..mysle ze tak bedzie najbezpieczniej...
 
hej mamy? czyżby nikogo nie było..my wieczorem wylataliśmy się za piłką...pogryzły nas komary zjedliśmy kolację i lulu...
nie powiem żebym była dziś najedzona...bo nie stosowałam się do ilości posiłku a jednoczesnie zachowując ilość taką jak bym jadła wszystkie wiec organizm dzis dostał szoku glodowego..ale cóż..jutro przypilnuje zebym zjadła wszystkie 4 posiłki bo 5 nie wyrabiam czasowo...
 
Wojtek dopiero padł. Ech... on się taki słodziutki zrobił. Zaczynam się dolowac powrotem do pracy i tym, że będę musiała go zostawić:/

Milej nocki Wam życzę
 
Ja o sobie juz nie wspomne bo wracam juz w ten piatek....szoook....


Ps. Ewcia..kiedy okielznasz tel. bo bez ciebie cicho tak tutaj..i jakos nikt nie ma ochoty pisac...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Camel no nie, to jak Ty pójdziesz do pracy to juz w ogóle kaplica:( Ja powrotu sobie nie wyobrazam jestem juz tak zasiedziała w chałpie z dziećmi że sobie tego nie wyobrazam, a kiedyś ciągnęłam dwa etaty, życie.
U nas upały, dziś o dziwo bez burzy
 
Do góry