reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

Zyję..ale coraz bardziej jestem przekonana że muszę zmienić pracę....klimat nie ten mimo iż pracują te same osoby (cwaniaczą strasznie, kombinują na lewo- a ja oszustw nie lubie i nie mogę tego przełknąć) , dają lakoniczne informacje więc czeka mnie chyba dochodzenie do pewnych rzeczy samodzielnie..a potem będzie wielkie halo że za długo się douczam i ze dawno powinnam wszystko wiedzieć..wkurza mnie sytuacja i ogólny burdel który tam zastałam...masakra...zdecydowanie wolałabym jakąś nową pracę ogarniać niż wchodzić do tego gówna...
ogólnie poinformowałam współpracowników o moim planie pracy tylko 8-godzinnym co oczywiście nastąpiło oburzenie na maxa..więc się wkurwiłam napisałam szefowi niech on konflikt załagodzi..ja swojego stanowiska nie zmienie...a zespól ma zdecydowanie odmienne zdanie na ten temat i nie bardzo ma ochotę na dogadanie się...szef odpisał ze nie widzi problemu przy obecnej obsadzie nie ma potrzeby pracy 12h, i jest mozliwośc ułożenia grafiku 8-godzinnego...tak wiec do natłoku obowiązków dojdzie mi nadąsany zespół...i obgadywanie dupy za plecami jaka to zła jestem, przyszła po 2 latach nie dość ze muszą mnie douczać to jeszcze wymagania ma taka...
ot tak..masakra...nie chce mi się nawet myslec o tej pracy...i szukam dalej..tylko nawet nie wiem jak bo ogłoszeń zero..tych oczywiscie sensowynych...
 
reklama
Camel spokojnie. Mysle ze po części to nasze nastawienie. Ja tez mam wrazenie ze wszyscy mi klody pod nogi i ze tak sie zmienio. Ale trzeba troszkę przeczekać. Unormuje sie tylko bądź konsekwentna. Jak z Jachem. Poplacza pomarudza i pokwicza ale będą sie musieli na to zgodzić :) Jesli jestes kierownikiem to chrzan nadgodziny. Ja chrzanie :) wazne ze pierwszy dzien minął a teraz weekend by ochłonąć.
Jasko z babą dobrze się bawił?
 
Ewcia..no tylko ja weekendy też mam pracujące :-( nienawidzę tego!!! chciałabym znaleźć coś od poniedziałku do piątku, tak by moje dziecko miało systematykę, a nie raz jestem , raz mnie nie ma, raz jestem rano, raz po południu..wkurza mnie to okrutnie...
i jeszcze ta atmosfera że można siekierę powiesić...masakra...no i nie wiem jak zareagować na machlojki...chłopaki żywnie dorabiają na lewo a ja wiedząc o tym czuje się jakbym w tym uczestniczyła... a kablować nie będę bo normalnie mieli by przesrane na całej linii..prokurator na karku jak nic..więc jestem w czarnej dupie...i na dodatek nic nie wiem, nic nie pamiętam..wszystko nowe..i od groma wiedzy i procedur... które o dziwo mają mi przekazać wyżej wymienieni pracownicy..którzy ewidentnie maja to gdzies. przkazują ale wiecie jak..tak żebym niewiele zrozumiała i nie za szybko przyswoiła..ale sama nie dam rady się dowiedzieć...
 
Camel mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej, albo znajdziesz coś lepszego. Zawsze po tak długiej przerwie trudno jest wrócić w rytm i wbić sie w zespół. Powinno sie z czasem ułożyć.
Ale nie przymykaj oczu na zbyt wiele, czasami może się to obrócić pdzeciwko Tobie.
 
Camel rob tak żebyś Ty była czysta. Nie martw się. Dasz rade się dowiedzieć. Tylko jeszce chwilka czasu. Pierwszego dnia musi być słabo. Mnie nie było rok, nie dwa i też nie ogarniam. Ale rzeczywiście, praca na zmianę jest kiepska przy malym dziecku. Dlatego ja sie bronie przed tym rekami i nogami ale jak mi zmienią przepisy prawne to bedzie mus i to od czego uciekałam z apteki i tak mnie dogoni :/
 
Zmiany mnie wykanczaja....szczególnie w weekendy...
Bedac z nimi moge byc czysta...ale wiedzac o tym co sie wyprawia jedtem wspolwinna...zaden prokurator nie uwierzy ze o sprawie nic nie wiem...
Bede i tak szukac czegos innego...
 
Bylam dzis w pracy...kurna niedziela w robocie to poroniony pomysl...
Jasiek wlasnie oglada teletubisie, potem kapu chlapu i spac....a jak wam minal weekend???
 
Camel bylas dzis w pracy? To ja myslalam ze pewnie wykorzystujesz na full czas z Jaskiem skoro jutro poniedziałek, dzień roboczy a Ty tu z takim zo kiem wyjezdzasz...masakra. Chociaz kiedys tak pracowalam...kwetia motywacji (finansowej) i przyzwyczajenia :)
Ja wlasnie próbuje dziecko me doprowadzic do snu. Ale pocieszylas mnie ze nie tylko on chodzi tak późno spać. Kurcze po 19 to juz dzieci na placu zabaw nie ma a moj Leon jak najbardziej. Lopateczka wiadereczko i jedziemy.
Dzisiejszy dzien przekiszony. Najpierw skwar a potem jak wyszlismy to zaczelo padac wiec tylko jablka na racuchy zakupione i z powrotem do domu. Muszę się tu rozeznac w atrakcjach. Znaczy juz sie rozeznalam ale z kasą cieniutko. Ta awaria samochodu zezarla spora czesc. A ten miesiac zapowiada sie nie lepszy bo nie bedzie wplywow od mezowego. I szczerze to jakos nie mam ochoty na atrakcje z moim uciemiezonym i wiecznie zle sie czujacym m. Poza tym wkurza mnie niesamowicie bo sie non stop drze na Mlodego. Jak tylko cos przeskrobie, nawet drobiazg. Nie ma gradacji kar tylko od razu japa. Nie mówiąc o tym ze sobie niby pod nosem przeklina bo kysli ze dziecko nie rozumie. Kiedys Mlody mu odrzeknie najlepiej w miescu publiczym jakies k^*@a to się zdziwi. Jak mi m.sie odgraza ze jak ku sie tu nie powoedzie to on wracs do Lbn to nawet nie probuje mu zaprzeczyć bo patrząc na to...wole być sama.
Jutro przylatuja mezowego siostrzence. Juz czuje to parcie na jazde do Lbn. Tzn i tak planowaliśmy na ten dlugi sierpniowy weekend ale czuje ze sprawa będzie teraz bardziej napięta. No i za miesiac Mlodego chrzestna ma po nich przyleciec i zostac na weekend bo na wesele maja iść. Ciekawe czy będą oczekiwania zebysmy musieli zapikalac 600km po to zeby umozliwoc chrzestnej kilkugodzinne spotkanie z Mlodym. Pierdziele, nie zgodze sie na to.
Aha co do diet...myslalam ze wieksza aktywność, bardziej napiety plan to i waga poleci. Niestety...w pracy udaje mi sie wypic kawę, czasem zjesc jogurt, po pracy zjem obiad deserek i kolacyjke i heloł dzis odkrylam ze mam kg do przodu. Musze zbastowac.
 
Niestety, u mnie praca 7 dni i to czesto po 12h... I dlatego msm jej po uszy..jak nie bylo mlodego to. Robilam często i duzo...teraz mam w dupie...zebym jeszcze dostawala jakies przyzwoite pieniadze..a tu gowno...

Moj a. tez na sile pokazuje czasem jankowi kto tu rządzi... Zapowiedzialam mu tyle zeby sie nie zdziwil potem jak dziecko bedzie od niego uciekalo...i pierwsze jego konkretne zdanie bedzie : ku...wa stary odpi...ol sie... Bo moj tez w słowach nie przebiera..


Halo dziewczyny, gdzie wy...
Elajar..wiem ze czytasz..napisz co u was...

Gdzie ormianka, wiolon, aniazetka, evi, filipia zyjesz' ? Ciekawe co u kooski?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej Kochane.
Ja żyję, ale ledwo. Dobijają mnie te upały, ledwo człapię, a jak pomyślę, że jutro poniedziałek i M. jedzie do pracy, to już mi słabo. Zaczynam mieć dolegliwości ciążowe takie, jak z Filipem w trzecim trymestrze. Skurcze nóg, kłopoty z żołądkiem i inne takie. Masakra jakaś. Nie wiem czy to pogoda potęguje czy tak już będzie do końca. W czwartek idę do lekarza, to mu tam wywalę listę skarg i zażaleń;) No i może w końcu dowiem się co tam w środku siedzi;)

Ja przed Filipem potrafiłam o 3 rano jechać do pracy, bo trzeba było robotę gonić. Pamiętam, jak jednej zimy z M. tak jeździliśmy. Wtedy nas to nawet bawiło. Teraz bym się nie dała w coś takiego wmanewrować.
Także Camel, ja Ci z całego serca życzę, żeby Ci się to jakoś poukładało po Twojej myśli, bo jeśli masz się tylko męczyć, to też to na nic.

Obejrzeliśmy dziś ostatni odcinek 4. sezonu Gry o Tron;) Tak mnie wciągnęło, że dziś kupiłam książkę. Gruba strasznie, to przy moim ostatnim zapędzie za trzy lata przeczytam;)
 
Do góry