Dziewcyny. Zalamka. Bylam prywatnie u pediatry nenonatologa. Mlody ma infekcje, cos tam w uszkach sie zaczelo, a w przychodni pow.,ze nic sie wielkeigo nie dzieje i samo przejdzie. Poza tym mimo echo serca w styczniu, gdzie powiedzieli, ze juz nie ma szmerow, babka jednak szmery slyszy. No i teraz najgorsze... babka pow.,ze wg niej mlody ma ewidentnie adhd!! jak jej powiedzialam o moich obserwacjach, ze mlody nie specialnie cos kopiuje, ze kontkat wzrokowy jest sredniawy (czasami obruci sie za kazdym razem jak go zawolam, a czasami jak sie bawi, to ma wnosie - choc podobno dzieci w tym wieku jeszcze dobrze nie slysza jak ktos wola za nimi...), ze nie interesuje go jego odbicie w lustrze, to powiedziala, ze musze mlodego obserwowac, ze wg niej on autystyczny nie jest, ale to co powiedzialam tez powinien niby juz robic, choc nie musi...
Ona nie jest specialistka w tej dziedzinie i poki sama nie zapytalam czy wg niej maly sie dobrze rowija, to ona nic nie powiedziala i nic nie zauwazyla w jego zachowaniu, ale mowi,ze mlody zachowuje sie identycznie jak syn jej kolezanki, ktory ma adhd. Pow.,ze znajdzie dla mnie tez broszury wczesnych objawow autyzmu.
Kurcze jest kilka rzeczy, ktore mnie niepkoja, ale synek ma kontkat wzrokowy, zaleznie od sytuacji. reaguje na imie ale nie zawsze, do niektorych ludzi w autobusach czy gdzie tam przyglada sie, wczorj nawet do jednej babki sie usmiechal i wzrokiem zaczepial jak ona miny do niego stroila. Ale pediatra zapytala mnie, czy mlody cieszy sie jak powiedzmy tata wraca do domu, czy piszczy, podskakuje itp. No to maly tak nie robi. Jak tata wraca to spojrzy na niego, czasami posle mu zdawkowy usmiech i dalej robi to co robil.
Mam metlik w glowie, ogarnia mnie strach i panika - choc to i tak w niczym nie pomoze. Chcialabym skomfrontowac mojego malego z dzieckiem w takim samym wieku. Wiem ,ze kazde dziecko roznie sie rozwija, ale ja chyba oszaleje!!
Na domiar wszytskeigo cos mi sie stalo w lewy nadgarstek i nie moge nawet poduszki podniesc a co dopiero dziecka czy przewinac - wszystko na sile w bolu. To jakies fatum