reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Witam się i ja;)
Wylazłam na spacer, a tu takie twórczości, że nadążyć nie mogę;)
Mnie małżonek z rana też wkurzył. Miałam odsypiać, Fi się obudził, wspina się na oparcie łóżka, żeby przez okno wyjrzeć, a M. się przebudził szarpnął małym, że niby spada, no i ryk. Tyle było mojego odsypiania;) Ale szybko wrzuciłam na luz;) Posiedzieliśmy, a koło 10 z rozbudzonym na maxa Filipem udaliśmy się na spacer. Mieliśmy go przetrzymać troszkę ze spaniem. Mieliśmy pójść na szybko po ziemniaki, bo potem siostra miała mi od babci pierogi przynieść. Plan się zmienił, poczłapaliśmy na cmentarz do mamy, spotkaliśmy babcię, siostrę, że było blisko to zahaczyliśmy o Smyka, H&M, Rossemanna i Empik. Dwie godziny łażenia;) A Fi przetrzymać się nie dał, zasnął po 15 minutach;)
No a teraz mam bajzel w domu, bo od rana nie ganiałam męża, to przecież palcem nie ruszy, żeby po sobie posprzątać. Ale humor mam dobry i nie mam zamiaru go sobie psuć;)
 
reklama
Filipia mam nadzieję że to wszystko nowym wózkiem w ramach zdobywania doświadczenia :) Fajnie ze macie blisko do centrum. Cos ciekawego w ww. sklepach? Co tam smyk w kolekcji wiosennej szykuje? Co prawda i tak zrazona jestem do jakosci ich ciuchów ale akcesoria typu czapki rajstopki były ok.
My właśnie jedziemy do mojej mamy. Dużo ludzi nad zalewem ;)

Boże padam na pysk.
 
Witajcie,

nawet nie chce mi się odnieść do Waszych postów odnośnie męża, bo mam to samo. Tylko że ja mam głęboko w dupce proszenie i ja mu mówię co ma robić. Prosiłam kiedyś, proszenie nie skutkowało, to jest tak jak jest.
Ja w Smyku już nic nie kupię. Kupiłam małej jak była naprawdę mała 3 par bodziaków i były tak marne, że szkoda tej kasy na to. Marna szmatka, no zraziłam się do tego sklepu, tym bardziej że starszakowi też tam kupowałam i kilka razy się nacięłam. Rajstopy też były pomyłką. :no:

A my dzisiaj tak byliśmy ubrani na spacerku. Młoda zagilana, dlatego ciągle buźkę miała otwartą. A i ślinotok pełną gębą.
 
Ostatnia edycja:
Ewcia, pewnie, że nowym;) Nawet wszystkie podjazdy pokonywałam sama;) Teraz u teściów siedzimy chwilkę, a potem chyba zajedziemy nad ten zalew;)
A co do Smyka, to ja mam ulubioną serię bodziaków i z nich jestem zadowolona. Te pakowane po trzy albo dwa są do bani, nadają się tylko do mycia okien;)


Sent from my Windows Phone 8S by HTC using Tapatalk
 
Czyli się sprawdza. Ja ostatnio jakaś bluzę kupiłam gdzie zamek popsuł się po moze 10 uzyciach. Tak apropos rajstopek nakupilam tego przed zimą. ..niektóre nawet nie otwierane :/ Podobnie z tymi bodami, bluzkami, bluzami na 12-18 mies. Wszytko długi rekaw, a dzis jeszcze znioslam ze strychu trochę ubranek po męża siostrzencach. Czuje że na jesień będę jakaś mega pake na allegro wystawiać, z jeszcze nowymi ciuchami. Nie wspomnę o tym ze i kilka 9-12 jeszcze mamy. Ale teraz juz wolniej rosną nie? Mam wrażenie że w pierwsze pół roku szybciej wymiana rozmiarowki szła.
 
ja tez musze przebrac...bo młody w niektóre nie wchodzi...za duży w klacie i łapkach..tak więc t-shirty do wyrzucenia bo łapki za grube...

Ja odwalliłam już dwa dania bo byli rodzice na obiedzie + obiad dla mnie bo ja ostatnio na 3 gary robie dla siebie, dla małżonka i dla JAśka..więc wczoraj był strajk i stwierdziłam że jaśko przechodzi na jedzenie tatowe...bo nie bede 3 różnych obiadów robic...dzis więc zjadł ttroche rosołu z makaronem i marchewka...jak wstanie zje potrawke z kurczaka z ziemniakami, a jak zostanie potrawki to jutro zrobie mu kopytka i zje tą potrawkę z kopytkami...

Dziadkowie dzis wzieli Jaśka na spacer między 1 a 2 daniem wiec spacer odbębniony a ja tymczasem ogarnełam chlewik domowy...

Aneta...cośnie odczytałam..twoja malizna ma okularki takie słodkie??? <ój by je zdarł po sekundzie...jak ci sie udaje je utrzymać na nosie...ja wiem ze one na gumke ale tak czy siak u nas by juz były za wózkiem pod kołami...

elajar ... to dziś? to dziś? to dziś ?Adaś jest już nasz???? tzn wasz...ale tak jakby i nasz???
 
Ostatnia edycja:
Camel, ona od miesiąca nosi. Z przyzwyczajeniem szybko poszło, szybciej niż ze starszakiem. Starszak zaczął nosić jak miał 10mcy, ona jak miała 8mcy, więc jednak trochę obaw miałam. Ale jest ok. No a starszy w przeciwsłonecznych, bo wkraplamy mu atropinę, a było takie słońce, że nie bardzo można wychodzić na dwór, ale było tak ładnie, że żal nie skorzystać.

Co do ubranek, to ostatnio zaczęłam kupować zagranicą. Może nie tańsze niż nasze, ale na pewno inne :tak: Mam to szczęście że mogę/mogłam sobie zamówić np z USA.
 
Ja już drugi kombinezonik polarkowy w Smyku kupiłam i zamek się posypał.
A my teraz nie kupujemy ubranek na zapas więc mało się odkłada nieużywanych. Dokupujemy, jak nam już naprawdę trzeba, bo serce mi się krajało, na ilości nie noszonej odzieży;) Ale podejrzewam, że jak Fi zacznie chodzić, to popłynę ze strojeniem go. Na razie to wszystkim wyciera podłogę i zazwyczaj ubieram go tylko w body i rajstopy;)

Pojechaliśmy do tych moich teściów, na chwilę, a już mnie zdążyli wkurzyć. Camel, jak ja Ci zazdroszczę dziadków co zabierają małego na spacer. Ja moim teściom bym nawet nie dała. Dziś wpadłam do kuchni, patrzę, a Fi galopuje do ich psa przy misce, a oni się patrzą i śmieją. A pies przy misce każdego gryzie. Gdzie ci ludzie mają rozum. Bo oni myśleli, że dziecku to pies krzywdy nie zrobi. Na każdego się rzuca, ale oni tak myśleli. Aż mi serce na chwilę stanęło.

Ewcia, zajechaliśmy na chwilę nad zalew, ale za zimno było. Jakoś w dzień trzeba się wybrać a nie popołudniem.
 
No, ja też właśnie wróciłam z dworu. Rzeczywiscie chlodno, nad zalewem pewnie bardziej. No to co? Kiedy autobusem sie wyrywasz? Poszlam z mamą bo tatus co? Po obiedzie zasnął. Ja pierdziu. Najlepsze jest to że leży do tej pory, zmienił tylko boczek.

Aneta a jaką wadę mają dzieci?
 
reklama
Ja też się wkurzam, ale po cichu, bo nie chcę wchodzić dziś w konflikty. Zmęczona jestem po poprzednim tygodniu, ten nie zapowiada się lepiej, a ja wcale nie odpoczęłam. Nie wiem, jak dam radę. Mężowi zapowiadają się jakieś wyjazdy.
A Filipu wylazła jakaś wysypka na plecach i brzuszku. I tak myślę od czego. Nic nie mogę wymyślić. Jedyne co mi do głowy przychodzi, to to, że za ciepło go poubierałam.
A teraz jojczy tak, że mi cierpliwości brak. Nie wyśpi się porządnie, a potem takie cyrki. Jeść też nie chce. Już nie wiem co z tym dzieckiem. Chyba poważnie ten skok istnieje.
 
Do góry