reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Dziewczyny co sie dziwic naszym dzieciom...bo my zamiast ich uczyc kosi kosi to siedzimy na bb....
Grunt to bysmy my byly towarzyskie...
Za jskis czas bedzie tu doklejony watek..."majowe dzieci 2013 pokrzywdzone przez matki siedzace na bb"
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hahah camel good point ;) oj tam oj tam

Dziś odpuszczone aero. Mężowy jakoś zaniemogl. Poszedł do sypialni zdychac.
A kolana jak bolaly tak bolą.

Ormianka pierdznie buzia jest non stop. Gęba się nie zamyka. Najlepsze w trakcie jedzenia bo i matkę się opluje.

Mdła moja tesciowa twierdzi ze jej pierwszy wnuk, ktory z nimi mieszkał, zaczął chodzić w wieku 7,5 mies. Hołk ;)
 
Ostatnia edycja:
Mój Filip też melepeta w sprawie machania, papa, czy brawo. Macha głową na nie, nie, nie;) Przytula się fajnie polik do polika i przyciska. I ostatnio staje na głowie;) Nie wiem po co to robi, ale patrzy na świat do góry nogami.

A ćwiczenia są fajne, gdyby nie to, że zanim się zabiorę za ćwiczenia, to muszę sobie stanowisko przygotować, bo centymetra wolnej podłogi nie mam. To mnie wkurza. U mojego taty, jak tam siedziałam, to ćwiczyłam na orbitreku. Stało, wystarczyło wleźć na to i ćwiczyć, a w mieszkaniu wszystko trzeba składać i rozkładać.
 
Ale sie poirytowalam czytajac artykul z dziennika wschodniego...bo zlagodzili kare z dozywocia na 25 lat typowi ktory zabil dwie kobiety i psa w 2006r na LSMach w Lbnie... A temat jest mi bliski bo mieszkalam wtedy okno w okno z tymi kobietami
 
Hymm.

Pytam, bo jak tak patrze na moje dziecko, to stwierdzam, ze on jest zainetersowany wszystkim do okola a najmniej tym co mu pokazuje. Oczywiscie, jak wydaje ciekawe odgloasy, skacze, biegam, pajacuje, chowam sie i pokazuje mu to sie usmiecha, smieje i cieszy, ale procz skaldania sylab w kilka slow mama, dada, ada, tata, ała (choc wg mnie nie wie co one znacza - chociaz dzis rano w lozeczku jeczal jeczal i nagle bylo glosne i wyrazne mama!, ale moze to zbieg okolicznosci) no i jak ja w cos uderzam to i on w wiekszosci przypadkow uderza. ale tak poza tym, to niczego chyba nie kopiuje. Pal licho papa i klaskanie, ale ani wystawiania jezyka,ani jakichs glupich min. Jak dotkne czegos to i on dotyka, ale nie pokazuje jeszcze palcem. Raz ,chyba przypadkiem udalo mu sie podejsc do misia, jak pytalam "gdzie misio".
Nie specialnie wyciaga rece gdy placze, chyba ze ja wyciagne to on lapie za moje dlonie.
No i chyba ostatnio zaczal sie bawic w chowanego, bo chowa sie za firana, odslania i sie cieszy i zaslania.
Martwie sie, bo ogolnie niby wskazuje,ze jest ok, ale wielu rzeczy nie robi.
Cieszy sie do nas, do najblizszych jak ich widzi, do swojej kolezanki, ktora widzi codziennie, choc juz za nia tak nie biega jak wczesniej.
Bardzo duzo mowi do przedmiotow, do nas w sumie bezposrednio to juz malutko. Choc czasami jak cos robi, to odwraca sie do mnie i patrzy czy ja patrze, jak odwzajemniam spojrzenie i cos powiem, to usmiecha sie zadowolony i daje robi swoje.

Reaguje na imie,(ale nie zawsze) choc zastanawiam sie czy na imie czy na to,ze to moj glos poprostu.
Wiem, ze obsesyjne czytanie w necie nie jest wskazane, ale nie mam kogo sie poradzic, to moje pierwsze dziecko i zupelnie nie wiem czy to czego nie robi jest normalne, mimo, ze pisza ze powinien to robic.
Powoli zaczynam dostawac obsesji. Dlatego pytam was, mamy dzieci w tym samym wieku.
 
Spoko. Daj sobie luz a jemu czas. Nie można pomyśleć ze dziecko nieprawidłowo się rozwija bo nie pacha papa.
Moj też sylabizuje ale nic szczególnego, wychodzi z tego tata ale nigdy mama. A ja się wręcz z tego cieszę ze mówi dużo roznych sylab i dźwięków bo liczę że cwiczy w ten sposób aparat mowy i nie będzie miał później problemów z wypowiadaniem r l i innych takich.
Ja jak czytam poradnik co on powinien to widzę że nie robi wielu rzeczy właściwych dla jego wieku ale robi te przewidziane dla starszych. A apropo papa piszą ze "można dziecko WYUCZYĆ kojarzenia gestów ze słowami np. Papa". Więc siedź i ucz jak tak Ci zależy na tym a jak nie to skup się na rozwijaniu tych umiejętności ktore Twoje dziecko już posiada. Reszta przyjdzie później.

Mój też często nie reaguje na imię. W szczególności jak wolam Leon nie wolno!! , kiedy właśnie wywraca donice z kwiatem :/
 
Mdła - zapytałam corkę w jakiej bajce widziała tą zajączkową a ona do mnie , że w krecikowej była, musze to zobaczyć:)
Ewcia jak maż jak Cie zobaczył?
Rosomaki nic sie nie martw, nie znam Was , ale jestem pewna , ze mały prawidłowo się rozwija , wnioskuję po Twoim opisie, mój z 2 maja równiez i nie gada nic , sporadycznie zrobi papa, no i na imie reaguje, nic a nic palcem nie pokazuje
 
hejka

Wy piszecie, ze za 3 miesiace roczek a u nas to juz niecale 2 mies, bo przeciez moje dzieci z 5 kwietnia (mialy byc majowe i zostalam majowka) :)
Dzis ciacho przygotowane czesciowo, jutro babcia po poludniu przywiezie tort....do zrobienia jutro cieple lody :)
Ania juz nie moze sie doczekac...rok temu ja z brzuchalem cos tam zrobilam, ale Ania nie za bardzo rozumiala czego od niej chcemy...w tym roku to juz duza kobietka :)....uwielbiam ją.... :)

Rosomaki-nie czytaj za duzo w necie, nie porownuj dzieci, bo kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie...poza tym wiadomo, ze chlopcy rozwijaja sie inaczej i ciut pozniej (zazwyczaj). Ja mam przeciez blizniaki, chlopca i dziewczynke, zupelnie 2 rozne osobki, umieja rozne rzeczy, ale kazde co innego...Iza mowi mama, baba, niania, dadada...robi papa, kosi kosi, oj jaka bieda, ostatnio wychodzi jej tu sroczka kaszke... przytula pluszaki, lapie za ogon i robi "husiu husiu"... Tomek mowi baba, czasami mama (zwlaszcza jak placze), robi papa, podaje ręke na czesc, ostatnio zaskoczyl nas kosi kosi (wczesniej nie pokazywal) i tyle..... poza tym moje bąble nie raczkują (i widze plusy :) tego faktu)
Nie panikuj, obserwuj, ucz, baw sie, a gdyby cos bardzo cie niepokoilo to nie internet, ale lekarz.....

U nas lepiej, tzn. ja, bo P. zasmarkany, kaszlący....boje sie zeby dzieciaki okazaly sie odporne....

No i rozmawialam dzis z bratowa...zostalo 1,5tyg niepewnosci. Czas mija szybko. A oni żyja sobie cichutko i szczesliwie od karminia do karmienia i od kupy do kupy. Adas ma problemy brzuszkowe, wiec czasami daje czadu, a gdy juz zrobi kupe to wielka radosc w domu :-). A jeszcze jakis czas temu moja bratowa opowiadala, ze w jej pracy kolezanka czekala na wiadomosc od męża czy synek zrobi kupe...doczekala sie...Moja bratowa sie smiala z tej sytuacji, a teraz juz wszystko zrozumiala....ze KUPA TO BARDZO WAZNA SPRAWA....:-D


wrzucilam fotki na galerie :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dokładnie Elajar. Kupa to nie raz priorytet dnia. Ania jest bardziej podobna do Ciebie czy do P.? Ma takie charakterystyczne rysy twarzy, że patrząc na nią jeste w stanie wyobrazić sobie Ciebie. Rzeczwiście mała kobietka.

Camel - Jachu to taki chłopek roztropek, identyko jak mój Leoncjusz. Super że waga u Cię drgnęła. Moje ważenie jest rano, o stałej porze bo i dziec o stałej porze wstaje. Żeby codziennie rano o stałej porze było wypróżnienie, to marzenie ;) Ja nie tak jak mój mąż że 2 razy dziennie ostałej porze... ;) Ale moze na tych dietach to działa. Odpuszczam ważenie tylko jak wiem że dzień wcześniej pofolgowałam, czyli najczęściej w poniedziałki. Tak żeby się nei demotywować. Ja sama do ćwiczeń bym się nie zmobilizowała, nawet jakby rowerek czy orbitrek stał. Ja z kolei uważam za paranoje jeździć na stacjonarnym rowerze lub biegac na bieżni :) no chyba ze ktoś jest wyczynowcem i musi trenować cały rok.
Ormianka też ciśniesz z Chodakowską??

Filipia kupiłaś tą zumbę na konsolę? Działa? Bo m. mi grozi ze w przyszłym miesiącu mam nie kupowac karnetu na aero tylko kupimy konsolę. Ale obawiam się że miałabym to co Ty...zanim grajdol pozbieram to dziec już obudzony i lipa z ćwiczeń.

Mdła - ja tez lubię efekt wow ale mało kiedy takie robię, nawet po wyjściu od fryzjera. Czasem pozwole sobie na prostowanie, to potem tydzień muszę odżywiać maskować itp żeby się zregenerowały. Na codzień myję, nakładam jakieś tam mazidła i zostawiam aż wyschną same. I robią się spiralki. Jak je potraktować suszarą to szopa nie z tej ziemi. No a przecież u fryzjera nie będę siedzieć aż mi same wyschną ;) Czy jestem zadowolona - tak. Chociaż nie jest to żadna metamorfoza. Generalnie łatwo wydana kupa kasy...swoją drogą to są cholernie drogie usługi...masakrycznie. Jak wizyta u specjalisty, albo u dentysty - a przeciez życia czy zdrowia nie ratują...

Wiolonczela - jak to w życiu zawsze się chce to czego się nie ma. Więc mój mąż chciałby blondynkę, taka typu shakirra ;) Kiedyś dla jego przyjemności rozjaśniłam włosy, raz zrobilam blond balejarz. Chciałam tez zrobić sobie na ślub...dla niego... ale całe szczeście ze mnie fryzjerka od pomysłu odwiodła. Z resztą miałam wtedy kolor bardzo podobny do tego co dzis i myślę ze to był bardzo dobry wybór. Mam bladą cerę i w blondach wyglądam jak dupa zza krzaka. Ale czego się nie robi dla faceta :) Ten z pracy przyszedł zdechnięty. Nie jadł obiadu, nie pił piwa :szok:, musi być z nim źle :dry:. Bąknął tam jakis komplement pod nosem ale na rekach nie nosił. No i teraz też nie szleje ze mną w sypialni skoro okupuje bb :-)

Jutro chyba znowu pykniemy wycieczkę autobusem. Ma być ładnie.
 
Do góry