reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
fiołkowa ja to nawet mu nie robie. zresztą ja nie mam nawet kawy w domu:-p
u nas tylko woda, soki i czasem coca cola, choć wiem ,że nie powinnam.
głowa mnie tak boli od wczoraj ,że mam ochotę wyć.
kaja no i dobrze ,że już z głowy. przy okazji wrzuć zdjęcia
zapominajka wszystko ok? bo ja słyszałam ,że upadki w ciązy są bardzo niebezpieczne.
cytrynko jesteś moim guru kulinarnym:-)
 
hej dziewczyny,

dawno mnie nie było, postaram się nadrobic chociaż kilka ostatnicj stron/dni?

u nas sie dzieje i wszystko przez to:(
Zosia znowu miała zapalenie tchawicy, jak ona juz w miarę OK, to teraz ja sie rozłożyłam... na szczęscie bez gorączki... dzisiaj moi rodzice się zlitowali, wzieli ją a ja "leżę", stąd trochę czasu...

podjęliśmy decyzję o zmianie mieszkania teraz - wiec miałam mały zawrót głowy i czasu też niewiele - odwiedzałam "mojego" doradcę kredytowego (w sensie kumpel), szukałam mieskzania itd. jutro idę oglądać i moze, moze... chcemy jednak 3 pokoje, gdyby druga miała byc dziewczynka, pewnie byśmy sprawe olali, ale jak chłopiec, to chcemy zmienić... znalazłam nawet fajne mieszkanie nowe (blok oddany we wrześniu do uzytku), dużo blizej do moich i J. rodziców - policzyłam ze na samej beznzynie pwoinniśmy oszczędzić jakieś 500 zeta miesiecznie (codziennie robimy ok. 25 km po mieście, więc spalanie ogromne, zwłaszcza w zimie)... no i o decyzji, poza oczywustymi minusami obecnego mieszkania) przewazył tzw. "incydent" - zakapturzone, narąbane małolaty, które były na "występach gościnnych" na naszym osiedlu, zaatakowały J. w zeszłym tygodniu, bo nie dał im fajki... skończyło sie na szczescie na kopniakach, ale sie juz na maksa zdenerwowałam i powiedziałm: spadamy stąd...

wiec wybaczcie, ze mnie długo nie było... mam nadzieję, ze u Was wszystko OK, a citrus zna już płeć (?):tak:

zdrówka wszystkim, lecę po kawę i będę czytać:tak:
 
rąbaliśmy wczoraj w karty od 15 do 22 w 5 osób! tylko się zastanawiam jaki wpływ na ciążę ma śmiech bo normalnie ciągle się śmiałam:-D:-D:-D

córcia bardzo zadowolona z kina (Strażnicy marzeń) ale już do wieczora jeździłą po moich nerwach, chyba za dużo dobra dostała...

a dziś na 15 do gina i spotkam się z dzidzią (może uda się potwierdzić tą niepewną płeć dziewuszki:) Trzymajcie kciuki!!!

a no i nawrót choroby.. jak mi gardło naparza...
 
Kora! Wychodźcie już w końcu z tych chorób, bo się psychicznie wszyscy wykończycie :-( Życzę powodzenia przy poszukiwaniach mieszkania ;-)
A u mnie prawie na pewno chłopię mieszka w brzucholcu i jestem już chyba nawet bardziej zadowolona, niż gdyby miała być dziewucha :-)


Kartagina, texas hold'em? :cool2:

Kuźwunia, muszę zapierdzielać na wykład na uczelnię, właściwie tylko po to, żeby "twarzowe" wyrobić. Szlag by to trafił, mam mnóstwo do nauczenia się na czwartek i cholerny rozdział do dokończenia na piątek, więc czekają mnie długie noce... :sorry2:
 
Cześć;
w kwestii obrzydzenia to ja mam jakie jak niektóre z was mają do kawy - do mleka. No na samą myśl mi się unosi.

hej dziewczyny,

dawno mnie nie było, postaram się nadrobic chociaż kilka ostatnicj stron/dni?

u nas sie dzieje i wszystko przez to:(
Zosia znowu miała zapalenie tchawicy, jak ona juz w miarę OK, to teraz ja sie rozłożyłam... na szczęscie bez gorączki... dzisiaj moi rodzice się zlitowali, wzieli ją a ja "leżę", stąd trochę czasu...

podjęliśmy decyzję o zmianie mieszkania teraz - wiec miałam mały zawrót głowy i czasu też niewiele - odwiedzałam "mojego" doradcę kredytowego (w sensie kumpel), szukałam mieskzania itd. jutro idę oglądać i moze, moze... chcemy jednak 3 pokoje, gdyby druga miała byc dziewczynka, pewnie byśmy sprawe olali, ale jak chłopiec, to chcemy zmienić... znalazłam nawet fajne mieszkanie nowe (blok oddany we wrześniu do uzytku), dużo blizej do moich i J. rodziców - policzyłam ze na samej beznzynie pwoinniśmy oszczędzić jakieś 500 zeta miesiecznie (codziennie robimy ok. 25 km po mieście, więc spalanie ogromne, zwłaszcza w zimie)... no i o decyzji, poza oczywustymi minusami obecnego mieszkania) przewazył tzw. "incydent" - zakapturzone, narąbane małolaty, które były na "występach gościnnych" na naszym osiedlu, zaatakowały J. w zeszłym tygodniu, bo nie dał im fajki... skończyło sie na szczescie na kopniakach, ale sie juz na maksa zdenerwowałam i powiedziałm: spadamy stąd...

wiec wybaczcie, ze mnie długo nie było... mam nadzieję, ze u Was wszystko OK, a citrus zna już płeć (?):tak:

zdrówka wszystkim, lecę po kawę i będę czytać:tak:

Kora a gdzie wy mieszkacie, że takie historie :szok:
Ja się takich wyrostków strasznie boję, ale na szczęście nigdy nic złego się nie stało.
Trzymam kciuki za mieszkanie!!! I dużo zdrówka!

Do na po południu magik od kuchni przychodzi i będzie mierzył :tak:
Już się nie mogę doczekać.
 
cytryna ja wiem że wy grywacie w pokerka:) czytałam na blogu:)
a my nie.... takie tam 3-5-8, kierki, planowanie... tak żeby wszyscy umieli:)a zabawa była przednia! powodzenia w tym tygodniu, nie przepracuj się!

kora jak macie chęci i możliwości to czasem lepiej zmienić dzielnicę na spokojniejszą.mnie i M kiedyś napadli- 15-osobowa grupa. jednego M powalił i zaczęliśmy uciekać a oni za nami. na szczęście koksy mocniejsi są w gębie niż w nogach a po drodze mieszkała kumpela i się schowaliśmy... pewnie M by im nie dał rady a ja to już widziałąm jak mnie gwałcą....trauma do dzisiaj

wiem coś o spalaniu paliwa- mieszkamy kawałek za miastem i mamy 2 auta, na szczęście jeden na gaz..ale ceny takie że można się pochlastać
 
Kora a gdzie wy mieszkacie, że takie historie :szok:
Ja się takich wyrostków strasznie boję, ale na szczęście nigdy nic złego się nie stało.
Trzymam kciuki za mieszkanie!!! I dużo zdrówka!

nooo... słynna Nowa Huta "pod" Krakowem (teraz to sie Hutasy chcą z Krakowa wydzielić)... ja jestem urodzona w centrum, wychowana po "przeciwnej" stronie miasta... w Hucie sie znaleźliśmy, bo mi się "lapło":zawstydzona/y: i odziedziczyłam mieszkanie po cioci... ale cały czas to traktuję jako etap przejsciowy... chciałam czekać 5 lat, zeby nie stracić ulgi spadkowej, ale do końca nie wiem, czy strace czy nie, a mam już serdecznie dosć..
to nie tylko kwestia gówniażerii i kilometrów do rodziców (tu akurat J. zadowolony z Huty - wiadomo: miłość do teściowej rośnie wraz z kwadratem odległosci - jak mawia moja koleżanka), ale też:
1. WODA - koszmar... robiłam remont 2 lata temu - cała łazienka, kuchnia - już musiałam zmienić baterie w kuchni a wąż od prysznica został przeżarty kamieniem - po prostu dziura w wężu... czajnik odkamieniam 1 x tydzień góra dwa, mimo że filtruje wodę britą... inaczej kamień w zębach... Zosia ma notoryczna wysypkę... doszło do tego, ze w okresie większych wysypów jest kąpana u moich rodziców, przed spaniem poobiednim... moja skóra też masakra - sucha, pęka mimo, ze tyle kremów co przez te 2 lata to ja nie zużyłam przez całe zycie....

2. brak balkonu
3. wszystkie okna na południe, co oznacza, zę w lecie temperatura w domu ok. 4o stopni, okna sie nie da otworzyć, a mieszkania wywietrzyć porządnie, bo nie ma jak robić przeciągu - na szczęście mieszkam na ostatnim piętrze, wiec po prostu otwieram drzwi na klatkę shcodową i tak robie przeciąg
4. teraz doszedł argument, ze 2 pokoje a dzieci róznej płci, wiec chciałabym zeby mieli swoje pokoje, no i dorastajaca gówniażeria

no i ostatnie pietro, więc w lecie upał od dachu, w ziemie zimno od dachu

no to ponarzekałam:zawstydzona/y:

citrus, powodzenia na uczelni. no i fajnie że sie już cieszysz że prawie na pewno chłopak:tak:
 
kartagina- oj wspolczuje tego przejscia, no 15 to jeden raczej by nie dal rady, szkoda ze tak sie dzieje, mi na szczescie ani w pl ani tu sie nic takiego nie przytrafilo, choc w gdansku - citrus pewnie wie :)- tez w nieciekawej dzielnicy w akademiku na brzeznie mieszkalam
i zdrowka zycze

citrus- chlopcy sa fajni :) ja tez sie cieszylam bedac w ciazy z synkiem

kora30- to m mial przejscia, dobrze ze nic sie nie stalo, i chyba lepiej ze zmieniacie mieszkanie, zdrowka dla was rowniez
 
reklama
Kora czyli parcia nie macie. Ale faktycznie nieciekawie macie. Będziesz wiedziała czego unikać przy kupnie własnego m :tak:

Ja mam wrażenie, że od wczoraj mi brzuch wywaliło :szok:
 
Do góry