reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Wygląda na ładny. Nie widziałam w Pl tej farby.

Uwielbiam takie kolory, ale niestety na moich włosach się spierają i ładnie wyglądają przej jakieś 4 dni :-(
 
akurat to jest nowość, wyszła chyba w sierpniu czyli dokładnie wtedy kiedy jej potrzebowałam :p Jest na olejkach roślinnych i bez amoniaku czyli w sam raz dla ciężarnej ;)))

dziewczyny jakieś czarne myśli mi przebiegły przez głowę, czy na skanie połówkowym może wyjść że coś jest nie tak??
 
hej Wam, widze ze pelna para idziecie, Sembo czekam na fotke :tak:

A ja...no coż,od 2 dni sobie ze soba nie radze. Dopadl mie straszny dól, rycze i zastanawiam sie jak to bedzie. Oczywiscie jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kase...moj maz teraz miesiac siedzial na urlopie przymusowym, bezplatnym...na szczescie od pon idzie do pracy, ale zaleglosci sie porobily straszne. Nie wiem jak damy sobie rade jak urodze:-(ja bez pracy, bez macierzynskiego, bez niczego. on jedna pensyjka, marna, a wydatkow na prawde sporo. Mamy kredyt na mieszkanie, co miesieczne koszta znacznie przewyzszaja to, co zarabiamy. Poki co, jego rodzice nam pomagaja, ale teraz tesciowa tez byla jakis czas bez pracy, poza tym ja bym wolala miec to poczucie bezpieczenstwa, ze poradze sobie sama, a tego sie nie da powiedziec nawet w 1%. przepraszam, ze Was tak zadreczam, jedne przeczytaja, inne nie, nie wazne, po prostu musze sie wygadac. Martwie sie, nie chce zeby mojej coreczce na, ktora tyle czekalam i tez wykosztowalam, jednak ciezko bylo wyjac z kieszeni w ciagu miesiaca wyjac takie sumy pieniedzy, wiec i dlugi pozostawaly. boje sie jak cholera, tego, co bedzie. Do tego Madzia się nie za bardzo rusza ostatnio, prawie nie czuję kopnięć, a to już ponad 20 tygodni, podobno do 22t mają byc regularne, no zobaczymy. Jakoś tak smutno, mam nadzieje, ze mi przejdzie szybko.
 
Aisha, Rybko, u nas też z finansami mogłoby być lepiej, bo to, ile ich jest, zależy od tego, czy W. ma zlecenie, czy nie ma. Na pewno dacie sobie radę i ja w to wierzę ;-)
I nie martw się tym, że nie czujesz ruchów. Ja też czułam fantastycznie przez całe święta, a później BARDZO słabo, dzisiaj prawie w ogóle przez cały dzień (!!!!!!!!!!!!!), a na USG dzieciak tak fikał, że własnym oczom nie wierzyłam, że nie czuję tych jego harców!
Lekarz mi powiedział, że regularne ruchy obserwować można DOPIERO po 30. tygodniu!
 
Aisha też mam stracha o pieniądze, nie wiem czy na 100% dostane macierzyński a wypłata męża pokrywa raptem rachunki... Ale teraz się liczy tylko żeby dzieciaczek był zdrowy i najbardziej się boję że coś wyjdzie nie tak. Niby wszystko ok czuje jak maluch świruje w brzuchu, czuje się świetnie itp ale co chwile jakaś paskudna myśl mi przychodzi do głowy, jakieś 'ale' z kosmosu... Zwalam to wszystko na hormony...
 
reklama
Citrus dziękuję Ci bardzo, nawet nie wiesz jak ciągle się rozklejam cholera jasna. moj maz tez jakby nie zdawal sobie sprawy z tego ile dziecko kosztuje....
Gratuluję jajek :tak: i cieszę się, ze wszystko gra u Twojego maluszka. Może ten nastrój też przez monotonię..każdy dzień taki sam ostatnio....a ja tak bardzo lubię zmiany....

Co do porodu, zawsze chciałam naturalny poród, mimo, że podobno cholernie boli, ale tak sobie myslałam, że to taki zaszczyt. Z drugiej strony, jesli będzie taka potrzeba zeby wykonac cc- prosze bardzo, tylko boję sie tego znieczulenia i to uczucie ze sie nie rusza nogami jakos mnie przeraża. Ale wszystko, byle Magdzia była zdrowa i bezpieczna.
A co do zaglądania do krocza- to ja nie mam jakichś zachamowań, tzn przy porodzie wolałabym zeby mąż był przy głowie a nie tam, ale np jeżdzi ze mna na kazdą wizytę, widzi każde usg od samego początku, jeszcze jak jezdzilismy na wizyty do kliniki leczenia nieplodnosci to juz wchodzil ze mna zawsze, nie byl chyba tylko na jednej wizycie-ale to byla tylko kontrola cyklu.
 
Do góry