reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

ja zniosę każdą muzykę oprócz dubstepu ;) Ostatnio słuchałam Linking Park, Limp Bizkit, Aerosmith, Queen, System of a Down więc może być w rockowym klimacie ;)
 
reklama
A ja wlasnie wszamalam 12 futomakow,6 z lososiem i 6 z ryba maslana,oczywiscie grillowane! PEKAM!

Szef z gosciem z firmy z ktora mielismy spotkanie juz poszli! Ja czekam bo zamowilam sushi dla S na wynos:) a potem do domu! Moze o H&M i Cubus jeszcze zahacze:)
 
ja zniosę każdą muzykę oprócz dubstepu ;) Ostatnio słuchałam Linking Park, Limp Bizkit, Aerosmith, Queen, System of a Down więc może być w rockowym klimacie ;)

Ja kocham Pearl Jam i Eddiego w każdej ilości.
A z takiego fajnego grania rockowego, to z czystym sumieniem mogę Riverside polecić :tak:

IDĘ ROBIĆ NALEŚNIKI...
 
zapo ale ci się rok zaczął... zdrówka wam życzę!!
ja jakoś muzy nie słucham, chyba że radio, ale polską lubię. słuchaj poważnej to dziecko inteligencji nabędzie:):)

w tv nic nie ma, od książek chwilowo odpoczywam, chyba się rzucę na filmy z płyt..

zaraz mam kolędę a tu poszukiwania wody święconej spęzły na niczym:) sąsiadka zza płotu pożyczyła:)
 
Witajcie :happy:
Jakoś przeżyłam ten pierwszy dzień pracy...
Okazało się, że 4 nauczycieli (w tym dyrektorka) jest chorych, więc był luz. Do tego odpływa w czasie piątkowa konferencja, z czego się cieszę.

Dziewczyny, wiadomo, że jesteśmy w trudnej sytuacji. Hormony pogłębiają deprechę - wątpię, żeby któraś z nas skakała pod niebiosa.
Ja osobiście bardzo boję się drugiego dziecka, chociaż staram się to jakoś ukrywać. Mój syn jest niesamowicie ruchliwy, wszędzie go pełno. I to jest delikatnie powiedziane.
Ostatnio przechodzi okres "nie lubię cię", a ja płaczę, że mnie nie kocha, tylko te swoją niańkę.
Jak pomyślę, że przyjdzie mi wyjść na spacer z nim i wielkim wózkiem, to włosy mi dęba stają ze strachu, że czegoś nie dopilnuję.
Boję się nawet takich prozaicznych rzeczy jak karmienie piersią: przy Kubie miałam wygodny fotel, w którym siadałam nawet o tej 3 w nocy i karmiłam. A teraz mamy tak wszystko przemeblowane, że chyba będę wisieć na łóżku i starać się nie obudzić moich chłopów.
W ogóle, to mamy całe 2 pokoje, więc nasze mieszkanie będzie przypominać pole bitwy...
Za pracą też nie przepadam, chyba minęłam się z powołaniem. Czasem mam wrażenie, że wszystkie złości, których nie mogę wyładować na uczniach, przynoszę do domu, do bliskich. Ciągle warczę na Małża i jest mi źle i głupio z tego powodu.
Ogólnie to nie mogę się doczekać L4, żeby mieć przynajmniej jedną rzecz mniej do martwienia się. No i może trochę podreperuję budżet, bo nie będę płacić za paliwo i niańce.

Wywaliłam i ja swoje żale i troski...
Oby nam się wszystkim układało w tym "pechowym" roku!
 
Fiołkowa ja się zastanawiam, czy uwiązanie dziecka na smyczy spotka się z dużym linczem w okolicy.
Iggy też jest żywy i biega jak nakręcony, do tego ma humory (chyba po mnie) i jest niesamowitym uparciuchem (na pewno po mnie). Był czas, że na placach zabaw i ulicy zaczepiali mnie obcy ludzie i pytali, czy rozważałam leczenie małego na ADHD.
Też mam różne obawy i wielu rzeczy sobie nie umiem poukładać i wyobrazić. Ale myslę, że to normalne i jak maluch się urodzi to część problemów sama się rozwiąże, albo pojawią się inne.
Damy radę!!!! Kto jak nie my :tak:
 
Zapominajko zmiłuj sie z tymi nalesnikami,cios ponizej pasa normalnie:szok: JA TEZ CHCE!!!!!! hmm...narobilas smaka,chyba zaraz podreptam ku kuchni.

Ja noworocznie od lekarzy,najpierw badania rano,potem dentysta ,teraz mnie jakies grypsko dopadlo :/ męza wyprawilam do roboty a sama zaraz sie do lozka ładuje z herbatka i innymi domowymi uzdrawiaczami.

Mała dzisiaj tak szaleje,ze czuje sie porzadnie okopana z każdej strony.:-D zastanawia mnie to jak też dokonuje tych kopniakow w 4 miejscach rownoczesnie:D Widocznie wszystkie konczyny wykorzystuje na calego;D

Co do macierzynskiego to ja na pol roku za 100%:D jeszcze do konca nie wiem co z małą zrobimy,bo u nas ani żłobkow,babcie pracujace.......


Citrus nie jestes odosobniona w swych myslach:D Ja przewyłam cały prawie sylwester przez takie własnie mysli....ciąza świadoma,planowana,wystarana....a ja wpadłam w panike ,ze to chyba nie dla mnie..... Powylam i w samotnosci i do sluchawki męzowi , było minęło. Dzisiaj za to w druga strone:D Matka Polka na całęgo;D Tak jak dzieczyny pisza-hormony!
 
Ostatnia edycja:
ja to tak sobie myślę że jak dałam radę 4 razy w ciągu 2 lat wyjechać na 2-tygodniowe turnusy rehabilitacujne i zostawiałam wtedy córe z mężem (a też mam pracujące babcie) to z trzecim obok będzie pikuś:) tylko o samotnych zakupach pewnie mogę sobie już pomarzyć..
wolę myśleć że będzie łatwo bo inaczej ta sytuacja zacznie mnie przerastać. może to głupie w tych czasach ale zawsze chciałam mieć dużo dzieci:)

księdza nadal brak...
 
Kartagina podziwiam Cię, ja nie mam w sobie tyle cierpliwości, wytrwania, żebym mogła wychować niepełnosprawne dziecko chociaż jak to Szymborska powiedziała "Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono". Trzymam kciuki, żeby ta ciąża skończyła się sukcesem i zdrową dzidzią.

Zapo współczuję choróbska,szybkiego powrotu do zdrowia, ja zaś z zapaleniem gardła wylądowałam,

Citrus głowa do góry, będzie dobrze, dziecko wprowadza w życie tyle radości, szczęścia, na pewno sobie poradzicie

Fiołkowa najważniejsze, że macie swoje przyslowiowe 4 kąty. 2 pokoje to nie tak źle a dzieci będą się razem bawiły więc i Ty bedziesz miala chwile dla siebie :)
 
reklama
Czesć Wam, ale się podziało widzę! Ja po całym dniu jedzonka mam na wysokości pępka 107cm :))

Citrus oj widzę dopadło Cię na całego...Kiedy masz urodziny??? Je ten sam rocznik co Ty :-) Ja tez sie nieustannie zastanawiam jak to bedzie z Madzią, jak już przyjdzie na swiat, ale staram się watpliwosci i smutnych jakichs rzeczy nie dopuszczac do swojej głowy. Wiadomo, ze zmieni sie baaardzo duzo, ale to nie znaczy, że na gorsze. Będziecie razem, mysle nawet jeszcze bardziej. Czasem bedzie ciezko, czasem lzej, ale wiesz, jakos to będzie. Ja jestem tylko z jedna pensja (mąz na dodatek był ponad iesiac na urlopie bezplatnym:-(), nie mam praw do macierzynskiego- nic! chcialam zeby ktos po znajomosci mnie zarejestrowal, placilabym skladki, zeby chociaz to macierzynskie bylo...ale nikogo chetnego nie znalazlam... Chcialam wlasna firme, ale teraz za pozno, 6 miesiecy trzeba placic ZUS. i jest dupa straszna, kasa a raczej jej brak mnie najbardziej przeraza!
 
Do góry