reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

A ja nie czuje kopania jescze:/
Wlasnie ucieklam do kantyny na herbate,dzien mega ciezki w pracy,mam dosc stresu,wyscigu z czasem,podejmowania decyzji... po pracy tez nie odpoczne na kanapie bo babci jedziemy pralke zawiezc,25km w jedna strone... niby ja tylko do towarzystwa jade bo kuzyn przyjedzie pomoc S tachac to zelastwo,no ale.... na kanapie zostac nie moge:(
No bo jak to? Nie odwiedzilas babci?czemu nie przyjechalas? Przed swietami?no wiesz....


Ehhh byle do piatku bo padam....
 
reklama
Ożeszfak :szok:

Zasnęłam na godzinę. O DWUNASTEJ. Wstałam o trzeciej. No przecież jakaś paranoja... Ciekawe, kto będzie za mnie w nocy spał... Może skoczę czytać cholerną lekturę na zaliczenie, bo jutro chciałabym pójść i to załatwić... :eek:

Mama do mnie zadzwoniła (budząc mnie :-D) i się chwali, że kupiła w Smyku 6 par bodziaków. A ja: mamo! :eek:
Chyba chce zamazać złe wrażenie, jakie zrobiła, gdy dowiedziała się o ciąży :-):cool2:
 
ja tam uważam że ciąża to jakby się w brzuchu nosilo immunitet- wszystko ci wolno, nawet odmówić odwiedzin babci i odpocząć po ciężkim dniu w pracy:)należy ci się!
 
Citrus mój tata jak się dowiedział to stwierdził że jestem nieodpowiedzialna! a przecież nie jestem jakąś gówniarą która wpadła z dzieckiem przed ślubem! mam zaraz 29 lat, będzie 8 lat po ślubie i to moje 3 dziecko!!!! a Ja kocham dzieci:)
 
Hej dziewczyny, czytam was od początku kiedy powstało to forum i wydaje mi się jakbym was znała, jakoś nie miałam odwagi do was dołączyć...ale w końcu postanowiłam, że jednak się skuszę... też mam termin na maj a dokładnie niby na 24..ale po każdym USG inna data się pojawia... czyli dziś 17t5d.. płci jeszcze nie znam..ale w piątek wizytuje więc mam delikatną nadzieję że może wtedy dowiem się co tam w trawie piszczy...Staraliśmy się o tego gagatka 5 lat..leczenie i takie tam..więc trochę drżę przed każdą wizytą...teraz muszę jakoś ustawić suwaczek...
 
hello,

U mnie już lepiej, krwiomocz znikął i znów wracam do żywych. Ja nie mam, aż tylu obowiązków, wstyd się przyznać ale przyjadę już na gotowe.
A ja niedawno zjadłam pyszny obiadek kotlety z soczewicy, ziemniaczki i surówka z kapusty pekińskiej, na deserek wafelki i się zaczęło. Mała się tak rozbrykała, że czytać książki mi nie dawała ale uwielbiam te chwile. Po porodzie będę tęskniła za tymi boksami w brzuchu :)

ciesze sie ze sie juz unormowalo, trzymam kciuki za kolejne badanie, len sie przez swieta ile chcesz i niech mala rosnie i przybiera jak najwiecej :)
 
Camel witaj bratnia duszyczko! My tez staralismy się o malutką 4 lata....Wiem przez, co przeszłaś. Udało się w końcu naturalnie u Ciebie? Jakie leczenie miałaś???

Wikki no to super! Dobrze ze wrocilas do zdrówka!

Piekę właśnie murzynka- no ciekawe....nie mam talentu absolutnie do ciast- zawsze zakalec ;-) Dam znac co wyszlo.
Dziś jadlam kasze jeczmienna, gotowanego kuraka i ogorka konserwowego na obiad- jedyny grzech- troche sosu. No i rano, mąż chcąc zrobić przyjemnośvc kupil prince polo....zjadłam, ale tylko pół ;-) no i jem pieczywo chrupkie, 4 kromki na śniadanie, oby pomogło.
 
Ostatnia edycja:
Na szczęście udało się naturalnie...po laparo i pregnylu, ale szykowaliśmy się już na inseminacje...cudem zaskoczyliśmy w cyklu gdzie lekarz kazał nam na straty oddać bo obydwoje wyniki nienajlepsze mieliśmy przez chorobę... leczenie przebiegało różnie to CLo, to pregnyl to laparo, drożność...długo by opowiadać....ale już o tym nie myślę i nie wracam do tego....
 
reklama
Aisha marzę o tym by coś upichcić...wy z brzuszkami podróżujecie, pichcicie, pracujecie...a ja tylko leżę... tylko przy pierwszej ciąży robiłam wszystko ale to było ponad 6 lat temu...zazdroszczę wam bo moja psycha podpowiada że ciąża to czas zagrożeń i niebezpieczeństw...

camel gratuluję!
ja też po przejściach tylko innych- pierwsza ok, potem 2 poronienie w 3 miesiącu, potem wcześniak 26tydz i teraz leżę do końca ze szwem na szyjce. może tym razem wszystko się uda:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry