reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

zazdroszczę wam tych domków, ja mam kredyt na resztę życia na 2 pokoje :-(
wzięłam się za swój budżet i postanowiłam oszczędzać, teraz mi wyszło że do końca miesiąca mam 200 zł (w rodzinie ja, mąż i dzieć 1,5 roku) jest szansa że dam radę? jakieś pomysły na tanie obiadki, kolacje i deser??

chmurka nie łam sie, mi została 100zl... tez nie wiem jak ogarne...


aj dziewczyny...ja cale zycie zylam jak paczek w masle, trzy lata temu ciezko zachorowalam i bylo krucho i to bardzo z kasa..
ale pozniej wyszlismy na prosta..i jest dobrze, tylko ze mojego S na siedem dni w tygodniu cztery nie ma w domu...cos za cos..


MYSIAKU, Ty falubazko jedna:-D cyknelam przed chwila...
myszka miki z ameryki:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewuszki, ja mam ogarnięcie. W zimę dwa lata temu, W. i ja pracowaliśmy wspólnie w jednej firmie, gdzie nas okradli na kilkadziesiąt tysięcy złotych... Do dziś się "zbieramy". Były dwa, czy trzy miesiące, gdzie na nas dwoje i psa mieliśmy 400-500 złotych na jedzenie. Da się z tego wyżyć bez problemu i jeść też :))))

Gotowałam wtedy mnóstwo zup, jedliśmy wątróbkę, gulasz z żołądków kurczaka (nota bene przepyszne, z pieczarkami i koncentratem pomidorowym, aż bym zjadła teraz...), drób jest przecież śmiesznie tani (udka, skrzydełka, pałki), do obiadu surówka z kapusty kiszonej, czy pekińskiej i marchewki... O dziewczyny, można kombinować!!! Teraz też muszę chyba ograniczyć wydatki, bo na tydzień potrafię wydać na nas dwoje 300 złotych na jedzenie, a to jednak całkiem sporo w miesiącu wychodzi :-( Z tym że ja mam tak, że wolę zapłacić za kawałek dziczyzny 30 złotych, niż kupić nową bluzkę, ale to już kwestia miłości do jedzenia i kulinarnego hedonizmu smakowego :sorry:

Kaja, Twoje streszczenie mnie wypierdzieliło ze skarpet :-D
 
zazdroszczę wam tych domków, ja mam kredyt na resztę życia na 2 pokoje :-(
wzięłam się za swój budżet i postanowiłam oszczędzać, teraz mi wyszło że do końca miesiąca mam 200 zł (w rodzinie ja, mąż i dzieć 1,5 roku) jest szansa że dam radę? jakieś pomysły na tanie obiadki, kolacje i deser??

Ja raczej z tych "odważnych"... domek budowany na kredyt. Myślę że +/- w cenie mieszkania. Ale do pracy będę dojeżdżać 1 - 1,5 godz (ok 25 km). Coś za coś...
 
Kaja oj tak tak.. Falubazka od urodzenia ahahha :)

Moj R sie teraz przepracowuje, az się o niego martwie, ja chce ruszyc w koncu z korepetycjami, ale mi te mdłosci nie chca odpuscic... dzis az mam ochote "twixa" zrobic, ale wiem ze paw ulgi nie przyniesie... wiec po co dodatkowo się męczyc?? hehs...

citrus ja umiem dobrze oszczędzac, ale teraz, kiedy niewiele w siebie wciskam to jest problem... gdyby nie te mdlosci to bym gulasz z serduszek zrobiła, a tak nie rusze za nic w swiecie... a najgorsze ze juz na nic nie mam ochoty... najchetniej bym zasneła i obudziła sie w maju przed albo i nawet po porodzie hyhyhyh
 
no właśnie ja przysnęłam i się obudziłam dopiero.. a niby nie czułam zmęczenia.

Ja ogólnie do oszczędnych osób należę, w zimię w szczególności musimy być ostrożni z wydatkami bo obydwoje więcej zarabiamy w lecie.
 
Witam sie :-) i zaraz zmykam bo moje ostatnie dni mnie mecza ,,,ciagle sprzatam i niewiem po co? ukladam w szafach ,meble czyszcze codziennie i niewiem co mi jest ...albo za taxi robie :-D
Misiak - miniatura-do-newsa-213x126_thumb_news.jpgto dla ciebie ;-)
 
hej,
jam jest ;-)Bożena

i jestem chora:wściekła/y: Zosia chyba powoli wychodzi na prostą, ale zdołała zarazić wszystkich - mnie, J. i moich rodziców... tak urok.. daję rade. ale chetnie bym się do wyrka położyła... niestety jutro rano muszę być w pracy, ale potem chyba pójde do lekarza...

co do Świąt - my mamy tak ustawione że Wigilia u moich rodziców, pierwszy dzień u rodziców J, drugi w domku... a na Wielkanocne śniadanie u rodziców J., a drugi dzień u moich...
ofkorz przygotowujemy część żarełka... tzn. ja przygotowuję...

co do domków / mieszkań - my też mamy dwupokojowe i czekamy na płeć maluszka z decyzją czy zmieniac i sie zadłużać czy nie... jak będzie dziewczynka, to jakoś w dwupokojwym damy radę... zresztą jak chłopak to też, ale będziemy dążyć do zmiany na 3-pokojowe... moze po drodze wygramy w totka, bo nie znosze miec długów

kładę się pod kołderkę, dobranoc

ps. ja to chyba z wami na bieżąco będę, jak pójdę na L4 - rekordy bijecie:szok:
 
Świeta!? My spedzamy juz 2 swieta we 3ke no w tym roku bedzie w 3 i pół ;))))))) ale nie czuje jeszcze nadchodzacych swat. Zawsze spedzalasmy u moich rodzicow swieta ale od kad mieszkamy w anglii to we 3ke ;) nie jest zle wyglada to cos w stylu ROMANTYCZNEJ KOLACJII razem z mezem przygotowujemy posilki i tak wesolo jest, pozniej po kolacjii tez jest romantycznie hehe ;)


Mieszkanie!? - wynajmujemy z mezem 1 bedroom czyli pokoj,salon,kuchnia i duza lazienka..placimy 600f na miesiac za mieszkanie, teraz w styczniu konczy nam sie umowa i bedziemy brac 2 bedroom czyli 2 pokoje, salon, kuchnia i lazienka.

Co do kredytu tez chcemy wziazc kredyt i kupuc mieszkanie w polsce.
 
reklama
Cześć dziewczyny, tu Olka!!:-)
Widzę że tętni u Was życiem, chociaż tyle radochy, gdzie czasem przyziemne sprawy nie dają o sobie zapomnieć :-(
ale co tam suma sumarum każda z nas wie co jest najważniejsze, zdrowie, rodzinka, love :-)
My z mężem jakoś sobie radzimy, ale od kiedy jestem na zwolnieniu odpuściłam, a do tej pory zawsze jakaś kaska na waciki wpadła, bo jestem fizjoterapeutką i po pracy do pracy!!!
A tu doszły wydatki: lekarz, badania, witaminy itp no więc szału nie ma!!! A pętla na szyi w postaci kredytu na 25 lat na 50m2 też jest :-) i jakoś trzeba sobie radzić!!!

Mysiak
ja również za pan brat z Falubazem, mój mąż to świr na maxa...także pozdro!!!:-)
 
Do góry