reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Mdła, czemu Cię rozbawiło, że masz nosić pończoszki, gdy długo siedzisz? Przecież to oczywiste, że (o ile są to pończochy kompresyjne) jeśli siedzisz, pompa żylna w nogach nie pracuje, masz ugięte kolana i wszystko puchnie :tak: Jeśli przepisał, znaczy że wie, co robi :)

Dołączam do płaczących :-D Z rana oglądałam na śpiocha "Miasto aniołów", bo leciało na HBO i oczywiście w ryk, gdy Meg Ryan umiera. Robiłam śniadanie (ciemne pieczywo z twarogiem i miodem, trzeba tego wapnia żreć, żeby dzieciol miał czym kości budować) i do chłopa chlipałam, że "przecież ja nie mogę takichh filmów oglądaaaaaaaaaaaaaać, bo ona umieraaaaaaaaaaaaa! PO COOOOO?!?!?!". Tak więc umysłowo jestem najpewniej *******nięta.

Kaja, limoncello :-D Jakżesz ja lubię, gdy za mną tęsknisz, od razu się czuję potrzebna :-)

I niech już będzie SOBOTA :sorry:

Aśka, bo trzeba wieszać pranie tak, żeby się suszyło nie gniotąc :-D Wierzcie mi że żelazko włączam raz na pół roku, gdy muszę uprasować wizytową koszulę albo spodnie chłopu :laugh2:
 
reklama
Kitka ja na reklamie też już płakałam.
A po porodzie wcale mi to tak szybko nie minęło...
Potrafiłam w trakcie wiadomości się poryczeć, bo coś powiedzieli. No huśtawka niewąska była.

A Noelle czasem dziś wizyty nie miała mieć od rana?
 
Zapominajka - to prawda.. po porodzie pierwsze tyg. to jest dopiero jazda... ja potrafiłam pół dnia płakać, bo sobie pomyślałam np., że ten mój nowonarodzony Antek kiedyś umrze.. :crazy: no, paranoja!
Póki co w tej ciąży (odpukać) jestem baaardzo "stabilna umysłowo" :-D zobaczymy, jak dalej będzie...
 
Citrus rozbawila mnie wizja siebie w tych ponczoszkach,welnianych skarpetach,ciazowym dresie,bluzie i pod koldra.Maz powie ze juz calkiem mnie... W kazdym razie dlugo siedziec to bede w pracy jak w koncu uda mi sie do niej pojsc.Tymczasem marne szanse.:baffled: A do naszego lekarza naprawde mam zaufanie.Wiec ponczoszki dzisiaj wykupie :tak: Mam juz jedne przeciwzakzepowe ze szpitala po wycinaniu wyrostka ;-)

Na reklamach nie placze.Ale takich uderzen goraca do lba z cala pewnoscia w pierwszej ciazy nie mialam.I nie spodziewalam sie,ze mozna siebie tak bardzo zaskakiwac.Ale spychologia pozwala mi to zrzucic troche na skrajne wykonczenie porcelanowe.I jak mi przejdzie to na pewno bedzie juz lepiej :happy: tylko musze doczekac...

Ja tak jak Cytryn prasuje :) jak koszula ugnieciona czy sukienka.Normalnie mnie do zelazka nie zagonia.Aby jeszcze bardziej sobie oszczedzic pracy w styczniu chcemy zakupic suszare.i juz wieszac tez nie bede musiala ;-) Tylko wyciagnac i poskladac! Za to moja mama prasuje nawet sciereczki kuchenne :eek: i w mojej ograniczonej blond-glowce sie nie miesci:pO CO?!
 
a ja sama nie wiem co bym wolała.;-);-)
chciałabym nie myśleć ,nie czuć , nie obmyślać planów, co to będzie ,jak będzie itd.
jestem strasznie zakręcona, a zycie dorosłe chyba mnie przerosło:-(
dzisiaj już chyba nie będzie lepiej u mnie. buuuu
 
Ja tez prasuje tylko to co konieczne... i suszare tez chcemy zakupic... szczegolnie ze przynajmniej w czesci chce pieluch wielorazowych uzywac. Btw... dzis chyba przyjda te co zamowilam,piekne kolorowe:p
 
No CYTRYNA, dobrze, dobrze.. Wiesz, ze ja mam do Ciebie słabosc ..jak piszesz o swoim W to wracam pamiecią do mojego byłego W..Witka dokladnie. Byl starszy o 15 lat , mądry, wysportowany, wiedzący o swiecie chyba wszystko. Czytal masy, plywal na kajcie, jezdzil na narty w alpy.. Imponowal mi kompletnie wszystkim.W zyciu tak nie chciałam faceta , jak jego.. I bylo cudownie. Poza tym, ze ja chcialam miec rodzine. A on chcial to miec juz za soba, mial, tzn ma doroslego syna.. Zone, z ktora sie nigdy nie rozwiódl. I ktora tak w ogole jest Kaska. I tez nie lubie Kasiek:-D..
Mamy kontakt do dzis. Oparty głownie na tym, co czytamy, jak ciąza / on jest ginekologim/ i czy bardziej oplaca sie ogrzewanie podlogowe czy pompa cieplna:-D.. Z moim S gada o autach jak sie przypadkiem spotkamy..bo oboje sã wielbicielami audi. Chociaz tak naprawde S go nie lubi:-D..
Ach, powspominali.. Ale musze sie przyznac, ze do dzis, jak dzwoni to nogi mi sie uginają, trochę:o:o
 
reklama
nanulika, Mdła, Citrus - ja tak jak Wy prasuję tylko to, co absolutnie konieczne.. no i na 5 min. przed ubraniem ;-) Na szczęście nasza niania w czasie Antka drzemki prasuje koszule M. i jakieś pościele i inne - odkąd mamy nianię po raz pierwszy w życiu mam pościel prasowaną :-D - ale przyznam, że to miłe uczucie..
Aha - widzę, że piszecie o suszarkach - my mamy taką i świetnie sprawdza się do: bielizny, pieluch tetrowych, bardzo malutkich ciuszków niemowlęcych.... i to tyle niestety. Wszystko, co większe jest tak pogniecione, że nie da się tego potem doprasować...
 
Do góry