reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Eklerka, mnie się wydaje, że prawdopodobnie po części geny, po części dieta, a na dodatek jakieś wady trzustki może, albo wrodzone, albo nabyte. To tylko moje luźne przypuszczenia wysnute na podstawie nikłej wiedzy na ten temat. Pojęcia nie mam, strzelam :D

Mam troche wyrzuty sumienia bo ja nie za dobrze odrzywiam dziecko... Tzn daje mu co lubi codziennie gotuje zupy bo z obiadowych rzeczy to tylko to lubi... Ale ani kanapki ani miesa ani warzyw nie dotknie. Dlatego daje mu cokolwiek by zjadl raz na jakis czas frytki, codziennie serki cukierki czy ciaskta. Co do napojow nie napil by sie w zyciu zwyklej wody, musi cos byc cukrowane... Kubus, sok owocowy czy woda jablkowa.. Nie wiem moze ma taki wiek i mu przejdzie ale przyznaje sie ze duzo cukru dostaje jego maly organizm.
 
reklama
Eklerka, co w takim razie Twoje dziecko je od początku? Skądś się wzięła u niego niechęć do mięsa i warzyw. Nie bierz tego do siebie zbyt mocno, bo ja jestem posrana na punkcie zdrowego odżywiania, ale dziecko samo sobie słodkiego do buzi nie ładuje. Ktoś musiał mu pierwszy raz dać coś słodkiego, że teraz je praktycznie tylko to. Jeśli nie postarasz się o zmiany, będzie kiepsko, uwierz :-(


A tak poza tym, nie musisz dawać dziecku CZEGOKOLWIEK, żeby tylko zjadł. Jak nie zje przez kilka godzin, to uwierz, nie umrze z głodu, a prędzej czy później z chęcią sięgnie po kanapkę. Tylko do tego trzeba konsekwencji i szybkiego działania, a nie podejścia pod tytułem: "to tylko dziecko" :)
 
dla tych co maja juz bachorki i dla tych co sie ostro szykuja, nie do "kupek, zupek i ulewania" ale do kulturalnego macierzynstwa:-D

Dziecko i Kultura - Konkursy Dla Dzieci, Wszystko o Książkach, Bajkach, Muzyce, Piosenkach, Filmach i Teatrze Dla Dzieci - Qlturka.pl


kupilam Marioli kolejny prezent, tym razem zmuszajacy do myslenia:-D
gre...nogi stonogi EGMONT Gra Nogi Stonogi (2743843158) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

podobno hipnotyzujaca..


juz prawie mam komplet prezentow..
pokazywalam Wam to?:-D, sama bym chciala, troche wiekszy:szok:

PIĘKNY DUŻY SKUTER NA AKUMULATOR 2 MODELE/7377 (2736742204) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
 
Ostatnia edycja:
Tak, mieszkalam kilka msc z mama i ona tak go rozpieszczala... Nie zganiam to na ale tak sie zaczelo.. Drugim dokarmiaczem jedt moj maz.. Po kryjomu daje mu slodycze kupuje mu po przyjsciu z pracy. Moj nigdy nie chcial jesc miesa ani warzyw chyba ze w zupie warzywa, a tak to po prostu tego nie tknie.. Za to lubi owoce i bardzo czesto je jee. Uwierz ze sa dzieci niejadki. Ja sie ciesze ze w ogole zupy mi ladnie je i to wszystkie :) a ciastka to sa dodatkiem na spacerach biszkopty albo herbatniki... Cukierki Słodkości to kinder niespodzianke dostaje ma fiola na tym punkcie. Ale ode mnie słodyczy nie dostaje.

Cytrus - jeszcze coś ja mialam zawsze wyrabane na to co ja jem.. I tak jest do tej pory jem to na co mam ochote.. Z dzieckiem juz bardziej uwazam i mysle tez ze to z stad sie wzielo.. Moja mama nigdy nie stosowala zadnych diet dla nas czyli dla mnie i dla mojego rodzenstwa zawsze gotowala o roznych godzinach i ja mam to samo. Lubie dobrze zjesc moj maz tez chociaz na takich ludzi nie wygladamy. Ja waze 55 kg maz 65 kg. Dziecko 16 kg na 26 msc. Przy wzroscie 97 cm

Sa dni ze w ogole nic nie jem doslownie nic i nie odczowam glodu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
citrus, dzięki za "wsparcie"... ciekawa jestem, jak to będziesz olewać problemy zdrowotne swojego dziecka...

doskonale sobie zdaję sprawę, że są gorsze choroby niż alergia, astma i wiele innych... sama jestem alergikiem, mam matkę cieżką astmatyczke i doskonale wiem, co czeka Zosie jeśli nie trafimy z leczeniem...
ale dzisiaj wystraszyły mnie płytki krwi, a nie alergia czy cholesterol... zresztą cokolwiek by to nie było... doszły do tego hormony i chwilowa podłamka psychiczna gotowa... wydawało mi się, że od czasu do czasu mozna sobie pomarudzić na forum, ale skoro ma to w Tobie wzbudzać agresje i prowokować do rzucania q..wami to sie na przyszłosć opanuję ...
 
Taaa.. kiedyś byłam na spacerze z moja mała, zajadała się misiem lubisiem, i taka Pani starsza z ogródka z wnuczusią stała i zwróciła mi uwagę czemu daję dziecku słodycze, bo jej synowa dziecku absolutnie nie podaje, bo to takie straszne i nikt u nich w domu nie da dziecku słodyczy i ja tez nie powinnam, podziękowałam za radę, kilka miesięcy pózniej przechodziłam znów obok tego ogródka i mała zajadała się słodkościami aż dziób cały umorusany, nie ma szans odseparować dziecka od słodyczy, życie rózne pomysły weryfikuje

Eklerka moja ma podobną diete jak Twoja dzięki Bogu lubi pomidorowa i barszcz, ale co schodzi na dół do teściowej to wyżebrze coś słodkiego. Znów edytuje jakby nie cukierki to w życiu nie nauczyłabym jej sikania i "srania" do nocnika

Kora zdrowka
 
Ostatnia edycja:
eklerkaa ale skad ma dziecko brac przyklad ze nalezy jesc skoro ty jako mama potrafisz nie jesc nic przez caly dzien, taki ma przyklad, dla niejadkow dobre sa wspolne posilki gdy je razem z rodzicami, a dawanie dziecku slodyczy byleby tylko cos zjadlo to kiepska droga, nie wszystkie dzieci musza jesc ogromne porcje pozatym tak jak dorosly dziecko moze miec takie dni ze mam mniejszy apetyt. I tak jak citrus mowi dzieci same sobie tych slodkosci jeszce nie pakuja do buzi to my dorosli je do nich przyzwyczajamy, oczywiscie nie krytykuje i nie zakazuje wogole slodyczy, ale oczywiscie z umiarem od czasu do czasu. Latwo przyzwyczaic do slodkiego potem ciezko odzwyczaic.
A tak pozatym zamiast tych sztucznych slodyczy ze sklepu lepiej zrobic domowe ciasto drozdzowe, zdrowsze i mniej w nim chemi, bo jak dzis slyszalam w telewizji ze niektore sztuczne barwniki dodawane do slodyczy powoduja pobudzenie dziecka to jakos mi sie odechciewa
 
Ostatnia edycja:
Eklerka w opisanym przeze mnie przypadku to byla cukrzyca typu1 i ona nie ma nic wspolnego z dieta.To proces autoimmunologiczny,ktory prowadzi stopniowo do utraty zdolnosci wydzielania insuliny przez trzustke.To bylo 20 lat temu i wtedy jezeli juz dzieci mialy cukrzyce to w 95-98% wlasnie ta typu1.Teraz jest gorzej bo zachorowalnosc wsrod dzieci drastycznie wzroslo i tylko 8% choruje na typ1.Wiekszosc dzieci jest chora na cukrzyce typu2 czyli "nabyta".Wynika to przede wszystkim ze zlej diety,braku ruchu i...(to nie ja-to badania diabetologow) zwiekszonej ilosci urodzen przez cc.Madrze sie bo w ostatniej pracy w Polsce specjalizowalam sie w cukrzycy :-) Pisalam ankiety majace na celu wylonic nieswiadomych cukrzykow,sciagalam na badania,pisalam ulotki informacyjne i sledzilam badania kliniczne na temat nowych lekow.
A tu z Cytryna zgodzic sie musze.Na zmiane diety nigdy nie jest za pozno a im szybciej tym lepiej.Jezeli sama uwarzasz,ze jednak tych slodyczy jest za duzo to po prostu ogranicz.Moj maz na spolke z mama tez mi mala dokarmiali wiec wypozyczylam ich sobie i jest spokoj.U nas jest problem z wprowadzaniem nowych smakow.Grunt to wytrwalosc!

Kaja ja tez kompletujetuje prezenty.Mikolaja mam juz dla mamy,meza i dziecka.Swieta dziecko w 80%,mama i...to na tyle :-D Ale powolutku do przodu.Najgorsze,ze nie mam pojecia co kupic mojej przyjaciolce jak przyjedzie!A tego sie po sobie nie spodziewalam...:sorry2:
 
Ty jestes mama i masz odpowiedzialnosc za to co jje Twoje dziecko nie ma co zrzucac babcia da to czy tamto jak juz citrus napisala nie chce nie zje nie tylko kilka godzin ale dzien bez jedzenia u dziecka tez szkod mu nie wyrzadzi moj syn tez jest wybredny i najchetniej czekolade by jadl zeby nie bylo zna smak czekolady ale to tylko od swieta moze raz maks w miesiacu te wszystkie soczki o ktorych piszesz wcale nie sa zdrowe juz nie wspomne o zebach dziecka moj syn pije wode i herbate nieslodzona soczki tylko sporadycznie ja nie jestem maniakiem zdrowego zywienia ale u mnie jje sie co jest na talerz nie chce to dziekuje i musi czekac na kolejny posilek jak mocno glow dokucza bula w reke ewentualnie makaron lub marcjewke mu kroje do pochrupania
sorry nie chce dokopywac ale to co jje kilkulatek to nasza wina jesli jje niezdrowo
co do babc ja mialam ostre rozmowy z nimi na temat czekolady powiedzialam ze jak chca przyniesc najpierw zapytac jak dadza w reke niech sie spodziewaja ze zabiore i one beda winne placzu dziecka teraz przynosza ksiazeczki i inne prezenty
ach i raczej nie spodziewaj sie ze sie mu odwidzi i zaczmie jesc kanapki i warzywa jesli dostaje co chce to bedzie chcial ma co mu pozwalacie wiec raczej trzeba by bylo tu wprowadzic jakies zmiany

Kora- przykro mi ze takie problemy zdrowotne sie was trzymaja rozimiem ze sie rozkleilas jak tez bym sie podlamala gdyby mojemu cos dolegalo musisz byc silna trzymam kciuli by bylo najlepiej jak mozliwe zdrowka
 
reklama
eklerkaa ale skad ma dziecko brac przyklad ze nalezy jesc skoro ty jako mama potrafisz nie jesc nic przez caly dzien, taki ma przyklad, dla niejadkow dobre sa wspolne posilki gdy je razem z rodzicami, a dawanie dziecku slodyczy byleby tylko cos zjadlo to kiepska droga, nie wszystkie dzieci musza jesc ogromne porcje pozatym tak jak dorosly dziecko moze miec takie dni ze mam mniejszy apetyt. I tak jak citrus mowi dzieci same sobie tych slodkosci jeszce nie pakuja do buzi to my dorosli je do nich przyzwyczajamy, oczywiscie nie krytykuje i nie zakazuje wogole slodyczy, ale oczywiscie z umiarem od czasu do czasu. Latwo przyzwyczaic do slodkiego potem ciezko odzwyczaic.
biedroneczka ale on je zupy powiem nawet wiecej on potrafi powoedziec ze chce zupe i zeby dac. Ale ja tu pisze o miesnych obiadach.. Nie tknie miesa w zupie jak zmiksuje blenderem to on wyczuje cala zupa mu juz wtedy nie smakuje.. Pogadamy jak urodzi wam sie dziecko i czy nie bedziecie dawac slodyczy albo ktos z waszego otoczenia.. On nie je w ogromnych ilosciach te slodycze czy ciastka ale przyznaje ze je i pije slodkosci. Jak bylam u lekarza pytalam sie czy jak nie je miesa czy nie bedzie brakowalo mu jakis skladnikow ona powiedziala ze jej syn do 4 lat nie jadl miesa, co miala mu wciskac na sile? Przeszla mu ta faza i jada teraz wszystko. Niektore dzieci jak sobie cos ubzduraja to nie robia tego i juz. Moj tak ma z miesem
 
Do góry