reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

Biedronka, Walking Dead :szok: Nowy odcinek oglądałam wczoraj, jak zwykle obs**ana na miętowo po pachy i jak zwykle przytulona pod kołdrą do W. Boję się nie być pod kołdrą, gdy oglądam to cholerstwo. Dobrze, że W. potrafi posługiwać się bronią, bo w razie epidemii zombie nas obroni :-D A dzisiaj DEXTER!! <3
 
reklama
Citrus ja ogladam zawsze z T :-D, mielismy juz wczoraj sciagac, ale nadrabialismy "Nikite" i tak wyszlo ze dopiero dzis sobie przypomnialam o truposzach ;-), oczywiscie dzis cos net nawala i wolno sie sciaga i nie wiem czy zdolam dzis obejrzec buuuu:-:)-(

Kurcze zglodnialam o takiej godzinie:szok:
 
Biedroneczka ja wczoraj po 22 jadłam wypasioną kanapkę z wędlina, serem żółtym, jajkiem na twardo, pomidorem i ogórkiem więc nie jesteś sama!
 
joł joł:cool:
Jestem wyszkolona aż rzygam tęczą. Dobrze, że to już koniec - oby!
Przyszłam się tylko przywitać i spadam do wyra. Może jutro jakoś odżyję...
A jutro siedzę na próbnym egzaminie gimnazjalnym z angielskiego. Co te dzieci napiszą...:sorry:

Trzymajcie się, dziewuszki:-)
 
Ja zawsze o tej porze jestem glodna i mam romans z moimi mandarynkami....hahaha....Dzisiaj jeszcze ogladalam grapefruita i zabralam ze soba kiwi.Odpuscilam z granatami na noc-chyba ze w weekendy.Strasznie pobudzaja :sorry:
 
No i Bachor stał się numerem jeden, razem z P. uśmialiśmy się do łez. To jak kubeł zimnej wody i człowiek już wie, co to dystans do siebie :-D Ale wiadomo gadu gadu, a życie swoje pokaże...

Mam znajomą, która od momentu urodzenia swej pierworodnej męża odsunęła kompletnie na boczny tor, niczego nawet nie pozwalała mu zrobić wokół małej (bo sama wszak to zrobi najlepiej), prawie wszędzie z córką, nawet do przedszkola jej nie puściła, bo jej więź z dzieckiem jest najważniejsza, ale nawiązywanie relacji dziecka z rówieśnikami to już ma w głębokim poważaniu, i hoduje taką samotnicę, która chyba zaczyna wierzyć, że tatuś jej nie kocha i najlepsza pod słońcem jest tylko mamusia. To się nazywa dopiero toksyczność, i to w imię dobra dziecka. Skręca mnie w środku delikatnie mówiąc, jak ktoś dzieckiem leczy swe kompleksy i rujnuje mu tym życie.

Wiadomo, dziecko potrzebuje naszej opieki i wsparcia, na początku będziemy dla niego wszystkim, ale świat nie ogranicza się tylko do nas. Kiedyś ktoś dał mi nagranego "Proroka" Khalila Gibrana i tam jest takie mądre stwierdzenie o łuku i strzale.

Tia, gadam, gadam, ale cieszę się, że mam rozsądnego męża, no chyba że on zwariuje przede mną, wtedy to mi pozostanie kopnąć go w tyłek ;-)


Citrus - Jodi Picoult to moje wspomnienie :) cenię ją za nieszablonowość i życiowość też :biggrin2: chociaż teraz jak miałam przymusowe leżakowanie, to pochłonęłam całego "Wiedźmina" Sapkowskiego - to dopiero życiowa powieść :-D chociaż częściej pewnie będę teraz zaglądać do sieci, bo ślubny zakupił mi laptopa ze stolikiem, by mi wygodniej było :)

Biedroneczka, Aniaczek - też się przyznam, że pożeram i pożeram, a teraz wchłonęłam pół pudełka "Koziego mleczka" - podobne do ptasiego, tyle że ze mnie mega-alergiczka (bezglutek i bezmleczna), więc obżeram się "kozą" i jej pochodnymi :-D
 
aniaczek
u nas też moja mama będzie od piątku:) już zaczęłam ogarniać, wczoraj S wieszał zasłony nowo zakupione:) jest coraz ładniej:) Znów was nie doczytałam, a tak bym chciała...
 
reklama
Do góry