reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

feelis-swietna reakcja mamy az zazdroszcze :-)moi rodzice nic nie wiedza i narazie nie mam checi im gadac .

Tu mamy malo sniegu wiec jak czytam to jestem w szoku
:szok: ,juz snieg to brak nam choinki :-D
 
reklama
Padłam na cycki. Koleżanka pyta, dlaczego nie chcemy wziąć ślubu, skoro ze ślubem łatwiej o kredyt hipoteczny, chrzciny i komunię.

Dziewczyny, poczułam się jak w trzecim świecie, bo hipotecznego brać nie zamierzam, a chrzcić dziecka też nie będę.

"Jak to, nie będziesz chrzciła dziecka?"
"Nie jesteś katoliczką? A jakiego jesteś wyznania?"
"A dlaczego nie chcecie ślubu? Przecież z dzieckiem wszystko łatwiej..."

Boże, dobijcie mnie. Dlaczego ludziom się wydaje, że związek "nieformalny" to związek gorszej jakości? Czy nie ma znaczenia to, że jako protestanci jesteśmy małżeństwem w oczach Boga? Że się kochamy i szanujemy? Czy naprawdę potrzebuję PAPIERU, żeby nasz związek uznany był za poważny? Czy ludzie myślą, że jeśli KOBIETA ZACHODZI W CIĄŻĘ, jej JEDYNYM MARZENIEM jest WZIĄC ŚLUB?

:wściekła/y::no:
 
cytrynko, a co Ty się dziwisz, jak co poniektórzy mają pomysły, zeby wprowadzić religię na maturę? jak tak dalej pójdzie, to bez bierzmowania na studia nie przyjmą:wściekła/y:
ja też żyję w nieformalnym związku, Zosię ochrzciłam, ale to raczej po to, zeby jej dzieciaki w pewnym momencie palcami nie wytykały (np. na etapie komunii), jak dorośnie sama zdecyduje... ortodoksem nie jestem ani w jedna ani w drugą stronę, ale instytucja Kościoła potrafi mi mocno ciśnienie podnieść już od wielu lat... a na ludzkie zaślepienie nie poradzisz... olej, szkoda nerwów
 
Cześć dziwczyny!
Ja dzisiaj mam słaby dzień - tylko spać mi się chce - obiadu też nie zrobiłam - chińczyka zamówiliśmy ;) Jeszcze nigdy chyba w sobotę nie zamawialiśmy jedzenia do domu!!! ;)

Feelis - super reakcja mamy. Ciekawa jestem jaka będzie reakcja moich rodziców - zamierzamy ich poinformować w przyszły weekend.
My też jesteśmy w związku "bez papierka" ale mój zaczyna coś wspominać czy nie wziąć ślubu. Dla mnie w sumie to wszystko jedno :)
 
Kora, dzięki za opinię. My nie zamierzamy chrzcić dziecka, ponieważ jesteśmy protestantami wyznającymi chrzest świadomy, w wieku dorosłym. Ludzie chrzczą dzieci, posyłają do komunii, a do kościoła chodzą od święta, więc o wytykanie palcami się martwić nie muszę. Wkurza mnie, że słyszę moralizatorstwo od osób, które brały ślub kościelny tylko dlatego, że jest "ładny". No kuźwa, cudowny argument :dry:
 
Ja slub chcialam wziac. Od zawsze. Wiec to bylo dla mnie normalne;)
Przyznaje ci racje Citrus z tym chrztem - kazdy z nas w doroslosci powinien miec mozliwosc wyboru do jakiej religii chce nalezec. Ale coz - katolicy chca sie zabezpieczac od malenkiego, kiedy dziecko nie jest jeszcze swiadome co z nim robia. Mojego M mama tak wychowala,ze pomimo ze do kosciola nie chodzi, to wszystkie tradycje katolickie maja byc - chrzest, komunia, swieta itp. Wiec on sobie inaczej nie wyobraza... No a ja to troche inaczej mysle... No ale kocham mojego męża i zrobię to co sprawi mu przyjemność.
 
Padłam na cycki. Koleżanka pyta, dlaczego nie chcemy wziąć ślubu, skoro ze ślubem łatwiej o kredyt hipoteczny, chrzciny i komunię.

Dziewczyny, poczułam się jak w trzecim świecie, bo hipotecznego brać nie zamierzam, a chrzcić dziecka też nie będę.

"Jak to, nie będziesz chrzciła dziecka?"
"Nie jesteś katoliczką? A jakiego jesteś wyznania?"
"A dlaczego nie chcecie ślubu? Przecież z dzieckiem wszystko łatwiej..."

Boże, dobijcie mnie. Dlaczego ludziom się wydaje, że związek "nieformalny" to związek gorszej jakości? Czy nie ma znaczenia to, że jako protestanci jesteśmy małżeństwem w oczach Boga? Że się kochamy i szanujemy? Czy naprawdę potrzebuję PAPIERU, żeby nasz związek uznany był za poważny? Czy ludzie myślą, że jeśli KOBIETA ZACHODZI W CIĄŻĘ, jej JEDYNYM MARZENIEM jest WZIĄC ŚLUB?

:wściekła/y::no:
Mnie ślub nie przeszkadza, ale mamy tylko cywilny. Nie chcieliśmy się mieszać z katolickim błotem. Kubę ochrzciliśmy gdy miał 1,5 roku, na usilną prośbę bardzo chorej babci mojego Małża. Ale powiedzieliśmy, że skoro dziadkowie chcą chrztu, to niech oni wszystko załatwiają, my z żadnym księdzem rozmawiać nie będziemy.
Ja w sumie nigdy nie byłam anty kościelna, aż do liceum, gdzie ksiądz na religii doszczętnie nam wszystko zbrzydził. A potem przed pogrzebem mojej Babci ksiądz zachował się tak chamsko, że powiedziałam: nigdy więcej.
Moi znajomi wzięli ślub kościelny, nie wiem po co, a teraz, rok później ,oboje się obnoszą ze swoim ateizmem. Strasznie mnie wkurza taka obłuda.
 
Padłam na cycki. Koleżanka pyta, dlaczego nie chcemy wziąć ślubu, skoro ze ślubem łatwiej o kredyt hipoteczny, chrzciny i komunię.

Dziewczyny, poczułam się jak w trzecim świecie, bo hipotecznego brać nie zamierzam, a chrzcić dziecka też nie będę.

"Jak to, nie będziesz chrzciła dziecka?"
"Nie jesteś katoliczką? A jakiego jesteś wyznania?"
"A dlaczego nie chcecie ślubu? Przecież z dzieckiem wszystko łatwiej..."

Boże, dobijcie mnie. Dlaczego ludziom się wydaje, że związek "nieformalny" to związek gorszej jakości? Czy nie ma znaczenia to, że jako protestanci jesteśmy małżeństwem w oczach Boga? Że się kochamy i szanujemy? Czy naprawdę potrzebuję PAPIERU, żeby nasz związek uznany był za poważny? Czy ludzie myślą, że jeśli KOBIETA ZACHODZI W CIĄŻĘ, jej JEDYNYM MARZENIEM jest WZIĄC ŚLUB?

:wściekła/y::no:


daj spokoj, nie przejmuj sie..
ja , zyjac cale zycie w szwecji na takie gadanie reaguje smiechem:-D

ale mysle, ze jakies tam resztki rodziny mieszkajace w pl do dzisiaj sie zastanawiaja, dlaczego za chwile bede miala troje "nieslubnych" dzieci:-D, jeszcze jedno przetrawili:szok:

w ogole mi to...wiesz co;-)

to sa Wasze decyzje, nie daj sobie wejsc na glowe
 
Feelis super reakcja normalnie autentycznie ci zazdroszczę :tak:

Noelle a skąd jesteś, że u was tak sypnęło? U mnie popadało, powiało i stopniało.

A co do chrztu i ślubów, to ja się chyba nie powinnam wypowiadać. Moi rodzice wyprzedzili epokę o jakieś 100 lat i mnie nie namaszczali żadną wiarą. Jestem im teraz za to bardzo wdzięczna.
Ale ża mieszkam w małym miasteczku to budzi to ogólny szok i zdziwienie ;-)

Aśka a długo działki szukaliście? Bo ja chyba stracę nadzieję :-(

Ja się dziś przełamałam i poinformowaliśmy rodzinkę, że się powiększy. Reakcja raczej była daleka od radosnej. Teściu się obraził i wyszedł :dry:( nie pytajcie o co, bo nie mam pojęcia), teściówka robiła w tym czasie dobrą minę do całokształtu.
A moi to tak niby ok, ale też jacyś nie w sosie.
Jest mi przykro, więc pewnie nastrój lepszy wróci mi za kilka dni.
 
reklama
Feelis super reakcja normalnie autentycznie ci zazdroszczę :tak:

Noelle a skąd jesteś, że u was tak sypnęło? U mnie popadało, powiało i stopniało.

A co do chrztu i ślubów, to ja się chyba nie powinnam wypowiadać. Moi rodzice wyprzedzili epokę o jakieś 100 lat i mnie nie namaszczali żadną wiarą. Jestem im teraz za to bardzo wdzięczna.
Ale ża mieszkam w małym miasteczku to budzi to ogólny szok i zdziwienie ;-)

Aśka a długo działki szukaliście? Bo ja chyba stracę nadzieję :-(

Ja się dziś przełamałam i poinformowaliśmy rodzinkę, że się powiększy. Reakcja raczej była daleka od radosnej. Teściu się obraził i wyszedł :dry:( nie pytajcie o co, bo nie mam pojęcia), teściówka robiła w tym czasie dobrą minę do całokształtu.
A moi to tak niby ok, ale też jacyś nie w sosie.
Jest mi przykro, więc pewnie nastrój lepszy wróci mi za kilka dni.


o cholipka, pokrecilo ich?
nie przejmuj sie, tulimy


o ja, napisalam: tulimy i uswiadomilam sobie, ze za chwile znow czlowiek bedzie teletubisie przerabial:-D
 
Do góry