Trącić ręką
Ej, zajebisty artykuł. Jeśli jeszcze raz ktoś mnie zapyta, dlaczego nie zamierzam karmić dziecka prodktami reklamowanymi w telewizji, to mu to wytatuuję na twarzy
Nadchodzi zdrowa ściema
Cytuję fragment o "Lubisiach":
Ciastko biszkoptowe z kremem jako śniadanie dla dziecka? Dla większości rodziców jest to absurdalny pomysł. Ale nie dla młodej, szczupłej, atrakcyjnej mamy – z wdziękiem rekomenduje puszyste ciastko, które zaraz zostanie zjedzone przez jej syna. To był udany poranek! - mówi z radością i przybija piątkę z sympatycznym misiem. Właśnie poznaliśmy sekret pożywnego, zdrowego śniadania, przy którym nie będzie marudziło dziecko – taki płynie komunikat z reklamy telewizyjnej ciasteczek biszkoptowych Lubisie.
Strona internetowa produktu poszerza wiedzę na temat zdrowego śniadania według Lubisie Śniadanko. Czytamy: „Żeby maluch zaczął smacznie i pożywnie dzień, podaj mu Lubisia Śniadanko o jego ulubionym smaku z herbatką, a do tego mały jogurt naturalny i obraną ze skórki, podzieloną na cząstki mandarynkę. Z owocu usuń pestki, jeśli dziecko może samo sobie z nimi nie poradzić”. Wniosek pierwszy: ciasteczka są skierowane do małych dzieci. Warto przy okazji zwrócić uwagę na położony nacisk na mandarynkę. Wydawać by się mogło, że grupa docelowa, do której jest kierowany produkt, nie wie jak podać dziecku mandarynkę. Opis produktu, i tu kolejny cytat: „LU Petitki Lubisie Śniadanko to nowy i ciekawy pomysł na element śniadania i radosny poranek dla Twojego dziecka. Te miękkie ciasteczka biszkoptowe w kształcie misia są wypiekane z mąki pełnoziarnistej i wypełnione przepysznym nadzieniem z serkiem waniliowym. LU Petitki Lubisie Śniadanko nie zawierają żadnych konserwantów ani sztucznych barwników.” Wniosek drugi: ciasteczka są dodatkiem do śniadania (tylko dlaczego reklamowa mama podaje dziecku tylko Lubisia, bez owoców?) oraz są naturalne, w domyśle: zdrowe dla dzieci.
Zobaczmy zatem skład produktu, z nadzieniem morelowym (składu nie znajdziemy na stronie internetowej): zboża 29% (mąka pszenna pełnoziarnista 15,5%, mąka pszenna 13,5%), syrop glukozowo-fruktozowy, olej roślinny, jaja, cukier, stabilizator (glicerol), mleko w proszku: odtłuszczone 2,2% i pełne 1,4% (ekwiwalent 34% mleka świeżego), emulgatory (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem mlekowym, estry kwasów tłuszczowych i glikolu propylenowego), ser twarogowy w proszku 1,1%, substancje spulchniające (difosforan disodowy, wodorowęglan sodu), maltodekstryna, glukoza, przecier morelowy w proszku 0,6%, sól 0,23%, regulator kwasowości (kwas mlekowy), kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, aromaty. Składniki odżywcze: w 100g: 6,1g białka, 56,5g węglowodanów, w tym 25,5g cukru, 14,5g tłuszczu, 2 g błonnika. W ciastku(45g): 2,7g białka, 25,5g węglowodanów, w tym 11,5g cukru, 6,5g tłuszczu, 0,9g błonnika. Kaloryczność: w 100g: 375 kcal, a w ciastku(45g): 169 kcal.
W ciastku znajduje się 15,5% pełnoziarnistej mąki wobec 13,5% zwykłej, białej mąki. Ta dwuprocentowa przewaga pełnoziarnistej mąki nad białą dała producentowi argument o skierowaniu do konsumentów informacji o ciastku wypiekanym z pełnoziarnistej mąki. Na drugim miejscu, pod względem ilości, znajduje się syrop glukozowo-fruktozowy, z którym obecnie walczą świadomi konsumenci w Stanach Zjednoczonych. Syrop ten jest otrzymywany z kukurydzy i zawiera wyłącznie cukry proste, głównie glukozę i fruktozę. Jest on chętniej wykorzystywany w produkcji ciastek czy słodzonych napoi niż biały cukier uzyskany z buraków, gdyż nie ulega krystalizacji. Syrop glukozowo-fruktozowy sprzyja tyciu i cukrzycy, gdyż zawarta w nim fruktoza jest w całości przetwarzana w organizmie człowieka na trójglicerydy i nastawia ciało na produkcję tkanki tłuszczowej, zwłaszcza gromadzącej się wokół narządów wewnętrznych. Co więcej, potęguje apetyt na słodycze. Na dalszej pozycji w składzie Lubisiów znajduje się „pyszny” serek, w praktyce 1,1% sera twarogowego w proszku oraz jego smak, przecier morelowy w proszku 0,6%. W jednym ciastku znajdują się prawie trzy łyżeczki cukru. Wniosek trzeci: to, że produkt nie zawiera konserwantów ani sztucznych barwników, nie oznacza, że nie zawiera w składzie niezdrowych niespodzianek. Wniosek czwarty: w reklamie został podany wybrany skład produktu, atrakcyjny dla konsumenta.