reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Witajcie :)

W końcu wróciłam z pracy. Już się nie mogłam doczekać. Zwłaszcza, że od tygodnia pobolewa mnie głowa, raz mocniej raz słabiej. Lekarka powiedziała, że po odstawieniu luteiny powinno mi przejść, ale jak na razie kiepsko.

U nas na razie stopni 5 na plusie. Wczoraj Małż zmienił mi opony na zimowe, bo straszyli śniegiem, ale na razie nic.
 
reklama
Chciałam WAs przeprosić, że nie pisałam, ale byłam w szpitalu.
Okazało się, że od ponad dwóch tygodni nosiłam w sobie martwe dziecko i nie poroniłam przez dużą ilość zażywanych hormonów.
To, co przeżywam jest nieopisywalne- życie straciło dla mnie sens. Boli tak przeogromnie, że najchętniej wydrapałabym to z siebie i położyła gdzieś obok.
Za dwa tygodnie wracam do pracy, może zacznę żyć. Ale nigdy już nie będę tym samym człowiekiem, coś we mnie umarło.
Czuję się z tym bólem samotna.
Życzę Wam udanych, spokojnych ciąż, bo ja nie wiem, kiedy podejmę się kolejnej próby- ze strachu, żeby tak nie cierpieć.
 
Witam Was dziewczyny w ten pochmurny piątek.

Myślałam, że co najgorsze mam za sobą...po 2 miesiącach ciągłego zmęczenia, senności i tzw ''nic mi sie nie chce'' nastały 2 piękne, energiczne tygodnie, bez dolegliwości ,zamiast humorów buzia ma śmiała się na okrągło... i tak jak były one piękne tak szybko mineły...i znów wróciło zmęczenie i senność a do tego doszły wymioty, ponury nastroj i ten wysyp świństwa na twarzy, dekolcie i plecach....aaaaaaa ratunku! :szok:
 
Chciałam WAs przeprosić, że nie pisałam, ale byłam w szpitalu.
Okazało się, że od ponad dwóch tygodni nosiłam w sobie martwe dziecko i nie poroniłam przez dużą ilość zażywanych hormonów.
To, co przeżywam jest nieopisywalne- życie straciło dla mnie sens. Boli tak przeogromnie, że najchętniej wydrapałabym to z siebie i położyła gdzieś obok.
Za dwa tygodnie wracam do pracy, może zacznę żyć. Ale nigdy już nie będę tym samym człowiekiem, coś we mnie umarło.
Czuję się z tym bólem samotna.
Życzę Wam udanych, spokojnych ciąż, bo ja nie wiem, kiedy podejmę się kolejnej próby- ze strachu, żeby tak nie cierpieć.

Miałam jakieś dziwne przeczucie i niestety się sprawdziło:(((( Trzymaj się Kochana. Bardzo mi przykro
 
Iownka- wspolczuje calym sercem, i choc dzis jest Ci trudno w to uwierzyc to przyjdzie dzien w ktorym zaswieci slonce dla ciebie, mocno tule i zycze duzo sily w tym trudnym okresie
 
Iownka przytulam mocno. Wiem, że żadne słowa nie ukoją teraz twojego smutku. Byłam tam :-( Ale nie poddawaj się. Po deszczu zawsze wychodzi słońce.
Dla Twojego Aniołka
[*]
 
reklama
Do góry