reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Jejku, jak mi dziś dzieciarnia daje popalić. Filip po żłobie uskuteczniał dzikie histerie o wszystko, a w szczególności o jedzenie. Awantura o kolację przeszła moje najśmielsze wyobrażenia. Jeść chciał już, a ja się guzdrałam i trzeba było ryków i łez ogromnych, żeby mnie pośpieszyć. Apetyt wrócił, oczywiście nie na wszystko, ale wrócił i teraz jadłby cały czas, a jak nie ma co, to się drze i żąda nie wiadomo czego.
A Zośka po tych atrakcjach na wieczór już ma dość, jest zmęczona, ale spać nie chce. Także Fifi zmęczony padł jak mucha, a teraz zaczyna Zosia. A mnie tak barki bolą od targania tego klocka, że nawet pisanie mnie boli. Co będzie potem, jak zrobi się jeszcze cięższa, to się boję myśleć.
 
reklama
A ja od dzis ze starsza na wakacjach.
W szpitalu...
Po tej biegunce od soboty nic nie jadla i nic nie pila. I zaczela sie odwadniac...
Wyniki ma nie najgorsze, wiec raczej nie beda nas długo trzymac. Ciekawe jak mlody zniesie rozstanie z mama...
 
Witch zdrowia dla was.

Camel a jak rynek pracy? Jest coś na horyzoncie?

Kooska nie zapeszaj ale rzuć jakimiś szczegółami. Jak na O. się zapatruje.

Mój niby chory, ja na L4 a energia go roznosi. Naprawdę na chorego nie wygląda. Jutro mamy laryngologa. Jakiś przypadkowy, z prywatnego ubezpieczenia bo an NFZ terminy na kwiecień. Zobaczymy co wyduma bo opiekę do środy wzięłam tylko i w czwartek zamierzam juz go do żłobka prowadzić. Ciekawe jak to wyjdzie jak juz od tygodnia w domu siedzi to z ciocia to z babcia to z mamusią.
 
oj dziewczyny..ale mnie dzis Jachu przeczolgal...on padl i ja tez padam..
witch zdrowia...

ewcia..pracy zero...ofert zero...wyslalam tylko 2 cv...i to tak na sile...posucha straszna....zaczynam sie obawiac..
 
Kooska ja też ciekawa szczegółów , skąd go wynalazłaś itd.
Witch zdrówka , Ewcia dla Was tez, oczywiście tez sie zastanawiałam jak często mały siedział na nocniku.
Fifasty zadowolony z obowiązku żłobkowego??
Witch jak rozpoznać odwodnienie???
U nas po staremu , mały coraz bardziej samostanowi o sobie dzis zdecydował co ubiera na spacer, sam powyciągał rzeczy z szafki, wybrał kurtkę, a jakakolwiek moja ingerencja kończyła sie awanturą, buty sam ściąga, próbuje sie ubierać ale kiepsko mu wychodzi, ale i tak jestem z niego dumna, no i coraz więcej gada, dziś na spacerze całą droge zbierał kamienie i rzucał do kałuży, nie wiem skąd znów wezmę na to cierpliwość.
Córa grzeczna, powiem Wam , że po dziecku sprzed roku nie ma śladu, oczywiście od czasu do czasu szajba jej odbije, ale i tak w normie, także sielanka, od weekendu szkoła , odzwyczaiłam sie , ale już sie cieszę na czas dla siebie i myslę już co tu zrobić jak to skończe, choć mam nadzieję, że mój pobyt na urlpoie wychowawczym potrwa jeszcze maks rok, mały do przedszkola a ja wolne . Oby ta prace znależć czego sobie i Tobie Camel życzę, chyba , że wróce do starej , ale wychodząc z domu o 8 byłabym codziennie przed 21
 
Wiolonczela Fifi ze żłobka zadowolony. Wygląda na to, że mu to służy. M. uważa, że chodzi tak chętnie, bo nikt na nim nie wywiera presji. W zasadzie wstaje sam, zje, ubierze się, nigdzie się nikomu nie śpieszy i dopiero jest prowadzony. Żłobek prywatny, starają się tam dopasować do niego, nic na siłę więc się nie buntuje. Ale nie mówię hop, bo jeszcze wszystko może się zdarzyć. A ja już widzę zmiany w zachowaniu. A że czasem będą takie dni jak dziś, to raczej nieuniknione w tym wieku. Na szczęście jeszcze odzieży sobie nie wybiera, ale jedzenie owszem. Idzie do kuchni i pokazuje co by zjadł;)

Kooska ja dołączam do grona ciekawych;) Uchyl rąbka tajemnicy;)
 
Hej mateczki..
U nas dziś pochmurnie ale spacer był i teraz Jachu jeszcze spi... w nowym śpiworku więc mam nadzieje że się nie rozkryje...
małż idzie na nocke i widzę a raczej słyszę..że też zasnął...a ja jutro kierunek Lublin do szpitala na odpoczynek 2 dniowy..pewnie wypuszczą mnie w piątek...
Zatem będę miała kiedy nadrobić trochę książek...Małż się śmieje ze tam tyle czasu będzie że pewnie z dziesięć przeczytam...ale po narkozie niewiele się chce więc musze skorzystać z jutrzejszego dnia...
A wam jak mija dzień?
 
Hej, hej.
Ja wyprawiłam Filipa na piłkę i jest chwilka spokoju. Taki się rozwrzeszczany zrobił ostatnio, że zapanować nie można nad tym. Krzyczy, bo coś mu nie pasuje i krzyczy, bo mu pasuje. Ekspresyjny strasznie. Z M. doszliśmy do wniosku, że jego wkurza to, że nie umie mówić i dlatego krzyczy;) Ale coraz więcej próbuje więc może w końcu przemówi ludzkim głosem;)

Camel fajny ten śpiworek. Ja bym się nad takim zastanowiła, ale nie wiem, czy Fifi w nim usiedzi. On oprócz odkrywania się, przemieszcza się po łóżeczku. Raz w tą stronę, raz w drugą, w poprzek, do góry nogami. cały czas migruje, a ja jak wstaję w noc, to go przykrywam tylko.
 
Filipia Jachu tez wedruje w jazda...nawet siada we snie..obawialam sie tego spiwora ze wydam niepotrzebnie kase..a tu niespodzianka przespal teraz 3 GODZINY!! bez pobudek przykryty przekrecal sie tylko lewo prawo brzuch plecy ale spal po jednej stronie lozeczka...zobaczymy jak noc....
 
reklama
Hej :)
moj znajomy sie rozchorowal i nie przyleci. No wiec od wczoraj sama zapierdzielam ze wszystkim. Siedze juz na kartonach a mam jeszcze sypialnie i kuchnie nie spakowane. Skad tyle rzeczy... A przeciez wielka torbe wywalilam.... Cos czuje, ze musze jeszcze raz przejrzec te graciarnie i powyrzucac polowe. W nowym mieszkaniu nie bede miala gdzie tego trzymac, bo jest sporo mniejsze....
W sobote ma przyjechac ekipa i pomoc mi z noszeniem.
Hmm...tak duzo tych mezczyzn przeciez nie poznaje :D To dopiero drugi, z ktorym randkuje. Pierwszy jak wiecie, zamilkl na dobre. Obecny coraz bardziej mi sie podoba. Poznalam go przez internet. Ma 33 lata, ma corke (4lata) z wczesniejszego zwiazku, wiec absolutnie mu nie przeszkadza O. Jeszcze za wczesnie na spotkanie wspolnie z dzieciakami, ale cos czuje, ze ten moment sie zbliza.
Wczoraj dostalam bukiet pieknych tulipanow :)
 
Do góry