reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Camel, ja jestem wolna, o ile tak można nazwać wiszenie na mnie non stop dwóch potworów;) Jak będziecie mieli chwilę, to zapraszam;) Tylko mam nadzieję, że jesteś tolerancyjna, bo u mnie może być krajobraz jak po wojnie;) Ale jakaś herbatka czy kawka się znajdzie;)

A u nas dziś lepszy dzień. Mieliśmy do żłoba z Filipem iść, ale jeszcze kaszle, to zostawiliśmy Zośkę z opiekunką i wybyliśmy na zakupy. Nic nie kupiliśmy, nic nie widzieliśmy, tak się śpieszyliśmy, ale ja i tak się super czułam bo wyszłam na godzinę. Potem nam stwory padły na drzemkę i, uwaga, oba pospały 2,5 godziny. Wieczorem trochę wrzasków, ale już śpią. Nie chcę zapeszać..., ale mam nadzieję, że Zosia też w końcu się cywilizuje trochę. Nadal się siebie uczymy i chyba coraz lepiej nam idzie.

A ja dziś Małej odstawiłam wszystkie wspomagacze co to kazali jej dawać. Mam gdzieś faszerowanie jej trzema kroplami na kolkę, probiotykami i czymś tam jeszcze, a ona po wszystkim zwija się z bólu. Dziś kolek nie było. Jutro dam tylko wit D i to w kropelce i zobaczymy.
 
reklama
Camel, nie ma sprawy ;) Będziecie mogli, to fajnie. Nie będziecie, też się nic nie stanie, umówimy się kiedy indziej na spokojnie;)
 
Witajcie, my po odwiedzinach bratach byli dwa dni, wyciągnęłam ich na górkę, ale powiem Wam, że pierwszy raz na niej byliśmy , taka dość wielka, ciemno już było i stracha miałam co niemiara, chłop z dziecmi zjeżdzał tak z połowy , a ja i tak pełno w gaciach , że się wypieprża, no, ale radość była, za to nie wyobrazam sobie nauczyć sie jezdzić na nartach, skoro na sankach sie boje.
Fifcia skończyliście etap noworodkowy , jak Ci z tym??
 
fifowa...juz chyba niewypali spotkanie...dzwonilam ale chiba nie slyszalas..wiec nastepnym razem moze sie uda...
teraz szybki obiad i na wizyte....i do domku do Jaska...
 
Wiolonczela, czuję się z tym źle, bo mi dziecko strasznie szybko rośnie. Już jedno pudło ciuszków wylądowało w piwnicy, a drugie się składa. Ja już odkładam ubranka, w które ubierałam Filipa jak miał 3-4 miesiące, a ta Pulpeta ma dopiero miesiąc. Już wywaliłam poduszkę do karmienia na pawlacz, bo mi się na niej dziecko nie mieści ;)

Camel, tak jak Ci już pisałam, pluję sobie w brodę za ten telefon. A jeszcze M. się pytał, czy się odzywałaś, a ja, że już pewnie do domu wracacie i wlazłam w papiery, bo dla księgowej trzeba było naszykować... No, ale nic... Może w jakiś weekend się wybierzecie całym stadem? Albo, jak znów będziecie... W najgorszym wypadku, gdzieś koło wiosny nas pewnie będzie nosić po okolicach, to i do Was pewnie zawitamy. O ile Zośka się ucywilizuje bardziej niż Fifi był, bo z nim wyjść gdzieś na dłużej niż na godzinę się nie dawało;)
 
Ja chyba jestem przemęczona... Właśnie zadzwoniła teściowa i uświadomiła mnie, że dzisiaj są imieniny mojej córeczki... Jakoś tak przykro mi się zrobiło - jak wogóle mogłam zapomnieć o święcie córeczki :no: Nigdy nic takiego mi się nie przytrafiło...
 
padam na ryjek dzis po tej podrozy i slabo spanej nocy...
u lekarza obsuwa ponad godzine...zatem dotarlismy do domu z 2 objazdami bo wypadki smiertelne po drodze dopiero po 19...

u lekarza nadal nie wiemy co i jak...
mam zrobic droznosc jajowodow i wtedy postanowimy co dalej...
nowotwor jest nadal graniczny czyli na granicy zlosliwosci.... wiec musimy przemyslec troche sprawe...
 
Wiolonczela, ja tez nigdy na nartach sie nie naucze, bo przeraza mnie predkosc. Nawet na biegowkach jak mam zjechac z gorki to sie cykam. A tu u mnie wszyscy na narty jezdza, bo jest gdzie. Jak O. bedzie starsza, chcialabym, zeby jezdzila, ale jak ja tego dokonam... Sama jej nie naucze.
Witch, my chyba wszystkie tu zmeczone chodzimy. Ile ja zapominam waznych rzeczy to glowa mala...
Ostatnio spotkalam sie z kims. Nic wielkiego jak narazie... Poza tym w mojej sytuacji naprawde ciezko wyskoczyc na randke... A nie chce co tydzien prosic kogos ze znajomych o pilnowanie O. Platna opiekunka narazie odpada, bo mam bardzo ograniczony budzet. Faceci szybko rezygnuja jak widza, ze to bedzie kosztowalo sporo wysilku, zeby mnie wyciagnac na spotkanie hehe. Nawet ten, z ktorym ostatnio sie widzialam napisal mi smsa, ze jestem "najtrudniejsza dziewczyna" jaka do tej pory spotkal. Nie wiem czy uzyl tego zwrotu niefortunnie czy specjalnie... Nie zmienia to faktu, ze chce sie spotkac kolejny raz. A ja nie wiem kiedy znajde mozliwosc...
 
reklama
Wiolon a ja Ci zazdroszczę jak cholera. Od kilku lat coś. Poza maciczna wypadła w sezonie, potem praca, potem ciąża, potem dziecko...no a teraz...myślałam juz ze sprzęt przywiozę. Ze może jakoś na zmianę nam się uda to niestety ale M jest tak słaby ze nie było sobie nawet po co gitary zawracać. Ja to na desce się uczę.

U nas nawrót Gila. Kuzwa co tydzień. ...nawet wczoraj mi sugerowały w żłobku ze może ucho go boli bo płakał i nie dał się dotknąć ale dziś lekarka nic nie stwierdziła. Moim zdaniem to przez 3. Jutro jednak zamierzam iść na basen. Wóz albo przewóz. Albo się rozchoruje albo to przejdzie. Jedno jest pewne. Ja na L4 nie moge juz sobie pozwolić.
 
Do góry