reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

No a z Zośką też nie mam pojęcia co robić. Wczoraj udało się opanować kolki i zasnęła przed 23. Radość mieliśmy taką, że położyliśmy się i tak koło 1;) Obudziła się, a raczej przebudziła, a ja ją rozbudziłam na karmienie po 6 i śpi do tej pory. Ja nie jestem ekspertem, ale czy miesięczne dziecko może spać bez jedzenia tyle czasu? Ale pal sześć, niech śpi tylko czy to jej spanie do 11 nie poskutkuje potem hasaniem do 1 w nocy, bo tego to my już mamy dość.
 
reklama
Czesc dziewczyny.
znalazlam mieszkanie. Przeprowadzam sie 1.marca. Nie jestem w 100% zadowolona, ale cena i lokalizacja mi odpowiada.
Tak jak napisala wiolonczela trzeba konsekwencji i spokoju. Bo jesli pozwolimy, zeby wymuszali to beda to robic. U mnie tego problemu nie ma, bo jak O. krzyczy o jakas rzecz, ktrora chce a wie, ze jej nie dostanie, to jakos te ryki mnie nie wzruszaja i najczesciej szybko odpuszcza. Ale ona czasami ryczy jak dla mnie bez wiekszego powodu, choc pewnie jakis powod ma, ale nie moge jej zrozumiec... Dzisiaj wlasnie byla taka akcja. Podgrzalam obiad, usiadlysmy, karmilam ja lyzeczka, bo jeszcze sobie z tym nie do konca radzi a ta nagle wstaje, rzuca sie, placze. Chce wejsc mi na kolana, wiec ja wzielam to zaczela sie wyginac. Nie moglam jej utrzymac, wiec ja odstawilam, ale to jeszcze gorzej... Lzy leca, slina, gilony, wszystko... Probowalam ja utulic to nie... Dalej sie rzucala po podlodze. Chcialam ja wytrzec to tez nie. Tylko gorzej... Z tego ryku zrobila kupe, wiec ja wzielam do lazienki. Oczywiscie lament jeszcze wiekszy... Czekalam ze 20 minut, zeby sie polozyla, zebym mogla ja przewinac. W koncu sie polozyla ugodowa, ale jak tylko rozpielam pieluche to zaczela wariowac na macie. Musialam ja wykapac od razu. Wiec szybko pod prysznic. Darla sie jak opetana. W koncu jak ja owinelam w recznik i wyszlam do pokoju to sie uspokoila. No i po tym chyba polgodzinnym wyciu wrocil jej humor. Siedziala sobie u mnie na kolanach, ogladala ksiazeczki potem poszlysmy do kuchni zrobic owsianke. Zajela sie soba jak robilam jej kolacje, potem grzecznie usiadla, zjadla, pobawila sie znowu grzecznie i poszla spac bez marudzenia... Naprawde nie wiem o co jej chodzi...???
Filipia wspolczuje tych kolek.
Zdrowka chorym.
 
Kooska nasze dzieci są w wieku totalnej labilności emocjonalnej, ich zachowania przechodzą ze skrajności w skrajność to całkowicie normalne i prawidłowo rozwojowe, wkurzyć jest ich wstanie wszystko, tylko po to, by za sekunde o tym zapomniec i bawić się w najlepsze. Bardziej martwiłabym sie o nasze -matek emocje w takich sytuacjach, :)
 
Hej, hej.
Nie chcę zapeszać, ale chyba udało uśpić Zofię wcześniej niż o 23. Obecnie jestem na tropie teorii, że witamina K powoduje u niej kolki i skurcze jelit. Dziś dałam o innej porze i bach, trzy godziny ryku w spazmach, jakby ją wrzątkiem oblewali. A wieczorem owszem trochę się ponapinała i pokrzyczała, ale dało się to opanować. Uspokajała się po wzięciu na ręce, a jak ma te ataki, to nic nie pomaga. Także na razie odstawiamy i obserwujemy czy będzie lepiej.

A Fifi też popada ze skrajności w skrajność. Potrafi wpaść w taki lament, że nic nie pomaga. Taki wiek, do tego nowa sytuacja, staram się być opanowana, meliska i te sprawy, bo i na Zośkę źle wpływają moje nerwy, ale przyznam się wam, że czasem aż ręka świerzbi;) Na szczęście, tak jak jemu przechodzą histerie, tak i mi zaraz złość przechodzi.
 
A co tu taka cisza?
Kooska to super, ze znalazłeś mieszkanie, mam nadzieje, ze będzie Ci odpowiadało.
Ewcia tak jak dziewczyny piszą tylko tłumaczenie i konsekwencja, samo minie z czasem, u nas póki co takich problemów nie ma, ale zaczyna sie wymuszanie płaczem, staram sie nie reagować
Ja mam ostatnio jakiś armagedon w pracy i wracam padnieta strasznie, czekam z niecierpliwością na piątek
 
Ja dopiero odsapnęłam. Dały mi dziś tak popalić, że hej. Masakra jakaś. Od bladego świtu do 22 wrzaski, histerie, fanaberia. Ale już śpią. Mam nadzieję, że mocno ;)
Mieliśmy jutro iść z Fifim na rozeznanie do żłobka, ale ten ma jeszcze gila i kaszle, a nie chcę od początku sobie robić wrogów więc chyba jeszcze poczekamy. I postanowiłam zrobić mu morfologię, bo nadal nic nie je. Dziś kawałek bułki i dwa serki homogenizowane, tyle.
Jejku, jak mi się chce do pracy ;) Jak sobie pomyślę, że tam panuje taki spokój... ech...
 
U mnie też ostatnio masakra i nie mam czasu do Was zajrzeć. Jakoś ciężko mi się zorganizować.

Moim zdaniem u naszych maluchów zaczyna się bunt dwulatka i nie możemy pozwolić im wejść nam głowę. Będą teraz testowali naszą konsekwencję do bólu. U nas sceny rozpaczy są na porządku dziennym również. No i zawsze jak starsza siostra coś weźmie do ręki, to on akurat TO musi dostać.

Dzisiaj młodą wysłałam do przedszkola... Ale nie wiem czy dobrze zrobiłam - większość dzieciaków pociągająco kaszląca... Mam nadzieję, że znów mi się nie rozłoży.

A teraz muszę brać się za robotę, bo już prawie 10 a ja jeszcze nic nie zrobiłam:-(
 
hej

i u nas histerie...potrójne....masakra
maluchy tupia, rzucaja czym popadnie, rycza, ciagaja sie za wlosy, popychaja.......zwariuje

na dodatek w przedszkolu mało dzieci i łączone grupy, inne panie i A. dzis z rykiem poszla do przedszkola....czuje sie jakbysmy cofneli sie do wrzesnia....

chce juz do szkoly....to taka odskocznia....jeszcze tydzien
 
A u nas dziś Fifi został przez M. oddelegowany na drzemkę bez ceregieli. Czekaliśmy aż sam się zdecyduje, chcieliśmy po dobroci, to się M. przekonał, jaki potrafi być złośliwy. M. wziął z łóżeczka Zośkę, a Filip zazdrośnik podszedł, wziął butelkę jogurtu i powolutku z premedytacją wylał na dywan. No i wylądował w łóżeczku. nawet za bardzo nie płakał tylko przyjął na klatę i poszedł spać.
Jeszcze raz usłyszę czemu jestem poirytowana po całym dniu z dzieciakami w domu, to wstanę wyjdę i zostawię małżonka na parę godzin.
 
reklama
hej matki..
u nas dzis sraczka od 6... kupa doslownie co 5 min. masakra...mysle ze moze zeby bo przy okazji gryzie lapy i sie wscieka...poza tym ze dupsko odparzone to nic mu nie jest...nakarmilam jagodami ,gorzka czekolada, smecta, enterolem rano i dicoflorem wieczorem... mam nadzieje ze jutro mu przejdzie bo zostaje z dziadkiem bo my do Lbn do lekarza mkniemy...
Jeszcze przy okazji jakies sprawy pozalatwiam...

Fifowa jestes jutro wolna? masz ochote na spotkanie? jesli starczy nam czasu to mozemy sie expresowo spotkac...tylko wiesz szczerzr to nie wiem czy wystarczy nam czasu...dwa to nie chce burzyc ci porzadku dnia a trzy nie chce trafic na drzemke maluchow bo to bez sensu....
 
Do góry