Filipiamama
Fanka BB :)
Cześć Ewcia
Ja dziś po nieprzespanej nocy i o dziwo Fifi dla mnie był w dzień łaskawy, nawet posiłki jako tako zjadał. No, ale i tak M. musiał wcześniej z pracy wrócić, bo źle się czułam. Nad ranem, to już myślałam, że do szpitala pojadę. Czułam się jakbym miała się zaraz rozsypać, do tego dreszcze mnie dopadły i mdłości. Dopiero, jak Fifi padł na drzemkę, to przespałam się godzinkę i troszkę odżyłam, że nawet teściowej nie odmówiłam, jak się wprosiła.
M. jej troszkę nagadał ostatnio, to teraz spodziewam się częstszych nalotów. Ale Filipek to, Filipek tamto, a ciąży i drugiego dziecka jakby nie było. Nie zapyta jak się czuję, ani nic związanego z ciążą. Choć zaproponowała, że weźmie urlop na czas mojego pobytu w szpitalu, ale potem już nie wspomniała. Bardzo ją cieszy wizja zajmowania się Fifim bez mojego nadzoru. A swoją drogą, jak Fi się urodził też wzięła urlop i pojawiła się u nas jeden raz więc nie nastawiam się na zbyt wiele.
Ja dziś po nieprzespanej nocy i o dziwo Fifi dla mnie był w dzień łaskawy, nawet posiłki jako tako zjadał. No, ale i tak M. musiał wcześniej z pracy wrócić, bo źle się czułam. Nad ranem, to już myślałam, że do szpitala pojadę. Czułam się jakbym miała się zaraz rozsypać, do tego dreszcze mnie dopadły i mdłości. Dopiero, jak Fifi padł na drzemkę, to przespałam się godzinkę i troszkę odżyłam, że nawet teściowej nie odmówiłam, jak się wprosiła.
M. jej troszkę nagadał ostatnio, to teraz spodziewam się częstszych nalotów. Ale Filipek to, Filipek tamto, a ciąży i drugiego dziecka jakby nie było. Nie zapyta jak się czuję, ani nic związanego z ciążą. Choć zaproponowała, że weźmie urlop na czas mojego pobytu w szpitalu, ale potem już nie wspomniała. Bardzo ją cieszy wizja zajmowania się Fifim bez mojego nadzoru. A swoją drogą, jak Fi się urodził też wzięła urlop i pojawiła się u nas jeden raz więc nie nastawiam się na zbyt wiele.