Aneta 85 - mamy starsze dzieciaki d\chyba dokładnie w tym samym wieku.. i u nas tez odpieluchowywanie Antka zaczęłam jak miał 2 latka - tylko u nas odwrotnie - siku załapał po jakichś 2 dniach i chyba ani razu nie musiałam myć podłogi... natomiast z kupą było gorzej, bo chyba jeszcze z miesiąc walczyliśmy, a on uparty za nic na świecie nie chciał do nocnika.. ale było minęło ;-) Aha, no i u nas tez nadal pieluchomajtki na noc i na popołudniową drzemkę.. i tutaj nie wiem jak się zabrać za oduczanie
reklama
Aneta 85 - mamy starsze dzieciaki d\chyba dokładnie w tym samym wieku.. i u nas tez odpieluchowywanie Antka zaczęłam jak miał 2 latka - tylko u nas odwrotnie - siku załapał po jakichś 2 dniach i chyba ani razu nie musiałam myć podłogi... natomiast z kupą było gorzej, bo chyba jeszcze z miesiąc walczyliśmy, a on uparty za nic na świecie nie chciał do nocnika.. ale było minęło ;-) Aha, no i u nas tez nadal pieluchomajtki na noc i na popołudniową drzemkę.. i tutaj nie wiem jak się zabrać za oduczanie
Nie chyba, ale raczej na pewno ;-) Twój chyba jest z czerwca, bo mój z lipca. I o ile jak miał drzemki w ciągu dnia i bez pieluchy (tylko kilka razy miał wpadki jak za długo spał), o tyle w nocy próbowałam go budzić, ale mój to uparty nerwus i tylko go denerwowałam pobudkami. Wył i miał w doopie to co ja chciałam. Więc na razie sobie darowałam, tym bardziej że jeszcze ma zasikanego pampa z nocy. Raz rzadziej, raz częściej.
To ja położyłam chłopaków spać (M. od dwóch dni był w trasie) odpalam kompa, biorę łyka Karmi, uśmiecham się, bo pewnie mnie miła lektura czeka... a tu ...cisza... gdzie Wy?
Pewnie walczycie z nocnikami;-) albo weekend się zaczął i trzeba trochę z małżem spędzić czasu, a nie tylko forum i forum;-)
Jeny przez tą zmianę czasu nie mogę Wojtka ogarnąć. Wstaje o 8 i to dlatego,że mam budzić nastawiony, potem nie chce mi spać w porze drzemki, usypia na spacerze jak akurat wracamy do domu, a dokładnie jestem pod klatką. W nocy nie mam na niego siły i śpimy razem... co owocuje tym,że w ogóle się nie budzi na cyca. Zastanawiam się czy w ten sposób go nie odzwyczaić od piersi?
Muszę chyba przestawić cały plan dnia o godz. Tylko to skończy się tym,że będę kładła Wojtka ok. 21 czyli dla mnie zostanie z godz. wieczorem, bo najczęściej odpływam po 22. Ech... ale mam problemy
A i dokonałam nowego odkrycia... Wojtek bez problemu pije z butelki... chyba jednak poszukam kolejnego niekapka, albo taki pochylony kubek tylko nazwa mi wyleciała teraz z głowy. Jest pod kątem i dziecko widzi co pije.
Hm... nad nocnikiem się zastanawiam,bo Młody najczęściej na dwójkę;-) do łazienki zmyka... może to jest okazja żeby go przyzwyczajać... tylko jakoś wcześnie mi się wydaje...
Kooska ja często po farbowaniu mam wrażenie,że za ciemno i dziwnie wyglądam. Kilka myć i kolor już nie będzie taki intensywny. Swoją drogą przypomniałaś mi,że powinnam ogarnąć to co mam na głowie. Najpóźniej do długiego weekendu, no Wojtusiowych urodzin. A propo urodzin... oglądałam dzisiaj Duplo... oj będzie układania:-) wszystko mi się podobało. Ciekawe tylko czy Wojtkowi też...
No dobra pomarudziłam trochę...lecę oglądać Grę o tron... wszyscy się powybijali w tym serialu. Kto tam będzie grał w 4 sezonie
Elajra udanej imprezy... STO lat dla maluchów... aby to był niezapomniany dzień... Też mam kartę Rossnę, fajnie,że dbają o stałych klientów
Pewnie walczycie z nocnikami;-) albo weekend się zaczął i trzeba trochę z małżem spędzić czasu, a nie tylko forum i forum;-)
Jeny przez tą zmianę czasu nie mogę Wojtka ogarnąć. Wstaje o 8 i to dlatego,że mam budzić nastawiony, potem nie chce mi spać w porze drzemki, usypia na spacerze jak akurat wracamy do domu, a dokładnie jestem pod klatką. W nocy nie mam na niego siły i śpimy razem... co owocuje tym,że w ogóle się nie budzi na cyca. Zastanawiam się czy w ten sposób go nie odzwyczaić od piersi?
Muszę chyba przestawić cały plan dnia o godz. Tylko to skończy się tym,że będę kładła Wojtka ok. 21 czyli dla mnie zostanie z godz. wieczorem, bo najczęściej odpływam po 22. Ech... ale mam problemy
A i dokonałam nowego odkrycia... Wojtek bez problemu pije z butelki... chyba jednak poszukam kolejnego niekapka, albo taki pochylony kubek tylko nazwa mi wyleciała teraz z głowy. Jest pod kątem i dziecko widzi co pije.
Hm... nad nocnikiem się zastanawiam,bo Młody najczęściej na dwójkę;-) do łazienki zmyka... może to jest okazja żeby go przyzwyczajać... tylko jakoś wcześnie mi się wydaje...
Kooska ja często po farbowaniu mam wrażenie,że za ciemno i dziwnie wyglądam. Kilka myć i kolor już nie będzie taki intensywny. Swoją drogą przypomniałaś mi,że powinnam ogarnąć to co mam na głowie. Najpóźniej do długiego weekendu, no Wojtusiowych urodzin. A propo urodzin... oglądałam dzisiaj Duplo... oj będzie układania:-) wszystko mi się podobało. Ciekawe tylko czy Wojtkowi też...
No dobra pomarudziłam trochę...lecę oglądać Grę o tron... wszyscy się powybijali w tym serialu. Kto tam będzie grał w 4 sezonie
Elajra udanej imprezy... STO lat dla maluchów... aby to był niezapomniany dzień... Też mam kartę Rossnę, fajnie,że dbają o stałych klientów
Ostatnia edycja:
witam sie i ja
samochod odebrany
pół dnia przy garach...bo jutro mamy ROCZEK
na jutro babcia (tesciowa) i siostra cioteczna mego P. zapowiedziane....czy ktos jeszcze...nie wiem
w niedziele moi rodzice i jeden brat z rodzinka
a brat (od Adasia) strasznie zapracowany, wiec moze bratowa sama z Adasiem wpadnie, a moze jakos uda im sie razem
babcia torciki zrobila (2)...z napisami Tomek i Iza
moja mama tez ma w niedziele przywiezc tort...tylko kto to bedzie jadł....
Ani dzisiaj narobilam wydmuszek z jajek, wiec miala zajecie
i dzis dostalismy zwrot podatku ....super prezent na roczek
i dostalam meila od Rossne (nie wiem czy ktoras z Was jest zarejestrowana), ze bedziemy mogli odebrac prezenty na roczek...jakas przytulanka i karty edukacyjne czu-czu
samochod odebrany
pół dnia przy garach...bo jutro mamy ROCZEK
na jutro babcia (tesciowa) i siostra cioteczna mego P. zapowiedziane....czy ktos jeszcze...nie wiem
w niedziele moi rodzice i jeden brat z rodzinka
a brat (od Adasia) strasznie zapracowany, wiec moze bratowa sama z Adasiem wpadnie, a moze jakos uda im sie razem
babcia torciki zrobila (2)...z napisami Tomek i Iza
moja mama tez ma w niedziele przywiezc tort...tylko kto to bedzie jadł....
Ani dzisiaj narobilam wydmuszek z jajek, wiec miala zajecie
i dzis dostalismy zwrot podatku ....super prezent na roczek
i dostalam meila od Rossne (nie wiem czy ktoras z Was jest zarejestrowana), ze bedziemy mogli odebrac prezenty na roczek...jakas przytulanka i karty edukacyjne czu-czu
Ostatnia edycja:
Elajar 100 lat!!!!!!!! otwierasz sezon urodzinowy udanej zabawy i ucałuj bliźniaki
Camel muszę to napisać... przeczytałam o tym jak karmisz ,,w biegu" albo przed TV. Z racji zawodu ciagle słyszę o takim zachowaniu mam, babć, nianiek... To szkodzi dzieciom. Po pierwsze karmienie w trakcie zabawy, gdy dziecko się rusza, biega jest niebezpieczne. Dziecko może się zadławić bo nie mysli o tym że je tylko o zabawie. Po prostu wpajasz mu złe zasady. Jeżeli nie chce jeśc, marudzi na krzesełku to dla jego bezpieczeństwa lepiej zakończyć posiłek i jeżeli za chwilę będzie domagać się jedzenia, znowu posadzić w foteliku. Znam dzieci, których rodzice puszczali bajki w czasie karmienia, nawet czasem filmiki na komórce a dziecko jadło ,,bezmyslnie" , jak to okresliłaś otwierało buzię ,,jak ta lala". Ok, nakarmisz dziecko, ale w ten sposób utrwalisz zły nawyk. Potem nie bedzie chciało jeść dopóki nie włączysz bajki. Uwierz mi, że spotykam się z tym często. Takie dzieci wyrastają na niejadków, bo nie widzą przyjemności w jedzeniu, nie ,,smakują" tylko połykają to co mama daje. Nie interesuje ich co jedzą. Znam dzieci, które przy rodzicach jedzą tylko przy tv i ryczą dopóki nie zobaczą bajki, a np przy niani jedzą normalnie w foteliku, bo wiedzą ze niania nie puści bajki i koniec.
Napisałam to, bo pomyslałam, że skoro tego nie skomentuję to moze inne mamy z forum podłapią Twój pomysł na bezproblemowe karmienie. Wierzę, że chcesz dobrze i wiem że czasami ciężko jest gdy maluch marudzi czy pręży się w krzesełku. Chodzi też o wpojenie kultury jedzenia, że je się przy stole, a nie biegając. To nie chcodzi o to, że Tobie ma bardziej zależeć zeby dziecko zjadło, to dziecko ma chcieć zjeść.
Jeżeli źle zrozumiałam posta to nie bierz tego do siebie.
Camel muszę to napisać... przeczytałam o tym jak karmisz ,,w biegu" albo przed TV. Z racji zawodu ciagle słyszę o takim zachowaniu mam, babć, nianiek... To szkodzi dzieciom. Po pierwsze karmienie w trakcie zabawy, gdy dziecko się rusza, biega jest niebezpieczne. Dziecko może się zadławić bo nie mysli o tym że je tylko o zabawie. Po prostu wpajasz mu złe zasady. Jeżeli nie chce jeśc, marudzi na krzesełku to dla jego bezpieczeństwa lepiej zakończyć posiłek i jeżeli za chwilę będzie domagać się jedzenia, znowu posadzić w foteliku. Znam dzieci, których rodzice puszczali bajki w czasie karmienia, nawet czasem filmiki na komórce a dziecko jadło ,,bezmyslnie" , jak to okresliłaś otwierało buzię ,,jak ta lala". Ok, nakarmisz dziecko, ale w ten sposób utrwalisz zły nawyk. Potem nie bedzie chciało jeść dopóki nie włączysz bajki. Uwierz mi, że spotykam się z tym często. Takie dzieci wyrastają na niejadków, bo nie widzą przyjemności w jedzeniu, nie ,,smakują" tylko połykają to co mama daje. Nie interesuje ich co jedzą. Znam dzieci, które przy rodzicach jedzą tylko przy tv i ryczą dopóki nie zobaczą bajki, a np przy niani jedzą normalnie w foteliku, bo wiedzą ze niania nie puści bajki i koniec.
Napisałam to, bo pomyslałam, że skoro tego nie skomentuję to moze inne mamy z forum podłapią Twój pomysł na bezproblemowe karmienie. Wierzę, że chcesz dobrze i wiem że czasami ciężko jest gdy maluch marudzi czy pręży się w krzesełku. Chodzi też o wpojenie kultury jedzenia, że je się przy stole, a nie biegając. To nie chcodzi o to, że Tobie ma bardziej zależeć zeby dziecko zjadło, to dziecko ma chcieć zjeść.
Jeżeli źle zrozumiałam posta to nie bierz tego do siebie.
Ostatnia edycja:
Elajar udanej zabawy na inauguracyjnej zabawie z okazji roczkow.Niech sie wszystko uda. A torciki... się zje
Feelis masz rację. U nas tez czasem gra tv, dokladniej jakies mtv czy cos muzycznego. W biegu tj. na podłodze jada flipsa herbatnika...mam nadzieje ze na to nie trzeba tez sadzac do fotelika?? No a ze nie usiedzi to je w ruchu. Sorry :/ to samo z piciem. Ale jesli chodzi o posilki to rzeczywiscie jak jeczy w foteliku to koncze posilek nawet jak wszystkiego nie zjadł. Wiem o czym mowisz bo w rodzinie mamy znajomych sa blizniaki ktore jedza TYLKO przy bajce i tylko przy konkretnej, ktora one chcą. Jak wylaczysz awantura
Moje dziecko juz sie chyba odstawilo od piersi. Nie je juz w dzie. W ogóle. Tylko nad ranem jak sie przebudzi to u daje zeby dospal, ale jak nie zasnie od razu to i tak zabieram. Takze plynnie przechodzimy z karmienia mieszanego na tylko mm.
No i zakupilam nocnik. A niech stoi i sie opatrza
A mi karta rossne zdeaktywowala się zanim zrobilam pierwsze zakupy i wkurzylam się na to i nie aktywowalam ponownie. No nie zawsze udaje mi sie kupić u nich cos dziecięcego. Takze prezentow niet a wrecz przeciwnie zrazilam sie do tego programu.
Feelis masz rację. U nas tez czasem gra tv, dokladniej jakies mtv czy cos muzycznego. W biegu tj. na podłodze jada flipsa herbatnika...mam nadzieje ze na to nie trzeba tez sadzac do fotelika?? No a ze nie usiedzi to je w ruchu. Sorry :/ to samo z piciem. Ale jesli chodzi o posilki to rzeczywiscie jak jeczy w foteliku to koncze posilek nawet jak wszystkiego nie zjadł. Wiem o czym mowisz bo w rodzinie mamy znajomych sa blizniaki ktore jedza TYLKO przy bajce i tylko przy konkretnej, ktora one chcą. Jak wylaczysz awantura
Moje dziecko juz sie chyba odstawilo od piersi. Nie je juz w dzie. W ogóle. Tylko nad ranem jak sie przebudzi to u daje zeby dospal, ale jak nie zasnie od razu to i tak zabieram. Takze plynnie przechodzimy z karmienia mieszanego na tylko mm.
No i zakupilam nocnik. A niech stoi i sie opatrza
A mi karta rossne zdeaktywowala się zanim zrobilam pierwsze zakupy i wkurzylam się na to i nie aktywowalam ponownie. No nie zawsze udaje mi sie kupić u nich cos dziecięcego. Takze prezentow niet a wrecz przeciwnie zrazilam sie do tego programu.
Ostatnia edycja:
camel
Fanka BB :)
Jestem i ja, dziec śpi..
Feelis ..nie wiem o który post ci chodzi..jesli o ostatni to albo nie czytałaś go dokładnie, albo bez zrozumienia, albo nie czytałas wątku o krzesełkach turystycznych o których wspominałyśmy od początku: pisałam o karmieniu na wyjazdach - dokładnie u mojej mamy,,,gdzie nie ma krzesełka a młody rozkojarzony wszystkim co nowe ucieka gdzie pieprz rośnie...
W domu jemy w kuchni w krzesełku...bo nie wyobrażam sobie ścierać wszystkiego z tv i jasnego dywanu który posiadam...
Te dziewczyny które u mnie były wiedzą że mam tv nisko i młody bez problemu rozmazał by żarcie tworząc piękne pejzaże...tak więc luz...zawsze mi zależało żeby jedzenie było tam gdzie się je...czyli w kuchni... i w trakciejedzenia młody nie dostaje nawet niekapka do ręki żeby się nie bawił..zawsze ochrzaniam moją mamę która jak go karmi daje mu zabawkę...tak przyzwyczajona bo opiekuje się niejadkiem którego trzeba zmuszać do jedzenia bo inaczej nie jadł by do wieczora lub dalej (sprawdzone nie je jak sie go nie zmusi), mój należy do obżartuchów więc nie ma problemu z jedzeniem..nie musze go zbytnio namawiać..a w biegu czasem zje kanapkę ale to tylko z mojej wygody bo inaczej ja nie zjadłabym nic...bo mi nie da..więc mam obok swoich kanapek parę kostek chlebka z szyneczką..bo inaczej wisi mi na nogach i patrzy jak kot ze shreka... no i owoca nie je w krzesełku..podobnie jak chrupek ;-)
Bo jesli chodzi o sposób karmienia zgadzam się z tobą w 100%...szczególnie jesli chodzi o bajki...mój nawet ich wcale nie ogląda...czasem nawet włącze ale nie jest jakoś żywo zainteresowany..bardziej kręci go tvn turbo i bumy...
Elajar...100 lat dla bliźniolów...udanych imprez bo chyba będzie ich wiele...
Feelis ..nie wiem o który post ci chodzi..jesli o ostatni to albo nie czytałaś go dokładnie, albo bez zrozumienia, albo nie czytałas wątku o krzesełkach turystycznych o których wspominałyśmy od początku: pisałam o karmieniu na wyjazdach - dokładnie u mojej mamy,,,gdzie nie ma krzesełka a młody rozkojarzony wszystkim co nowe ucieka gdzie pieprz rośnie...
W domu jemy w kuchni w krzesełku...bo nie wyobrażam sobie ścierać wszystkiego z tv i jasnego dywanu który posiadam...
Te dziewczyny które u mnie były wiedzą że mam tv nisko i młody bez problemu rozmazał by żarcie tworząc piękne pejzaże...tak więc luz...zawsze mi zależało żeby jedzenie było tam gdzie się je...czyli w kuchni... i w trakciejedzenia młody nie dostaje nawet niekapka do ręki żeby się nie bawił..zawsze ochrzaniam moją mamę która jak go karmi daje mu zabawkę...tak przyzwyczajona bo opiekuje się niejadkiem którego trzeba zmuszać do jedzenia bo inaczej nie jadł by do wieczora lub dalej (sprawdzone nie je jak sie go nie zmusi), mój należy do obżartuchów więc nie ma problemu z jedzeniem..nie musze go zbytnio namawiać..a w biegu czasem zje kanapkę ale to tylko z mojej wygody bo inaczej ja nie zjadłabym nic...bo mi nie da..więc mam obok swoich kanapek parę kostek chlebka z szyneczką..bo inaczej wisi mi na nogach i patrzy jak kot ze shreka... no i owoca nie je w krzesełku..podobnie jak chrupek ;-)
Bo jesli chodzi o sposób karmienia zgadzam się z tobą w 100%...szczególnie jesli chodzi o bajki...mój nawet ich wcale nie ogląda...czasem nawet włącze ale nie jest jakoś żywo zainteresowany..bardziej kręci go tvn turbo i bumy...
Elajar...100 lat dla bliźniolów...udanych imprez bo chyba będzie ich wiele...
Ostatnia edycja:
reklama
Dobrze ze feelis podjęła ten temat bo to ważna sprawa. I jak się okazuje trudna w realizacji, szczególnie tak jak u mnie gdzie kuchnia jadalnia i salon tworzą jedna przestrzen. Chocby jadł przy stole to i tak kątem oka tv zobaczy. A na dźwięk reklam z tvn potrafi z drugiego pokoju przyjść No ale trza robić co się da zeby unikać.
No właśnie Camel...u Ciebie były a Ty u nas kiedy? Stesknilo mi się za żywym Jaskiem.
Ormianka - doidy cup
Kooska - ładnemu we wszystkim ładnie.
Ech wczoraj cala noc, a dzis juz 3 pobudki. W tym jedna jak bylam w wannie czyli ryczando na ojca rękach. Swoją droga to niesamowite. ..ryczy ryczy juz niemal zachodzi się z placzu, wchodzę biorę. ...i cisza. Szachrajec jeden.
No właśnie Camel...u Ciebie były a Ty u nas kiedy? Stesknilo mi się za żywym Jaskiem.
Ormianka - doidy cup
Kooska - ładnemu we wszystkim ładnie.
Ech wczoraj cala noc, a dzis juz 3 pobudki. W tym jedna jak bylam w wannie czyli ryczando na ojca rękach. Swoją droga to niesamowite. ..ryczy ryczy juz niemal zachodzi się z placzu, wchodzę biorę. ...i cisza. Szachrajec jeden.
Ostatnia edycja:
Podziel się: