Filipiamama
Fanka BB :)
Witam się i ja. W końcu się pozbyłam dziecia na spanie, bo nie dawał mi nawet nic napisać. Uczepił się laptopa i nie mogłam go odpędzić.
Noc u nas taka sobie. Fifi zachowuje się jakby go coś swędziało. Już sama nie wiem co to może być. No i pobudka o 5.45. Ale dziś moja cierpliwość się skończyła. M. jeszcze był w domu, to mu wtarabaniłam młodego i poszłam dosypiać. Jak raz pojedzie później do pracy, to się firma nie zawali. A mnie boli głowa, coś mi na gardło wlazło do tego 4 godziny snu na dobę. Trochę mnie to przerosło.
Ewcia, u nas Johnson też uczulił. I to bardzo. Balsam chciałam zmienić, spróbować coś innego i próbowanie skończyło się wysypką na pleckach i brzuchu. I M. mi przypomniał, że położna na szkole rodzenia mówiła, że wiele dzieci właśnie Johnson uczula.
Noc u nas taka sobie. Fifi zachowuje się jakby go coś swędziało. Już sama nie wiem co to może być. No i pobudka o 5.45. Ale dziś moja cierpliwość się skończyła. M. jeszcze był w domu, to mu wtarabaniłam młodego i poszłam dosypiać. Jak raz pojedzie później do pracy, to się firma nie zawali. A mnie boli głowa, coś mi na gardło wlazło do tego 4 godziny snu na dobę. Trochę mnie to przerosło.
Ewcia, u nas Johnson też uczulił. I to bardzo. Balsam chciałam zmienić, spróbować coś innego i próbowanie skończyło się wysypką na pleckach i brzuchu. I M. mi przypomniał, że położna na szkole rodzenia mówiła, że wiele dzieci właśnie Johnson uczula.