No śniegu było. Wsie rzeczywiście pozawiewane. Nawet jadąc do mojej mamy 15km pod Lublin, to jak jakis przesmyk pola to zaspa nawiana na metr. Rano bylo -9, teraz juz -5 więc będzie znikał. W mieście tak naprawdę to chyba dzisiejszej nocy sprawili ze ulice sa czarne, bo jeździło sie po lodzie i śniegu.
reklama
wiolonczela42
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Lipiec 2009
- Postów
- 1 773
Ja mam wrażenie , że w innym kraju mieszkam, oby to do nas nie przyszło, bo ja już wiosnę czuję za oknem
Ja mam wrażenie , że w innym kraju mieszkam, oby to do nas nie przyszło, bo ja już wiosnę czuję za oknem
Jak ja Ci zazdroszczę... Masakra, jak ja bym chciała już wiosnę, te ptaki śpiewające w żywopłocie, budzącą się roślinność... Nawet pyłki mi nie straszne.
U nas dzisiaj tylko -5, ale wcześniej było dużo chłodniej.
Filipiamama
Fanka BB :)
Ewcia ja zrobiłam błąd, że go uśpiłam, bo spał mi do 18 i pewnie dalej by spał, gdybym go nie obudziła. A teraz dalej biega po mieszkaniu, bo ja wiem jakby się kładzenie spać skończyło. M. by szybko wykąpał i mi wcisnął, a ja bym się mordowała nie wiadomo ile z usypianiem. To niech troszkę jeszcze pobiega, może się zmęczy.
Ale dziś nam dzieci na basenie padały Jeden i drugi wyglądali jakby mieli zaraz usnąć
W Lublinie tak bardzo tego zasypania nie widać, ale M. dojeżdża 50 km. do pracy, to mówi, że co dróg nie odśnieżą, to wiatr nanosi na drogę i jest to samo. A takie boczne drogi, to całkiem nieprzejezdne.
Niby popierduje mi to dziecko, ale za to pierwszy raz od dawna bez wojny zjadł kolację
Ale dziś nam dzieci na basenie padały Jeden i drugi wyglądali jakby mieli zaraz usnąć
W Lublinie tak bardzo tego zasypania nie widać, ale M. dojeżdża 50 km. do pracy, to mówi, że co dróg nie odśnieżą, to wiatr nanosi na drogę i jest to samo. A takie boczne drogi, to całkiem nieprzejezdne.
Niby popierduje mi to dziecko, ale za to pierwszy raz od dawna bez wojny zjadł kolację
Powiem Ci, że mimo braku drugiej drzemki nie było tak łatwo z usypianiem. Ale może dlatego ze kimnal w samochodzie.
A na basenie...nasze dzieci to już wilki morskie, a ten instruktor...jeszcze z pół godziny komend wydawanych w tym tempie i też bym zasnęła
A na basenie...nasze dzieci to już wilki morskie, a ten instruktor...jeszcze z pół godziny komend wydawanych w tym tempie i też bym zasnęła
Filipiamama
Fanka BB :)
Faktycznie
Fifi zasnął. O dziwo metodą wyciszania, bez ryków i krzyków. Teraz pozostaje czekać, co noc przyniesie. Muszę jutro odespać troszkę i naładować akumulatorki przed kolejnym tygodniem
Fifi zasnął. O dziwo metodą wyciszania, bez ryków i krzyków. Teraz pozostaje czekać, co noc przyniesie. Muszę jutro odespać troszkę i naładować akumulatorki przed kolejnym tygodniem
Dzisiaj mialam nieudane odwiedziny kolezanki z coreczka 1,5roczna, ktora probowala bic moja Olivke. Poza tym rzucala w nia wszystkimi zabawkami, popychala ja, probowala gryzc i wsadzila jej palec w oko :/ po tym mala sie poryczala i mialam dosc. Zamiast wypic spokojnie kawe, odganialam tamta i probowalam chronic moje dziecie. Upomnienia kolezanki nic nie dawaly. Co byscie zrobily w takiej sytuacji?
Uswiadomilam sobie, ze niedlugo takich sytuacji moze byc wiecej, gdy Olivia pojdzie do zlobka. Jak ja to przezyje...? Moze byc tez na odwrot, ze to ona komus przywali i co wtedy...
Uswiadomilam sobie, ze niedlugo takich sytuacji moze byc wiecej, gdy Olivia pojdzie do zlobka. Jak ja to przezyje...? Moze byc tez na odwrot, ze to ona komus przywali i co wtedy...
wiolonczela42
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Lipiec 2009
- Postów
- 1 773
Dziś u nas całą noc 7 stopni, ale teraz do 5,8 spadło. Dziwię sie, bo te odległości jednak, nie aż tak wielkie.
Kosska niestety tak to jest z dziećmi , wydaje mi sie, że nie ma się co obrażać, koleżanka ewentualnie mogła zabrać dziecko i się pożegnać, no ale jak tak, to pewnie przez najbliższe 7 lat nie spotykalibyście się. Można jedynie z uporem maniaka powtarzać tamtemu, że nie wolno bić, a swoje chronić
Kosska niestety tak to jest z dziećmi , wydaje mi sie, że nie ma się co obrażać, koleżanka ewentualnie mogła zabrać dziecko i się pożegnać, no ale jak tak, to pewnie przez najbliższe 7 lat nie spotykalibyście się. Można jedynie z uporem maniaka powtarzać tamtemu, że nie wolno bić, a swoje chronić
reklama
Nie obrazilam sie hehe to bylo tylko malo przyjemne spotkanie po prostu.
U nas poprawa z zywienie i usypianiem. Olivia ladnie je male porcje rozlozone na caly dzien, zasypia po kilkuminutowych rundkach po lozku, bez dzikich rykow, ale nadal budzi sie co godzine :/ W ciagu dnia malo ssie z piersi (mam nadzieje, ze nie strace pokarmu?), ale w nocy chce spac z cycem w buzi (pewnie dlatego tak czesto sie budzi). No i ogolnie od powrotu z PL jakos wiecej radosci mam z macierzynstwa. Chyba nareszcie dochodzimy do jakiegos porozumienia i staram sie jak najwiecej radosci czerpac z chwil z Olivia. Wyluzowalam i nia musze miec posprzatane na blysk, nie spiesze sie z wyszykowywaniem rano, bo przeciez nie musze jeszcze (gorzej bedzie po powrocie do pracy), dostosowalam swoje sprawy (te ktore moge) do rytmu corki a ona tez przystopowala z tym wiszeniem na cycku i jest o niebo lepiej. Poza tym jest tak radosna i pocieszna, ze geba mi sie cieszy non stop hehe
U nas poprawa z zywienie i usypianiem. Olivia ladnie je male porcje rozlozone na caly dzien, zasypia po kilkuminutowych rundkach po lozku, bez dzikich rykow, ale nadal budzi sie co godzine :/ W ciagu dnia malo ssie z piersi (mam nadzieje, ze nie strace pokarmu?), ale w nocy chce spac z cycem w buzi (pewnie dlatego tak czesto sie budzi). No i ogolnie od powrotu z PL jakos wiecej radosci mam z macierzynstwa. Chyba nareszcie dochodzimy do jakiegos porozumienia i staram sie jak najwiecej radosci czerpac z chwil z Olivia. Wyluzowalam i nia musze miec posprzatane na blysk, nie spiesze sie z wyszykowywaniem rano, bo przeciez nie musze jeszcze (gorzej bedzie po powrocie do pracy), dostosowalam swoje sprawy (te ktore moge) do rytmu corki a ona tez przystopowala z tym wiszeniem na cycku i jest o niebo lepiej. Poza tym jest tak radosna i pocieszna, ze geba mi sie cieszy non stop hehe
Podziel się: