reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

Witam;)
Tak rozmawiacie o tych kolejnych ciążach, a ja jestem na etapie decyzji czy teraz czy troszkę potem. Bo to że chcemy, to już ustalone.

A ząbkowanie na pewno nie jest przyjemne dla dziecka. Fifi ma już prawie na wierzchu górną jedynkę i mamy wesoło. Jeść nie chce, cycka raz tak, a raz nie, przestawił się na jedną drzemkę, dziś od 13 do 20 nie spał. Cuda wianki się dzieją. Mam nadzieję, że się to skończy jak wyjdą. Ale już zaczyna być coś widać w miejscu lewej jedynki i prawej dolnej dwójki więc raczej nie odsapnę.
 
reklama
Dobry...

Tak o tych ząbkach piszecie... a u nas ani widu ani słychu... nie wiem czy się cieszyć czy martwić,że jak wyjdą to wszystkie na raz:no:
he he ,,wielkie ucho" dobre:-D
 
Ja nie jestem w stanie odlozyc Malizny do lozeczka spiacej.Wiec dbam o to zeby "obudzic" ja jeszcze na rekach i odlozyc w polsnie.Dzisiaj sprzeciw trwal tylko 1,5 minuty!I to jest,kochane moje,rekord! :-D

Camel no wlasnie czesceiej sie na tym brzuchu budzi,pomarudzi,pokreci sie i...pada na brzuszek :-D A ja jej nie przekrece.Ona jakas taka wyczulona.Niedotykalska w snie :-)

Hmmmm...zaczne byc podejrzliwa...Ale jak juz pozachodzicie w te ciaze to...nie zostawicie nas dla jakis "wrzesniowek" czy "grudniowek" 2014?! :angry: :szok: Mozemy sie Wami podzielic....:-D

Malizna byla uprzejma na podwieczorek opedzlowac prawie calego banana.Normalnie "ze skorki" w calosci,gryz za gryzem :tak: Fajniee,ze tak sobie dobrze radzi ze stalymi pokarmami.Mloda sie dusila kazda grudka do roku chyba :baffled: Ale tez i mama byla bardzeiej przewrazliwiona hahaha :-D

Ormianka przyjda i do Was te zeby....oby bezbolesnie!
 
Hej dziobkaski :) odzyskalam telefon :) przeszczesliwam :)

Moj Mlody tez notorycznie na brzuch sie przekreca ale juz przestalam się przejmować. Jak mu sie odechce to rzuca sie po lozeczku, prawo lewo gora dół az w koncu pozycję znajdzie.

Jeśli chodzi o stale pokarmy to tez sobie niezle radzimy. Staram sie juz wszystkiego tak nie mielic a odkąd jest ząb czepia się jablka i sobie skrobie i skrobie. Jak bobr :) A do przegryzek ida nam chrupki biszkopty i ostatnio odkrylam wafle przeniczno-ryzowe. Crunchella sie nazywaja z Kupca. Maja troszkę soli ale znikomo i Mlody dostaje takiego placka i sobie go międoli.

Ja odkladam na śpiocha. Ale opanowywalam te sztukę pół roku.

Knujemy z m. na jutro zeby Mlodego zostawic mojej mamie i skoczyc na narty i deske. Mamy tu w okolicy takie trzy male wyciagi. Cale "gie" ale my jestesmy początkujący i juz 3 lata nam uciekly odkad kupilismy sprzęt. Raz ja cp, raz mezowego leczenie, w minionym roku ciąża. Postanowiliśmy że w tym roku nie odpuscimy :) Tylko czy damy radę my, babcia i Młody?


Filipa - dzisiaj na basenie lacznie z nami bylo 4 dzieci. W tym jedno spoznione 15 min. Czyżby mróz skutecznie unieszkodliwil?
 
Ostatnia edycja:
Witam niedzielnie i niewyspanie;)

Moje dziecię poszukuje swojej pozycji do spania rozrzucając nóżki i rączki dookoła. Dziwnym trafem zawsze trafi w mój nos. Czasem przez sen postanowi sobie usiąść, przewróci się, znowu siądzie, padnie i tak już zostanie. U nas w łóżku się boję, że nam kiedyś ucieknie.
A odkładam go na przytomniaka. Ciumka sobie przed snem cycka, ciumka, jak już się naje to odwraca łepetynę i jojczy, to szybko do łóżeczka i jest duże prawdopodobieństwo, że wtedy zaśnie;)

Ewcia zazdroszczę ci tych nart. Chociaż ja średnio przepadam, ale zawsze to jakaś aktywność. Ja dziś niewyspana więc nie wiem czy w ogóle będę się gdzieś ruszać z domu.
Wczoraj mąż zarządził odpuszczenie sobie basenu, a ja za bardzo nie protestowałam. Coś mnie łapie chyba, bo i stan podgorączkowy się u mnie pałęta, to i wyłażenie na ten mróz mi nie w głowie. A jak pomyślałam o różnicach temperatur, na basenie i na dworze, to przyznałam M. rację.
 
Dziendoberek

Ja w dzień kładę Wojtka rozbudzonego i on powoli się wycisza i usypia, ale najpierw też odprawia taniec szamana;-) waląc we wszystko głową, gryząc szczebelki od łóżeczka i maltretując przytulanki. Natomiast wieczorem to mi przysypia przy cycu... ale i tak go potem noszę i szeptam do niego żeby się troszkę rozbudził i odkładam...
He he widzę że spanie na brzuchu jest w modzie, u nas też króluje. Mam wrażenie że tak mu wygodniej, bo jest trochę bardziej unieruchomiony i nie wali się rączkami po głowie.

Gorzej mamy z rankami, bo w przeciwieństwie do większości to moje dziecię pocycyuje ok. 6 i śpi potem do 9-10 i cały plan dnia się sypie... a innym razem o 7 już tylko zabawa mu w głowie... Nie wiem czy go nie zacząć budzić o stałej porze... może dla niego będzie lepiej tylko pytanie czy dla mnie też:confused:

Co do jedzonka to ja podaję Wojtkowi wszystko w kawałkach zamiast papek i mimo braków w uzębieniu on sobie doskonale radzi:-) nawet już odgryza chrupki kukurydziane... chyba lubi ten dźwięk chrupania

Ewcia zazdroszczę nart...też bym pośmigała, ale trochę daleko mamy;-) może w przyszłym roku już z Młodym pojedziemy, niech się szkoli.

Filipia zdrówka
 
Hejka kobietki.
Nie zazdroscie proszę, bo z nart nic nie wyszlo. Mezowy stchorzyl ze za zimno. A ja pamiętam że zaraz po kupnie sprzetu jeździliśmy w gorszy wypiz***. Szkoda, chociaż jak pomyślę jakie bym miala jutro zakwasy to moze i dobrze ;) My to pelna amatorszczyzna. Kiedys kupilismy sobie sprzęt, on narty, ja deskę, i dwa sezony jezdzilismy w celach samonauki po lubelskich górkach. Kiedy juz byliśmy gotowi na prawdziwe stoki to zaczęły się przygody ze sprawnością fizyczną. Ale bedziemy jeździć i Mlodego tez bedziemy w to pchać. Kurtke narciarska juz ma kupiona ;) Skusilam sie na wyprzach w GB. Filipia "znając" Twojego mezowego to pewnie nie odmówił by takiej eskapady. Mozemy kiedys połączyć siły i zredukować koszty ;)
Takze dzis popołudnie u mojej mamy, obiadek ciacho i strzyzenie włosów m. Wracając wstapilismy do teściowej. Wrocila w tym tygodniu z GB i sie tak za Leonem stesknila. Bylismy tam godzinę, a z pół Mlody przeryczal. Nie jestem do konca przekonana ze to lek separacyjny. Tam ciagle podszeptuja ze on tylko ze mna siedzi i do nikogo innego nie chce iść, że za rzadko do nich przejeżdżamy. Nie wiem...mi się wydaje ze to troszke kwestia podejścia. Ok, bywamy u mojej mamy dużo częściej, ale i tez przychodza do mnie moi znajomi. Przyjaciółki widzi regularnie, powiedzmy raz na miesiac, u mnie i bywalismy u nich, ale niektórych znajomych widzial moze 2 razy w życiu i nie urządza takich desperackich scen. Dla mnie jest to kwestia podejścia. Dziecko wchodzi do nowego miejsca a juz w drzwiach dwoje duzych siwych, smierdzacych fajkami ludzi na niego naskakuje. Wyrywaja z rąk żeby rozebrać bo przez te 30sek kiedy ja zdejmuje buty niby dziecko sie zgrzeje. Szarpia jedno czapke, drugie za kombinezon. I od razu dziecko pod pache i chodźmy do pokoju, siadaj, zlap pileczke, pokaż ząbka, uśmiechnij się...dupa motyle łap....Kończy się płaczem i rozczarowaniem że uspokaja się dopiero u mnie na rączkach. Dzisiaj tesciowa wyczula temat i zaczela go przekupiac ciastkami, co chwilę mu podskubujac i zadowolona, że siedział grzecznie...Kutfa godzina a ja później musze odreagowac piszac wam posta tasiemca :) Sory dziewczyny.

Fajnie ze tak wam idzie to spanie. Mam nadzieję ze i u kooski się uregulowalo. U nas dzis tylko dwie mini drzemki po 15min w samochodzie wiec teraz juz śpi, ale nocka była słaba, nie ma co pisać.
 
Jakoś tych teściów nie lubimy :):)
U nas góry pod nosem 15 min do Szczyrku a my jeździć nie umiemy.
Noc tragiczna przed 5 pobudka o 6 starsza wstała. W nocy 2 karmienia i 8 pionizacji po smoka, oj chyba nigdy tak źle nie było, bo prócz tego że wstaje o świcie i prócz jednego nocnego karmienia to ładnie śpi.
Ale ta 5 i ta nocna pobudka i tak mnie wykańcza , wczoraj jak wstałam to mdłości miałam i w głowie mi sie kręciło, maż sie zlitował i sie nimi zajał.
Do jakiej temp wychodzicie na spacery?
 
Wiolonczelka cholera jasna u nas to samo. Co się z tymi naszymi dzieciami dzieje. Dwie pobudki 24 i 3 da radę zamaić cyckiem. Ale o 5 cialo juz mu chce wstawać a umysl jeszcze nie bardzo. I nie ma znaczenia czy bujasz, czy cyckasz, czy łóżeczko, czy z mamą w łóżku. Jak to ormianka napisala taniec szamana. O 6 trzeba wstać. I wtedy okazuje się że on wcale nie chciał wstawać i zaczyna sie marudzenie do 8. Rzadko teraz wytrzymuje do ustalonej pory drzemki.
A z nartami to grzeszysz kobieto ;) W takim razie my się wpraszamy żeby zrobić Twoj statystyczny przydział z racji miejsca zamieszkania ;)
 
reklama
Witam sie po weekendzie!
Wy narty w glowie a my na spacerze bylismy u babci(odebrac Mloda) 3,5km w kazda strone.Piekne sloneczko,przyroda budzi sie do zycia.Kwiatki kwitna.Bajka :-D
Malizna zadowlniona.Spi niezle.Tylko klopot z dziennymi drzemkami.W kazdym razie w razie czego ratujemy sie spacerami.Ale dla Was 2 pobudki na jedzenie to slabo-u nas ejak sa 2 to jest super :-D Ale jak mam 2,5-3 godz snu pomiedzy to i tak jest ok.Lepiej niz bylo.Wczesniej byl maly horrorek ;-)

Cos mnie bierze chyba.Slaba jakas,poce sie jak szczur,w glowie sie kreci i w ogole niefajnie.Obym tylko nie zapadla na nic bo przy malutkiej to sobie chyba w leb palne :-D
 
Do góry