reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

Kooska Ty już kochana nie nakrecaj się tylko idź spać. Ja z resztą tak samo bo jutro bedziemy lezec i kwiczec. Ja tez nie ogarniam jak kozna mieć tak ulozony dzien i co dzień tak samo. Jak zmieścić całe "życie" miedzy kupki, obiadki, drzemki, spacerki i zabawę. Dla mnie kazde zakupy wieksze niz chleb i mleko, wyjazd do mamy czy w gosci, jakiś urząd, lekarz to jest rozpieprzony harmonogram bo albo drzemka niekontrolowana w samochodzie albo ta trwającą jest przerywana... wiec nie martw się, nie jesteś sama. I myślę że łatwo jest jak ma się mały sztabik ludzi do pomocy. Gorzej jak jest się samotnym wśród swoich i cała odpowiedzialność i organizacja spoczywa na naszych barkach.

I tym zakoncze te nierowna walkę z macierzynskimi rozterkami. Dobranoc moja droga dla Ciebie i Olivki.
 
reklama
Dziekuje kochana. Ufff...od razu lzej.
Co do spania to ja najczesciej zasypiam dopier po pierwszej pobudce nocnej Olivki.
dobranoc. Spijcie slodko :)
 
Kooska moja pierwsze dziecko też nie miało uregulowanego dnia i to było straszne, wiem to teraz przy drugim, bo przy tym działam z zegarkiem w ręku (prawie), to dużo ulatwia, nigdy bym nie odgadła kiedy on jest śpiący. Wydaje mi się jednak, że Twoje dziecko za mało śpi - przerwa od 12 do 18 jest strasznie długa dla takiego dziecka, mój spi tak :
pierwsza drzemka 9.30, druga ok 12.30 , trzecia ok 15/16 , chodzi spać na noc ok 19 i śpi do rana zazwyczaj do 7 , ma też regularne posiłki , nie pisze Ci tego by Cię zdołować, że u mnie tak super, wyobrażam sobie jak jest u Ciebie, bo ja miałam podobnie. Zresztą do teraz czuje się okropną matką, bo nie umie sobie poradzić z moim pierwszym dzieckiem i tracę przy niej nerwy, to jest taka cholera , że szlak mnie trafia, właśnie jesć nie chciała (kolejny raz, kolejna rzecz) i mąż zatrzymał jej bajkę , to zaczęla wyć i wypierdzieliła ten talerz z jajecznica na podłogę. Wasze starsze dzieci też tak robią, albo robiły????
 
Witam Kochane.
Każdy ma jakieś swoje problemy z dzieciami;) Ja jakoś wyregulowałam dziecia, chodzi spać o stałych porach, ale co z tego jak się budzi co godzinę, a jak w końcu zaśnie to kopie, wierzga, nie może sobie znaleźć miejsca. Ja już momentami chodzę nieprzytomna. Raz przespał coś koło 4 godzin, to i tak się obudziłam i zaglądałam czy nic mu nie jest.

Ewcia spanie z nim też ma plusy i minusy. Plus taki, że nie muszę wstawać, ale znosić te wierzgania też nie jest łatwo.

Kooska mi się wydaje, że 9 godzin to trochę mało, ale każde dziecko jest inne.
 
Cześć Kobietki.
Wiolonczela masz racje, nie to że cały dzien pod dyktando dziecia. I siedzieć i czekać kiedy zacznie trzec oczka ale tez w pewien sposób elastycznym trzeba być. Dzisiaj na przykład książe wstał o 7 (zazwyczaj wstajemy blizej 8 ). Znaczy o 7 to juz skończyła się jego cierpliwość i był mus wychodzić z łóżka. Obudził się pewnie wcześniej. I tak ta drzemka "o 10" właśnie nam sie rozpoczęła ale tak już rozdziabywal paszczę ziewajac że by mnie zjadł. Nie widzę wiec sensu upierać się jeszcze 40 min po to zeby drzemka była jak w zegarku.
To ma chyba akurat po mnie :) mi całe zycie jak się chciało spać to nic nie było w stanie mnje powstrzymać. W kazdym miejscu, o każdym czasie. Organizm potrzebował i już. 45 minut resetu i wszystkie dolegliwości mi mijały :)
No a z jajecznica to sobie córeczka zaszalala. Powiedz jej że ciotki z bb marzą żeby taką jajeczniczke zjeść a ona tu rzuca i marnuje ;)
Filipia mi bardziej niz wierzgajace dziecko przeszkadza chrapiacy mąż :D
 
U nas jakoś się to wyregulowało. Drzemki o 9.30 i 14.30. No plus minus. Wstanie wcześniej, idzie spać po 9, wstanie później idzie spać później. Potem koło 19.30 kąpanie i luli. Zazwyczaj zasypia po góra 10-15 minutach, ale też są wyjątki. Dziś na przykład odkrył kamerkę nad łóżkiem i tak się przewalał, aż jej dopadł.
A chrapanie to coś co mnie wnerwia niesamowicie. Wygnam dziada do lekarza, bo to mi się aż chorobliwe wydaje. Świsty, gwizdy i chrapy. Coś mnie trafia.
 
Ewcia pewnie ze nie z precyzją szwajcarskiego zegarka u nas zawsze jest to około danej godziny. A taki numer z jedzeniem to już nie pierwszy raz odpierdzieliła, zawsze musi po tym posprzątać, ma karę a i tak to sie powtarza, dziś tą szmatą co myła podłogę Frankowi twarz powycierała, ot tak dla zabawy. Nie wiem co z nią zrobić, próbuje jej poswięcać więcej czasu, więcej ją tulić i takie tam, ale mam na nią takie nerwy,że nie wiem , czy to coś daje. Może ją zostawie na tydzien u matki, by od niej odpoczac trochę, ale też nie wiem , czy to dobry pomysł.
U nas też chrapanie, ja mojego zawsze kopnę
 
Dziendoberek...
I wykrakalam synus dorwal mój telefon i od godz. walcze z dźwiękiem wszystko zaslinione...

U nas poprawa w nocy... choc mlody sie obudzil o 3 i nie spal do 4 ale nie plakal bawil sie w lozeczku potem go pobujalam i zasnął do 7.

Kooska nie spinaj sie:) mi ciagle powtarzano ze Wojtek malo spi, bo w dzien max. po pol godz. Widocznie ten typ tak ma...u nas plus jest taki ze przestal plakac i powoli o stalych porach robi sie spiacy. Ale i tak przy cycu zasypia...licze na to ze wyrosnie.

Wiolonczela nie poradze ci bo nie mam doswiadczenia, ale na pocieszenie powiem że moja bratowa tez sie tak meczy ze starszym synkiem...tylko jedzenie glownie na firankach;) a najlepiej zeby go karmić jak malucha sloiczkami.
 
hejka

z tym spaniem to juz nie wiem co jest....Ania bardzo szybko oddzielila dzien od nocy i przesypiala cale nocki
a ta moja dwojka teraz to czasami masakra tez....zwlaszcza Iza
Tomek mniej spi w dzien, czasami 2 drzemki, w nocy tez spalby dluzej i spokojniej gdyby nie Izabela....ona w dzien spi, a w nocy glodnaaaaaaaaa ciagle....wrzeszczy jak opętana to budzi brata....czasami jestem taka wscieklaaaaaaaaaaaa
na dodatek lekarka kazala troche ograniczyc nocne jedzenie zwlaszcza Tomkowi...a ja sie pytam jak????? siostra go budzi, wiec siła rzeczy karmie oboje....

Wiolonczela-wydaje mi sie, ze zachowanie starszej trzeba przeczekac. Wiem, ze trudno, ale kiedys musi jej minąc. U nas Ania jakos w miare sie uspokoila. Wiadomo, ma swoje fochy, ale jest lepiej. Tylko jesc sama nie chce, chce zeby ją karmic...a miala uczyc mlodsze rodzenstwo samodzielnosci...narazie sama sie cofa w niektorych sprawach...
 
reklama
Mój tez sobie poprzestawiał dzień z nocą..kiedys ladnie spal całą nockę ...teraz budzenie min 2 razy w nocy...
w dzien roznie...zazwyczaj spi ok 11 i ok 15-16 ale roznie bywa..ja sie nie spinam bo pamiętam jak chcialam byc taka mamą od zegarka jak się Jasiek urodził..pilnowac dzemek, karmien itp z zegarkiem w ręku...rezyltat byl taki ze ja bylam spięta bo cos nie wychodzi, on to wyczuwal i marudzil bardziej i koło się zamykało..więc sekundnik wyrzuciłam i zdaje sie na zdrowy rozsądek i intuicje...bo pilnowanie czasu doprowadza mnie do tego że zamiast zając się dzieckiem, posmiac sie powygłupiac to ja czasu pilnuje i sie irytuje ze cos sie obsuneło..chce to spi od 19, innym razem od 22... dzieci to dzieci..nie maszyny do zzspełniania naszych fantazji...wiadomo nauczyć czegoś trzeba..ale nie na sile i za wszelką cene..bo wtedy i my czujemy się podle jak mowi kooska i dziecko traktujemy przedmiotowo...skupiamy sie tylko na tym ze cos nie wychodzi i złoscimy sie na swoje dzieci ze sa inne albo nieznosne...każde dziecko jesrt inne, uczsie w innym tempie..dajmy im czas..to jeszcze maluszki..i nie muszą chodzić na rozkaz...nie zabierajmy im cycow skoro lubia przy nich usypiac...mnie to jakos nie martwi..dojrzeje do tego ze juz cyc nie potrzebny to bedzie spał przy przytulance...
Odprężona mama to szczesliwa mama i szczesliwe dziecko..nie chce na razie w łożeczku to nic na sile..bo moim zdaniem jak zrazi sie do lozeczka to tym bardziej nie bedzie sie tam czulo bezpiecznie..ja przygode lozeczkowa rozpoczelam dawno..mlody mial 2 miesiace jak zaczal sam spac w pokoju ..na poczatku od czasu do czasu spal w nim w dzien...potemjak zasnal w nocy to go tam zanosilaml..ale juz spiacego..wtedy kiedy sie obudzil obserwowal gdzie wlasciwie jest..a potem juz coraz czesciej...czasem wkladalam go do lozeczka w dzien..ukladalam np w szafkach a on sie bawil w tym lozeczku i obserwowal mnie..az w koncu go pokochal...i widze po nim ze w swoim lozeczku czuje sie najbezpieczniej,...

Kurcze ale się rozpisałam...normalnie wypracowanie...
 
Do góry