witam się i ja ze słonecznej Warszawy, niestety w dwupaku:-(
a niestety bo właśnie sobie uświadomiłam, że jak w końcu my się rozpakujemy to dotkną nas te same problemy z którymi wy teraz się borykacie i wtedy kto nam co podpowie
przecież wy będziecie już o krok do przodu..ech! ja nie jestem w stanie zapamiętać tych waszych wszystkich rad o kupkach, karmieniu i szczepionkach
będę chyba upierdliwa, jak już się rozpakuję, trudno
a swoją drogą
Aśka,
ullana i
marciosz, nie gniewajcie się, ale jakoś mi raźniej jak jesteście jeszcze wśród nas- dwupakowych
- bo jakoś tak zawsze czekam na was i nie mam strasznego ciśnienia;-)
wczoraj pisałam o plamieniu po masażu i chyba to jednak czop, bo ciągnie się jeszcze i dziś, tylko kolor brunatny, czasem lekko różowy, ale bez nitek z krwi
więc pewnie jeszcze się pociągnie
sembo, ja od wczoraj zaczęłam stosować kilka sposobów na wyproszenie lokatora z brzuszka: schody -7 piętro w górę i w dół; dziś planuję myć wszystkie podłogi na kolanach- a co!, bo okna wymyłam w poniedziałek no i spacer wieczorny z mężem bo potrzebna asekuracja w drodze powrotnej
a i tak podobno sex najlepszy, ale się trudno przełamać w moim wypadku:-(
mam jeszcze pytanie do rozpakowanych, które rodziły sn: czy wasze dzieci były aktywne kilka godzin przed akcją??? bo moje jakoś sięnie uspokaja więc nie wiem czy tym się sugerować