reklama
Mnie sie moją poprzednia ciąża kojarzy z koszmarnymi ubraniami. Jak był piąty miesiąc, to jeszcze OK, bo jeszcze się jakoś kupy trzymałam - miała swoje ogrodniczki, były tuniki.
Ale potem już byłam taka gruba, że wchodziłam tylko w jedne ciążowe, zamszowe getry i się cieszyłam, że wchodzę w nie. Rodziłam w styczniu i pamiętam, że chodziłam w takiej okropnej kurtce, jedynej, w której się dopinałam (rodziłam w końcówce stycznia).
Jakoś mi ten czas tak minął, że prawie nie kupowałam żadnych ciuchów i nie żałowałam tego szczerze mówiąc :-) Wyglądałam do tego stopnia masakrycznie z tymi plus 25 kilogramami...
Ciekawe jak będzie teraz :-)
Mamolinka - trzymaj się...
Ale potem już byłam taka gruba, że wchodziłam tylko w jedne ciążowe, zamszowe getry i się cieszyłam, że wchodzę w nie. Rodziłam w styczniu i pamiętam, że chodziłam w takiej okropnej kurtce, jedynej, w której się dopinałam (rodziłam w końcówce stycznia).
Jakoś mi ten czas tak minął, że prawie nie kupowałam żadnych ciuchów i nie żałowałam tego szczerze mówiąc :-) Wyglądałam do tego stopnia masakrycznie z tymi plus 25 kilogramami...
Ciekawe jak będzie teraz :-)
Mamolinka - trzymaj się...
Ja tez rodzilam w zime ,a syna na poczatku wiosny wiec z ubraniami nie mialam problemu jak lor napisala ta gorsza sprawa to buty bo nogi byly tak opuchniete ze nie pasowaly. Kurtke kupilam za 150zl tzn.placzczyk byl z puchowa podpinka wiec dosc rozciagliwa i do tej pory zostala nie zniszczona wiec kurtke mam .
spodnie mam chyba z 15 sztuk hihi ostatnio robilam porzadki to m smial sie ze moge sklep otworzyc z dzinsami
.Moje zdanie to i tak malo jak zawsze :-).Ale napewno bede patrzec za ogrodniczkami takie mi sie marza 
.
Co do dzis czuje sie troche lepiej ale odliczam minuty ,kiedy ten stan sie zmieni mamy weekend to czas zrobic wieksze porzadki w domu ,wieksze zakupy ,a na obiad spagetii;-)moja corka uwielbia makaron .
spodnie mam chyba z 15 sztuk hihi ostatnio robilam porzadki to m smial sie ze moge sklep otworzyc z dzinsami




Co do dzis czuje sie troche lepiej ale odliczam minuty ,kiedy ten stan sie zmieni mamy weekend to czas zrobic wieksze porzadki w domu ,wieksze zakupy ,a na obiad spagetii;-)moja corka uwielbia makaron .
witam,
mamolinka, bardzo mi przykro
światełka dla Aniołka i Babci
[*]
[*]
ja coś nie w sosie dzisiaj, wczoraj miałąm kolejną rozmowę z mama, juz nieco spokojniej, ale dalej biadolenie - jak to my sobie damy radę i wogóle....
co do ubrań, ja rodziłam w Andrzejki, chodziłam juz w kurtce zimowej, ale ja lubię luźne ciuchy, a dwa że mój wygląd wiele sie nie zmienił poza brzuszkiem, bo ogólnie jestem duża baba, więc w końcówce owszem kurtka się nie dopinała, wkłądałam pod spód dodatkową warstwę żeby brzuszek nie marzł, wiec chociaż ta kurtka juz sie do wymiany nadaje, to myslę, ze w niej obejdę tą zimę jakoś... co do butó, ja na szczęście nie miałam porblemu z puchnieciem i mam nadzieję, ze tak będzie i teraz, chociaż czuje się na razie dużo gorzej....
mamolinka, bardzo mi przykro
[*]
[*]
ja coś nie w sosie dzisiaj, wczoraj miałąm kolejną rozmowę z mama, juz nieco spokojniej, ale dalej biadolenie - jak to my sobie damy radę i wogóle....
co do ubrań, ja rodziłam w Andrzejki, chodziłam juz w kurtce zimowej, ale ja lubię luźne ciuchy, a dwa że mój wygląd wiele sie nie zmienił poza brzuszkiem, bo ogólnie jestem duża baba, więc w końcówce owszem kurtka się nie dopinała, wkłądałam pod spód dodatkową warstwę żeby brzuszek nie marzł, wiec chociaż ta kurtka juz sie do wymiany nadaje, to myslę, ze w niej obejdę tą zimę jakoś... co do butó, ja na szczęście nie miałam porblemu z puchnieciem i mam nadzieję, ze tak będzie i teraz, chociaż czuje się na razie dużo gorzej....
Ostatnia edycja:
-Lorelain-
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 726
hello :-)
ja pamietam że była mega zima a ja odczuwałam straszne tropiki, mąż się wkurzał bo ja w nocy otwierałam okna na ościerz i siędziałam w pidżamie na parapecie i się wietrzyłam a za oknem śnieg sypał. Najchetniej to jeszcze bym poprosiła o drinka z parasolką. Mąż byl wiecznie chory i spał pod dwiema kołdrami


ja pamietam że była mega zima a ja odczuwałam straszne tropiki, mąż się wkurzał bo ja w nocy otwierałam okna na ościerz i siędziałam w pidżamie na parapecie i się wietrzyłam a za oknem śnieg sypał. Najchetniej to jeszcze bym poprosiła o drinka z parasolką. Mąż byl wiecznie chory i spał pod dwiema kołdrami



reklama
dzewelajna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2012
- Postów
- 512
Mamolinka przykro mi tak bardzo... bardzo bardzo – teraz trzymam kciuki, żebyś szybko się pozbierała i szybka wróciła na te same tory, żebyś szybciutko szczęśliwie zafasolkowała
Sun7 co do apetytu to ja teraz najchętniej bym w ogóle nie jadła bo mnie niemiłosiernie mdli. W pierwszej ciąży z Fabianem nie miałam mdłości i pamiętam, jak w pierwszych tygodniach mnie ssało w żołądku i musiałam coś zjeść mniej więcej zawsze co 2-3 godziny bo aż burczało mi jak nie wiem.
Noele1986 ale ci fajnie .... ja też chcę ... masz jakąś większą walizkę ? może się zmieszczę jakoś.... miłego odpoczywania
Ja wczoraj zrobiłam zapiekankę ziemniaczaną z kiełbaską i cebulka oczywiście ale niestety zanim zrobiłam straciłam ochotę .... wkurzające są te smaki ciążowe ....
Biedroneczka no właśnie też ostatnio nad tym myślałam – jak poradzić sobie w zimę... przecież kurtki specjalnie na tą okazję nie będę kupowała. Miałam kiedyś taki stary płaszcz już rozwleczony to byłby dobry ale co ... oczywiście wywalony. W sumie teraz mam taki płaszczyk z odcieciem pod piersiami a potem taki luźno puszczony jest to najwyżej tylko trochę będzie mi się rozchodził na brzuchu to może wystarczy tylko bardziej ogrzać brzuszek spodniami ciążowymi plus dodatkowo jeszcze jeden pas ciążowy i bluzki dłuższe ... ehhh... jakoś musimy sobie poradzić.
Co do butów to mam takie fajne śniegowce po całości sznurowane więc myślę, ze jakby coś to damy radę – poza tym w zimę ostatnio rodziłam to nie miałam spuchniętych nóg. Tylko w lato bo było gorąco .... jakoś to będzie.
Dzisiaj troszkę mniej mnie muli ale jakaś taka rozbita jestem ...
Z ciekawości mierzyłam dzisiaj rano ciśnienie i miałam 134/78. Szok....
Po ciąży z Fabianem mi się wszystko unormowało a tu teraz taki skok...mam nadzieje, ze zatrucie ciążowe znów mi się nie przypałęta...
Przed pierwszą ciążą praktycznie normą było u mnie ciśnienie 160/90 a czasem nawet 180/110 w ciąży to samo i skończyłam w końcu z zatruciem ciążowym ale po porodzie jak ręką odjął – dzień w dzień 120/80. A tu dzisiaj taka niespodzianka .... hmm...
Sun7 co do apetytu to ja teraz najchętniej bym w ogóle nie jadła bo mnie niemiłosiernie mdli. W pierwszej ciąży z Fabianem nie miałam mdłości i pamiętam, jak w pierwszych tygodniach mnie ssało w żołądku i musiałam coś zjeść mniej więcej zawsze co 2-3 godziny bo aż burczało mi jak nie wiem.
Noele1986 ale ci fajnie .... ja też chcę ... masz jakąś większą walizkę ? może się zmieszczę jakoś.... miłego odpoczywania
Ja wczoraj zrobiłam zapiekankę ziemniaczaną z kiełbaską i cebulka oczywiście ale niestety zanim zrobiłam straciłam ochotę .... wkurzające są te smaki ciążowe ....
Biedroneczka no właśnie też ostatnio nad tym myślałam – jak poradzić sobie w zimę... przecież kurtki specjalnie na tą okazję nie będę kupowała. Miałam kiedyś taki stary płaszcz już rozwleczony to byłby dobry ale co ... oczywiście wywalony. W sumie teraz mam taki płaszczyk z odcieciem pod piersiami a potem taki luźno puszczony jest to najwyżej tylko trochę będzie mi się rozchodził na brzuchu to może wystarczy tylko bardziej ogrzać brzuszek spodniami ciążowymi plus dodatkowo jeszcze jeden pas ciążowy i bluzki dłuższe ... ehhh... jakoś musimy sobie poradzić.
Co do butów to mam takie fajne śniegowce po całości sznurowane więc myślę, ze jakby coś to damy radę – poza tym w zimę ostatnio rodziłam to nie miałam spuchniętych nóg. Tylko w lato bo było gorąco .... jakoś to będzie.
Dzisiaj troszkę mniej mnie muli ale jakaś taka rozbita jestem ...
Z ciekawości mierzyłam dzisiaj rano ciśnienie i miałam 134/78. Szok....
Po ciąży z Fabianem mi się wszystko unormowało a tu teraz taki skok...mam nadzieje, ze zatrucie ciążowe znów mi się nie przypałęta...
Przed pierwszą ciążą praktycznie normą było u mnie ciśnienie 160/90 a czasem nawet 180/110 w ciąży to samo i skończyłam w końcu z zatruciem ciążowym ale po porodzie jak ręką odjął – dzień w dzień 120/80. A tu dzisiaj taka niespodzianka .... hmm...
Podziel się: