reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

No wrażeń miałam co nie miara... :sorry2: Bo nie mogli mi szybciej założyć krążka, bo miałam najpierw w pochwie bakterie, później grzyby... a podłoże musi być czyste, aby można było to założyć... więc dwa razy leżałam w szpitalu i moja P. gin martwiła się, aby zdążyć na czas to założyć... Udało się... :tak: I teraz śpię spokojniej...


Dużo odpoczywam i często leże... :-) mąż koło mnie chodzi, tak więc jestem pod dobrą opieką...

Chcę wytrzymać do 19 marca, bo załapię się na dłuższy urlop macierzyński, a nie ukrywam, że zależy mi na nim :-) Chociaż sama nie wiem czy to rzeczywiście weszło w życie....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sun, też dołączyłaś do osób z "zakleszczoną" szyjką. Jest nas wiele, jeeeeeeeeeee! :-D Sielanka, nie ma co... :sorry2:
 
Sun - dobrze, że się odezwałaś, bo strasznie długo Cię nie było.
Trochę gorsze te Twoje wiadomości, no ale teraz musi być już dobrze!:tak:

A ja sobie przypomniałam, że idę jutro na holtera i szlag mnie trafia, jestem zła:angry:
 
Wiecie dziewczyny... ja jestem dobrej myśli... zresztą myślę, że jak byłoby bardzo źle to moja gin skierowałabym mnie znów do szpitala... a tak to zwiększyła mi ilość leków i kazała się oszczędzać...
 
Ewelinkaam to raczej nie po kleszczowe,bo to na brzuchu gdzie sierści nie ma więc tam kleszcze nie wchodzą,raczej stawiam na raka,ma już skończone 14 lat,a dwa lata temu już jeden guz miała usuwany tylko wtedy na grzbiecie więc szybko został zauważony,niby badania wykazały że nie był złośliwy.owczarki niemieckie to bardzo chorowita rasa,co zrobić,życie.:-(
 
sun ale ja ci nie wróżę że wytrzymasz jak będziesz biegać i ubranka prać!!! nikt ci nie może pomóc?
ja też z pessarem i ze szwem McDonalda i leżę jak noirel placuszkiem, tylko na siusiu!! pomyśl, może warto odpuścić, u ciebie w końcu te rozwarcie się pogłębia!!
 
Sun, wydaje mi się, że w przypadku rozwarcia oszczędzanie się powinno polegać chyba WYŁĄCZNIE na leżeniu.

Ja leżę mimo szwu i mimo tego, że szyjka ma prawie 3 cm i jest zamknięta. Wstaję wyłącznie na siku lub żeby wstawić wodę, czy zrobić herbatę. Nic więcej. Nie ma co sobie lekceważyć, bo każdy dzień do przodu to lepiej dla dziecka!
 
Ale to nie jest dziewczyny tak... ja leże... i tak na prawdę podnoszę się tylko na siusiu lub na poranną toaletę... Z ubrankami to jest tak, że wszystko zrobi maż :tak:... wypierze i wyprasuje... ale ja muszę mu posortować te ubranka... a wiadomo to mogę zrobić leżąc w łóżku... :-) Nie biegam, bo wszystkie zakupy robię przez internet w łóżku, więc nigdzie nie wychodzę... Aż często chce mi się płakać, bo za oknem takie piękne słoneczko, a ja nie mogę iść na spacer... no ale dzidzia najważniejsza...
 
reklama
Do góry