reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2013 :):)

Kora spokojnie , ja też słyszałam ,że w III trymestrze to jest większość chorób zakaznych nie jest az tak groźna.
ja wybierając szpital kierowałam się personelem , przyjazną atmosferą i ewe. dobrym sprzętem dla dzieci (odpukać w niemalowane)
Wiikki pochwale się jak już coś więcej będzie widać.
Nanu nie wiem jaki ja robie ? składa się z łańcuszka, słupków i półsłupków.:-p

może w tym tyg pierwsze raz zrobie gołąbki.

trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty.
u nas też śnieg. masakra. a ja myslałam ,ze już wiosna będzie :angry:
sembo to już niedługo dołączysz do "gospodyń domowych" jak ja :-p

Citrus jak tam?
Kajunia jak się macie?
 
reklama
cześć :happy:

Nic a nic nie spałam tej nocy... brzuch + ból bioder + holter = przewracanie z boku na bok co chwilę i zero spania
Jestem jak zombie...
Do tego znów raniutko Kubę zwlekałam z łóżka i poszliśmy razem na ściągnięcie tego ustrojstwa, bo nie miałam go z kim zostawić:baffled:
Taki zimny wiatr wieje, że nic, tylko w domu siedzieć:no:

Chyba dam Młodemu coś do roboty i się walnę na 15 minut do spania, bo padam z nóg...
 
posiusiałam, krew też poszła do laboratorium, zaraz jeszcze usg i jak wszystkie wyniki nie będą gorsze to lekarz zapowiedział wyjście na jutro:-) tylko trochę się martwię bo pipka mnie piecze i jakieś upławy spore..mam nadzieję że to po antybiotyku a nie jakaś bakteria...

witajcie dziewczyny! to jak powiew świerzości na forum, nowe historie..:)

kora zachowaj spokój, też miałam taką historię przy synku- strasznie to przechodził a nikt z domu się nie zaraził! czasem jedna bakteria wywołuje kilka chorób, a czasem wcale się nie przenosi.powodzenia u gin

noelle tobie też powodzenia, miałam dziś taką noc jak ty!
 
Dzień dobry w ten śnieżny dzień :)

Ja też już od rana na nogach, po śniadanku i po kawce. Moje Maleństwo w brzuszku obecnie śpi, za to całą noc walczyło i się rozpychało. W dodatku w nocy przywędrowała do mnie Emilka (moja pierworodna:) i z drugiej strony się rozpychała, dobrze że M był w pracy na nocce to chociaż w miarę się wyspałam.

M. śpi, Emilka biega w kółko, a mi się chce spać... na szczęście Mała jeszcze w ciągu dnia śpi i za dwie godzinki może się z nią prześpię.

Co do wybierania szpitali, to szczerze ja zbyt wielkiego wyboru nie mam, chociaż stosunkowo blisko mam Poznań (45km) i Leszno (30km), ale wole nie ryzykować dojazdu z bólami. Bardzo źle wspominam swój poprzedni poród, ale będę i tak w tym samym szpitalu co poprzednio, pocieszam się tym, że mój lekarz prowadzący jest ordynatorem i teraz zaznaczę, że nie chce powtórki sprzed dwóch lat.

kartagina - trzymam && żeby było wszystko ok ;)
 
Do cholery co ten śnieg znowu robi za moimi oknami???:szok::szok::szok::szok:
Ja go nieeee chce:no: zabierzcie go stąd:angry:

Za wszystkie chorutki i obolałe &&& trzymam co by sie poprawiło.
Wczoraj wieczorem czułam sie dokładnie tak jak w dniu 1 porodu:szok: aż się przeraziłam. Dosłownie cała obolała, ani siedzieć, ani leżeć, ani stać nie wiem cóż to było ale na kolanach dziekuję, że przeszło:-)

Citrus niezłą fazę miałaś:-D ja przed operacją dostałam głupiego jasia w tabletce ale nie zadziałał na mnie:-) tzn babeczki, które ze mną lezały na sali były przekonane, że świruje, bo cieszyłam się jak gwizdek, że w końcu mnie zoperują. Zero stresu, mega radość:-D Kilka razy przekładali mi zabieg i męczyłam się z trzustką w wielkich bólach ...wiedziałam, że nic sie nie zmieni póki mnie w końcu nie pokroja, stąd ta radość:-)


W końcu stwierdzili co dolega mojemu chrześniakowi. Wykluczyli zapalenie dróg moczowych i stwierdzili zapalenie dróg oddechowych. Non stop wysoko gorączkuje, nie chce praktycznie nic jeść:no: bidulek.
Kiedyś coś któraś pisała na temat zbijania gorączki u dzieci.... że nie zbijacie odrazu tylko dajecie organizmowi szansę powalczyć. W szpitalu gdzie lezy młody drą się na wszystkich, którzy nie informują jak tempka dojdzie do 38 stopni...mówią, że wtedy odrazu trzeba zbijać i nie ma na co czekać.

Kartagina pewnie masz grzybka po antybiotyku:no: &&&& za jutrzejsze wyjście!
 
Witam się porannie ;-)
Choć ja już od 6 na nogach - zrobiłam naleśniki z serem dla dziewczyn (dla mnie i Pauli w pojemnik i śniadanie w szpitalu:-p) Emilka została w domu - wczoraj ją wypisali, ale musi siedzieć większość dnia w domu sama :-:)-( niestety nie ma komu z nią posiedzieć - po południu mają przyjść do niej koleżanki. Wczoraj jeszcze zrobiłam obiad na dwa dni, lodówka pełna więc da sobie radę.
Paula jutro będzie miała przeszczep skóry, jest strasznie spanikowana - ja z resztą też :szok::szok::szok:
Mała tak się dziś w nocy wierciła, że mi nie dała spać, do tego boli mnie w dole brzucha - ale usiadłam już na dupie i mam zamiar trochę poodpoczywać ;-) łyknęłam 2 no-spy i poczekam jak nie przejdzie to przecież jestem w szpitalu :szok: pójdę do przychodni (dziś chyba nawet moja ginka przyjmuje). Mam już tak dosyć tego szpitala:angry::angry::angry::angry::angry::angry::baffled::baffled::baffled:

Kora mam nadzieję, że przez tego rumienia nie będziesz miał problemów.

Cytryna trzymam &&&& żebyś nie musiała leżeć do końca :/

Dziewczyny powiedzcie mi jak się oszczędzać ????? kiedy samemu trzeba ogarnąć tyle spraw???? Wkurza mnie to, że musimy tu siedzieć :angry::angry::angry: Paula raz dziennie ma zmianę opatrunku, przeciwbólowe podają jej w tabletkach, ja chcę do domuuuu:confused2:

Kartagina za Ciebie też trzymam &&&& - ob Cie wypisali - wiem co czujesz :dry::dry:
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny za miłe powitanie :) Witaj i Ty Sil :)

Ciążowe dolegliwości i mi towarzyszą, to biodra, to kręgosłup, kurczę środek ciężkości tak się zmienił, że czuję się jak taka nieforemna kula, ale mały coraz to puka mnie w różne miejsca i to takie śmieszne uczucie, na razie niebolesne, mam poza tym wrażenie, że z każdym dniem jest coraz większy. Mój mąż gada zawsze do brzucha, gdy się budzimy i się śmiał dzisiaj, gdy powiedziałam, że mały waży już chyba z 1 kilo.
No to on na to, że jeszcze kilo, potem mega, zaraz będzie giga, no i wreszcie tera, czyli tera to już wychodzę ;-)

Kora przeżyć i stresów masz widzę pod dostatkiem, mam nadzieję, że lekarz Cię uspokoi, a żadne choróbsko się nie przyplącze, z drugiej strony nie rozumiem niefrasobliwości tamtej kobiety;

Kartagina masz mój pełny podziw; oby wyniki były w porządku i byś wróciła w końcu do domu, bo to zawsze u siebie i masz jeszcze wesołą gromadkę, która z pewnością za Tobą tęskni;

Sembonzakura ładna ta nowa sofa, mieliśmy podobny model, ale do szewskiej pasji doprowadzało nas jej rozkładanie, szczególnie gdy jej kółka niszczyły parkiet, o chyba że ma służyć tylko jako wypoczynek, to jest to fajna sprawa;

Fiołkowa trzymam kciuki za wyniki Holtera

Aśka tak mi przykro, że spotkało to Twoje dziewczyny, to straszne przeżycie i dla nich, i dla Ciebie; mam nadzieję, że przeszczep się przyjmie i nie będzie po tym zdarzeniu śladu; szkoda, że musisz być z tym sama, ale myślę, że dziecię w Tobie też czuje, że coś się dzieje i jest na tyle silne, że też to przetrwa i będzie z nim wszystko dobrze;

Kitka oby chrześniak jak najszybciej wrócił do zdrowia

i chylę czoła przed szydełkowymi mamami, własnoręcznie zrobiony kocyk czy sukienka to pamiątka na całe życie i nie da się tego przełożyć na jakąkolwiek wartość; sama wspominam rzeczy, które robiła dla mnie babcia, niestety nic się z tego nie zachowało i teraz żałuję, teraz postaram się dla małego zachować pewnie rzeczy, by mu przekazać kiedy dorośnie; ech, sentymentem powiało :-D
 
reklama
Do góry